Ja wypowiadałam się adekwatnie do Ciebie tylko. Tak faceci podobno nawet bardziej wszystko przeżywają niż my kobiety. Z tym, że oni się z tym kryją. A my wręcz przeciwnie..
Chyba każda dziewczyna zraniona wie o czym piszesz. A wydaje mi się, że większość dziewczyn było chociaż raz zranione przez faceta. Mogłabym rzec że facet to świnia, ale i dziewczyny też nie są lepsze w tej kwestii :P
nigdy nie miałam złamanego serca. nie raz ktoś mnie zawiódł, zranił, ale mam to szczęście, że moje serce ciągle jest całe i ma się dobrze. ale masz rację, tego na pewno nie da się zapomnieć, choćby nie wiadomo jak wiele czasu upłynęło.
Moje do końca złamanym też nigdy nie było. Choć rzucanie nim o ściany sprawiło, że popękało, na setki milionowych kawałków. Tyle tylko, że jeszcze się nie rozprysło.
Nie, nie zarasta. Może z czasem ból robi się mniej zauważalny. Może z czasem przestaje krwawić wspomnieniami. Ale blizny zostają... i raz na jakiś czas lubią pękać.
a można to podpiąć do przyjaźni ?
OdpowiedzUsuńSerca łamią się nie tylko przez związki. Z resztą - przyjaźń też jest związkiem, tylko fizyczność jest wyparta. Można.
Usuńa no to w takim razie zgadzam się z tym zdaniem :)
UsuńNo i dobrze wiedzieć, że się rozumiemy :)
Usuńzawsze wraca, codziennie wrasta mocniej i przypomina o sobie kiedy już myślisz,że jest w porządku.
OdpowiedzUsuńJa myślę, że zapomnieć się nie da. To może nie wracać przez cholernie długi czas, ale prędzej czy później wybucha. I druga osoba nic tu nie zmieni.
Usuńa co ja napisałam?
UsuńNo to samo. Mnie chodzi jedynie o to, że człowiek sam musi sobie z tym poradzić, druga osoba niczego nie zmienia. "Nowa miłość" nie zastąpi "starej".
Usuńmoże, i wraca, choć są inni.
OdpowiedzUsuńTo siedzi w nas, drugi człowiek tego nie wyleczy. Uda się nam samym, albo nie uda się w cale.
Usuńsądzę, że bardziej wcale, zatuszuje i owszem, ale to i tak nie zniknie. zawsze będzie, gdzieśtam siedziało.
UsuńI to jest właśnie piękne, na swój okrutny sposób.
UsuńZłamane serce leczy się latami. A i tak później nie może się zaufać komuś nowemu. Taki już jest los, nas kobiet..
OdpowiedzUsuńNie feminizowałabym. Faceci też czują, w cale nie mniej.
UsuńJa wypowiadałam się adekwatnie do Ciebie tylko.
UsuńTak faceci podobno nawet bardziej wszystko przeżywają niż my kobiety. Z tym, że oni się z tym kryją. A my wręcz przeciwnie..
No i ja się z tym zgadzam.
UsuńA najgorsze jest to, że wraca w najmniej oczekiwanych momentach. Kiedy wydaje się, że świat jest już w miarę poukładany.
OdpowiedzUsuńPrzeważnie.
UsuńMożliwe, ale uważam, że czas uspokaja emocje.
OdpowiedzUsuńNie zabija ich jednak.
UsuńChyba każda dziewczyna zraniona wie o czym piszesz.
OdpowiedzUsuńA wydaje mi się, że większość dziewczyn było chociaż raz zranione przez faceta. Mogłabym rzec że facet to świnia, ale i dziewczyny też nie są lepsze w tej kwestii :P
Myślę, że czasem nawet gorsze, dużo.
Usuńnigdy nie miałam złamanego serca. nie raz ktoś mnie zawiódł, zranił, ale mam to szczęście, że moje serce ciągle jest całe i ma się dobrze. ale masz rację, tego na pewno nie da się zapomnieć, choćby nie wiadomo jak wiele czasu upłynęło.
OdpowiedzUsuńMoje do końca złamanym też nigdy nie było. Choć rzucanie nim o ściany sprawiło, że popękało, na setki milionowych kawałków. Tyle tylko, że jeszcze się nie rozprysło.
UsuńZłamane serce leczy inna miłość, zabliźnia tą rane choć ślad zawsze zostanie. Tylko dzięki nowej miłości nie jest już taki ważny
OdpowiedzUsuńMyślę, że jest, tylko się o tym nie myśli.
UsuńSzkoda, że nie ma jakiegoś lekarstwa na wyrzucenie czegoś/kogoś z pamięci.
