23 października 2021

Jesteś dla mnie wszystkim.

Nagle zdałam sobie sprawę z tego, że są tysiące rzeczy, które chciałam Ci powiedzieć. O sobie, o życiu, o podejściu do świata i tym, że czasem najzwyczajniej mam dość. Że czasem mi się nie chce, a kiedyś, przy pewnej muzyce, trzęsły mi się dłonie. Zaczęliśmy tą rozmowę dawno temu, kontynuowaliśmy później, gdzieś między wierszami, między wesami, między muzyką, która dziś mnie zabija. Nie chcę, żebyś się bał. Choć ja też się boję. Że coś się rozpadnie, że nie wyjdzie. Boję się pustych obietnic i nieobecności. Boję się, że dom przestanie być domem, kiedy Ciebie w nim nie będzie i boję się, że kiedyś zwątpisz naprawdę. Boję się, że strach sparaliżuje słowa i gesty i nastąpi cisza jak ta, boleśnie głośna. Rozpadłam się kiedyś na tysiące milionowych kawałków, które później odpadały powoli. Zbierałam je nie raz, starając się stabilnie stawiać kroki, co kiedyś wydawało mi się niemożliwe. A później, któregoś wieczoru, wraz z papierosowym dymem uleciało zbyt wiele emocji. Być może, w którymś momencie, odkryłam ich obecność na nowo. Może pewne dłonie obudziły, zupełnie nieświadomie, potrzebę dotyku. A później były Twoje oczy, niepodobne do żadnych, zawstydzone, ale wciąż ciekawe. Dłonie spotkały się przypadkiem, wywołując potrzebę nieodrywania się przez chwilę. Ale chwile mają to do siebie, że są ulotne. Pomyliłam kilka chwil z całym życiem. Znów. Brzmisz mi w głowie, mieszając się z łzami, które kleją włosy do policzków. Nie wyspałam się dzisiaj, chcąc Ci o tym powiedzieć. Być może powinnam uwierzyć, może wziąć Cię boleśnie dosłownie. Ale nie chcę, nie umiem. Chcę zapytać jak Ci minął dzień, jak bardzo zasiedziałeś się w pracy, czy słodziłeś dziś kawę, czy wypiłeś herbatę, czy zjadłeś normalny obiad czy znów, jak zwykle, w biegu. Chcę wiedzieć, czy się uśmiechasz, czy boli Cię serce. Chcę Ci powiedzieć, że ja też się boję, że chcę ten strach przezwyciężać każdego dnia od nowa. Chcę być. Ale Ty chcesz być sam. I chyba powinnam w to wierzyć. Tylko... przykro mi, nie wierzę. 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz