5 czerwca 2015

Trening Dobrej Myśli, część 6.

Nie próbuję usilnie zamknąć drzwi. Pierwszy raz w życiu chcę, by były otwarte. Kiedyś chciałam uciekać. Jeszcze niedawno. Chciałam kupić walizkę i bilet w jedną stronę. Obiecałam przecież, że kiedy wezmę w dłoń następny - będzie tym ostatnim, kierunki się nie zmienią. A później... napisała do mnie: słyszałam, że jedziesz z nami. Czekałam na to tak długo, że nikt chyba nie wątpił, że mogłabym odmówić. Ale odmówiłam. Tak jak kilka miesięcy temu zdjęłam szpilki i ze łzami w oczach opuszczałam biuro tak kilka tygodni temu powiedziałam nie, kiedy zawsze chciałam móc powiedzieć tak. Pierwszy raz w życiu poczułam, że chcę zostać. Że coś mnie tutaj trzyma. Kiedyś się tego bałam. Pamiętam jak mówiłam: nie chcę, żeby coś mnie powstrzymało; bo mam swoje plany, marzenia. Nadal je mam. Tylko nieco inne. Trochę odwleczone w czasie. Bo dzisiaj zamiast szesnastogodzinnej gonitwy mam spacery, piaskownice i pieluchy. Zamiast starannie dobranej muzyki mającej pozytywnie nastrajać na cały dzień mam piosenki dla dzieci i zabawę w chowanego. Zamiast piwa na sobotnim koncercie mam Ją, śpiącą w ramionach, uprzednio tańczącą z każdym przechodniem w rytm ulubionych piosenek. Niedziele w zdjęciach mają inny charakter. Kiedy zamykam oczy chłonąc promienie słoneczne przebijające się przez koronę drzewa w ogrodzie - one wciąż są czujne, bo nasze dzieci bawią się tuż obok. Idę na spacer i słyszę tysiąckroć: jaka ona podobna do mamy. Nie prostuję tego już, bo to nie ma sensu. Dziękuję. Gdyby ktoś rok temu powiedział mi, że moje decyzje zaprowadzą mnie do miejsca, w którym obecnie się znajduję pomyślałabym, że oszalał. Nie przeszłoby mi przez myśl, że rzucę życie w korporacji dla... życia rodzinnego. I że będę tak szeroko się uśmiechać, choć nie zawsze jest lekko, łatwo i przyjemnie.

1 komentarz :

  1. Nigdy nie jest lekko i przyjemnie, nawet kiedy ma się rodzinę. Ale wiesz, gdyby mnie ktoś zapytał co mam wybrać bez wahania wybrałabym życie rodzinne, by każdego dnia móc widzieć ich uśmiechy i cieszyć się szczęściem. Ale niestety ...

    OdpowiedzUsuń