15 maja 2012

Za długo byłam dla siebie.

Budzę się, zaciskając pięści na rogu ciemnej pościeli. Przygryzam w złości wargi. Czasem, w nocy, mam ochotę krzyczeć. Ilekroć tylko podniosę zmęczone powieki i uświadomię sobie, że otacza mnie jedna, wielka, przerażająca cisza i pustka, a jedyne, co mogłoby ją w tej chwili wypełnić to muzyka, której już też czasem mam dość. Bo choć wypełnia każdy mój dzień i sprawia, że jestem zdolna do stawiania kolejnych kroków - czasem chciałabym, żeby poza nią było też coś jeszcze. Ten element stałości, ramiona, do których będzie można wracać każdego wieczoru i wtulać się w nie mocniej, gdy kolejny koszmar wyrwie mnie ze snu. Nie chodzi o Niego. Nie chodzi o moją chęć kochania. Ale o to poczucie bycia czyjąś, bycia nie tylko ze sobą i nie tylko dla siebie, tak jak do tej pory. Każdego dnia i każdej nocy. Bo choć On bywa, choć podświadomość podsuwa mi Jego obraz - chcę fizyczności. Realnego zapachu, namacalnych gestów i poczucia wzajemności, której nie znam, choć poznać bym chciała. Za długo byłam dla siebie.

68 komentarzy :

  1. Nawet jeżeli lubimy samotność, w pewnym momencie mamy jej dość. Potrzeba kochania i bycia kochanym potrafi zadręczyć. Życzę Ci, abyś z powodzeniem ją zaspokoiła.

    OdpowiedzUsuń
  2. każdy człowiek chce kochać i być kochanym ... samotność to nie jest w naturze człowieka, człowiek to zwierze stadne ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale chyba nie powinniśmy skupiać się na poszukiwaniach. To droga ku zatraceniu.

      Usuń
  3. Pragnie się, aby ktoś był, a nie bywał. No ale cóż. To wszystko ponoć przychodzi w swoim czasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, i ja w to wierzę. A na dzień dzisiejszy wiem, że to było jedynie złudzenie pragnienia. Bo kiedy to dostałam - uciekam.

      Usuń
  4. chyba każda kobieta/dziewczyna tego pragnie. poczuć to wszystko. mimo wszystko ja chyba nie potrafiłabym się otworzyć na takie uczucie. zablokowałam się.

    OdpowiedzUsuń
  5. boję się ciemności i chciałabym tego samego co Ty, by w końcu przestać się bać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Samotność w nadmiarze nie jest zbyt dobra dla nas samych.

    OdpowiedzUsuń
  7. brak bliskości bywa uciążliwy. I to uczucie bezsilności, że nie masz na to w tym momencie, w tej sekundzie wpływu. Bywa ciężko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ja doszłam do wniosku, że moja "chęć 'posiadania' kogoś bliskiego" to złudzenie.

      Usuń
  8. człowiek na dłuższa mete nie może być sam ..

    OdpowiedzUsuń
  9. I tu kończy się mądrość człowieka. Kiedy potrzeba drugiego człowieka, nie ma go i nie wiadomo, co powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  10. Każda kobieta potrzebuje tej czułości. Mój Michał jeszcze do tej pory czasem się dziwi, że czasem w ciągu dnia bez powodu podchodzę i się przytulam. Faceci tak nie mają, my kobiety jesteśmy takie przytulańskie, takie uczuciowe, potrzebujemy tej bliskości. Ja długo pragnęłam czegoś takiego, czegoś stałego, doczekałam się.
    Także i Tobie tej namacalności życzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ja bym nie powiedziała, że faceci tego nie potrzebują. To zależy od człowieka, nie od płci.
      Nie dziękuję. :)

      Usuń
  11. ale bycie ze sobą i dla siebie też jest całkiem fajne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewna ważna dla mnie osoba mawiała, że "samotność jest dobra na krótką metę".

      Usuń
  12. Jest w nas naturalna potrzeba bycia czyjąś. Długo możemy się oszukiwać, że tak nie jest, ale kiedyś przychodzi czas, gdy chciałybyśmy by ktoś po prostu nas objął i wyszeptał "moja jesteś".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Chyba tak. Tyle, że u mnie to wszystko jest chyba w cholerę zagmatwane.

      Usuń
  13. Chciałabym być wreszcie dla Kogoś...
    [virga.blog.onet.pl]

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba każdy ma taką potrzebę tylko czasami to tak kryje, że nawet o tym nie wie.

    OdpowiedzUsuń
  15. tego poczucia, że jest ktoś, kto się o nas troszczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba doszłam do wniosku, że tego nie lubię.

      Usuń
  16. też często odczuwam taki stan , chce czuć że jestem dla kogoś ważna, że ktoś się o mnie troszczy, że nie jestem tylko ja i nie otacza mnie ta cisza i pustka która przeszywa moją duszę powodując, że czuje się okropnie i nawet oddychanie sprawia mi trudności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem się zdarza... Ale nie powinnyśmy się na tym skupiać. Samo przyjdzie...

      Usuń
  17. Daj sobie jeszcze trochę czasu, a ktoś na pewno pojawi się w Twoim życiu :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Chyba i ja zaczynam mieć, niestety, podobne potrzeby...

    OdpowiedzUsuń
  19. drugi człowiek jest naszym lekarstwem na wszelkie słabości, smutki, porażki. ciężko zupełnie samemu stawiać czoła problemom.

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj samotność boli, w wszelkich aspektach od duchowych po fizyczne. Mnie co prawda bardziej duchowo, ale też bym chciał się do kogoś tulić, o wtulaniu się w pachnące włosy nie wspominając.

    On, rozumiem, że coś źle poszło. Nie wiem co, więc nie będę się wypowiadał, ale mam nadzieję, że wytrzymasz. Musisz spokojnie poczekać, bo los może i bywa wredny ale i bywa dobry. Czasem kwiatek wplącze się we włosy a czasem nas przejedzie pociąg na podwórku.

    Pozdrawiam, UwG :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czasem z kwiatkiem we włosach przejeżdża nas pociąg. Tak, chyba tak.

      Usuń
  21. Ech, zupełnie jakbym ja wylewała swoje uczucia...
    Coraz bardziej w Twoim wpisach siebie odnajduję.
    Taka cicha rozpacz, że czegoś nie ma. Że czegoś bardzo brakuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie chwilowa, to jedynie złudzenie. Nieciekawe, przyznam szczerze.

      Usuń
  22. wiem co czujesz, bo mam bardzo podobnie, jeśli nie tak samo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odnoszę wrażenie, że tak na prawdę nie czuję już niczego.

      Usuń
  23. czasami można coś przegapić, kiedy się za bardzo odwraca głową w stronę przeszłości.

    OdpowiedzUsuń
  24. Znam to, tego czasem tak bardzo brakuje. Szukaj kontaktu z ludźmi, to jedno mogę Ci poradzić. Znajdziesz miłość, także taką, jakiej teraz potrzebujesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej chwili odnoszę wrażenie, że tak naprawdę w cale jej nie chcę.

      Usuń
  25. Jesteśmy chyba w tym samym miejscu na drodze. Ta sama tęsknota za fizyczną bliskością. Ta bezradność i złość, że nie jest tak, jak sobie wymyśliłyśmy - splotłyśmy z myśli i snów. Szkoda, że świat nie słucha takiego "chcę!"

    OdpowiedzUsuń
  26. Rozumiem Cię. Potrzebujesz realnej osoby obok siebie, nie mentalnie, a fizycznie. A fizyczność także jest potrzebna. Gdyby nie ona, nie płakalibyśmy po utracie ukochanych osób.

    OdpowiedzUsuń
  27. Zgadzam się z poprzedniczką. Fizyczność jest bardzo potrzebna. Rozumiem Cię. Też często czuję palącą potrzebą, żeby się do kogoś przytulić. A najlepiej do chłopaka. Muzyka wypełnia pustkę tyle że tą duchową. Pozdrawiam! ;* [po-prostu-wera.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjaciel to jedno, cenię ich. Ale czasem on nie wystarcza. Z resztą, u mnie nawet tych nie ma blisko.

      Usuń
  28. Tak bardzo chcemy, by ktoś był przy nas.

    OdpowiedzUsuń
  29. Również tego chcę. Dokładnie tego samego. Słowo w słowo...

    OdpowiedzUsuń
  30. czasem nie warto wracac do przeszlosci...

    OdpowiedzUsuń
  31. Heeeej, długo mnie tu nie było.
    W takim razie, skoro tak bardzo pragniesz fizyczności, dlaczego nie wyjdziesz i kogoś nie poszukasz? Takie przytulanie się do poduszki nie sprawi, że znajdziesz swojego chłodnego typa albo księcia z bajki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to nie jest takie proste. Wyjście z domu to pierwszy krok, ważny, ale to dopiero początek cholernie wysokich schodów.

      Usuń
  32. Mam dokładnie tak samo... Chyba wkrótce wpadnę w desperację.

    OdpowiedzUsuń