OdpowiedzUsuńJa nie żałuję.
Usuńa ja myślę, że to zależy od typu złamania.
OdpowiedzUsuńJa myślę, że prawdziwe złamanie nie.
UsuńTak... Wraca.
OdpowiedzUsuńPrędzej czy później, ale jednak.
Usuńtrzeba unikać sytuacji, w których może wrócić.
OdpowiedzUsuńNie da się do końca.
UsuńNie, nie da się zapomnieć. I chwała za to.
OdpowiedzUsuńMoże i na razie wydaje Ci się to okropne, ale później warto jest mieć takie wspomnienia.
OdpowiedzUsuńNie wydaje mi się to okropne. Wiem, że warto.
Usuńnawet samotność łamie serce.
OdpowiedzUsuńOj łamie. I to gwałtownie.
UsuńTak bardzo prawdziwe.
OdpowiedzUsuńa ja uważam, że się zrasta. naprawia je nowa, szczęśliwa miłość.
OdpowiedzUsuńNie sądzę... Nigdy do końca.
Usuńmiłość jest głupia :P
OdpowiedzUsuńA w życiu! :)
UsuńJa myślę, że się zrasta. Może jakaś blizna zostaje na całe życie, ale niektóre blizny są dobre, a złamania czegoś uczą.
OdpowiedzUsuńTo na pewno.
UsuńNie, nie zarasta. Może z czasem ból robi się mniej zauważalny. Może z czasem przestaje krwawić wspomnieniami. Ale blizny zostają... i raz na jakiś czas lubią pękać.
OdpowiedzUsuńUwierz mi - złamane serce potrafi się zrosnąć idealnie. Zawsze będzie blizna, ale mimo to nie boli. Wiem coś o tym.
OdpowiedzUsuńTo wraca- wystarczy spojrzenie, gest, a nawet zwykłe ,,cześć'' gdy mijasz tą osobę na ulicy.
OdpowiedzUsuńAlbo cisza, kiedy żadne się nie odzywa..
Usuńnienawidzę tego.
OdpowiedzUsuńA gdy znajdzie się inną osobę?
OdpowiedzUsuńWątpię. Nigdy do końca.
UsuńZapomnieć się nie da, ale można zrobić krok naprzód.
OdpowiedzUsuńTo tak, na pewno.
UsuńMoże jednak kiedyś mu się uda, ktoś je wyleczy :) /taki-plan.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWątpię, by kiedykolwiek do końca.
UsuńMyślę, że nie da się zapomnieć. Ale może to nawet lepiej...
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem lepiej.
UsuńEwentualnie złamane serce może skleić nowa miłość.
OdpowiedzUsuńZadry zawsze zostają.
Usuńzłamane serce można pozszywać jakąś nicią zaufania, nowej miłości.
OdpowiedzUsuńTo już nigdy nie będzie to samo.
UsuńZrasta się pod plasterkiem innego, nowego ciepłego serca.
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem..
Usuńwystarczy samo wspomnienie :/
OdpowiedzUsuńmoże inny człowiek potrafiłby zlepić złamane serce...
OdpowiedzUsuńmyślę, że z czasem można żyć normalnie, ale się nie zapomina, to jak kurz, jeden nieuważny ruch i można to odkryć ..
OdpowiedzUsuńsomarket.blog.onet.pl
Niby czas goi rany, ale chyba nie wszystkie.
OdpowiedzUsuńCzas nie leczy ran. Przyzwyczaja do bólu.
UsuńNie zrasta się, to prawda. Musi je mocno, bardzo mocno trzymać inne serce z nową miłością. I zapobiegać, aby nie przypomniało sobie o starej.
OdpowiedzUsuńPS Wróciłam. Wiesz może, kim jestem? ;)
Usuńbolenie i usychanie. codziennie. i samotnie.
OdpowiedzUsuńzrasta się, ale zostaje bardzo delikatna blizna podatna na ponowne rozdarcie.
OdpowiedzUsuńAle się zabliźnia i nie boli! Pozostaje pamięć, ale może wrócić czysta, ogromna radość.
OdpowiedzUsuńz doświadczenia wielu lat wiem, ze złamane serce w młodości jednak się zrasta, a może to dzięki balsamowi nowej miłości ...
OdpowiedzUsuńTo w końcu można, czy się nie da? :) Chyba, nie da rady.
OdpowiedzUsuńNo nie wiem. Za bardzo doświadczeń jeszcze nie mam...
OdpowiedzUsuńWszystko zostawia po sobie ślad. Wszystko.
OdpowiedzUsuń