8 marca 2025
Siedemnaście.
Pamiętam ten dzień, jakby to było wczoraj, choć dziś mielibyśmy siedemnastą rocznicę. Tamten ósmy marca też był ciepły, słoneczny, choć samopoczucie kiepskie. Dziś znów wyglądam inaczej niż na co dzień. Już zawsze będę mieć sentyment do tego dnia, którego nie tyle nie umiem, co nie chcę się wyzbyć. Kwiaty na stole nie oddają ciepła, które mimo odrobiny nostalgii, jak każdego roku, mam w sobie. Dziś oczy wyraźnie inne, zieleńsze, jak Twoje. Wracam do Ciebie myślami, ciepło patrząc w przeszłość z uśmiechem. To się zmieniło. Jak wiele innych rzeczy. Jesteśmy dziś dorośli, mamy swoje życia. W przeciągu ostatnich kilku miesięcy spotkaliśmy się przypadkiem, kilkukrotnie. Już nie trzęsą się dłonie, ilekroć spotykają się tęczówki. Lubię nasze wspomnienia. Choć myślę, że my dziś... jeszcze bardziej nie moglibyśmy się zdarzyć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz