14 października 2012

Będzie dobrze. Musi być.

Budzę się w środku nocy słysząc cichą wibrację gdzieś nad uchem. Otwieram zmęczone oczy, kierując wzrok w stronę zasłoniętego ciemną zasłoną okna. Szukam dłonią telefonu. Potrzebuję Cię, teraz - czytam, w miejscu nadawcy widząc Twój numer. Słyszę Cię z daleka. Podchodzę do okna, spoglądam na parking, gdzie beżowe bmw zatrzymuje się delikatnie oświetlając chodnik. Nogi same niosą mnie w Twoim kierunku. Zgarniam ze stołu klucze, zamykam cicho drzwi, żeby nikogo nie obudzić i wychodzę, pewnie stawiając kroki na wysokich obcasach. Nie wiem, dlaczego je założyłam. Jest środek nocy, nikt mnie przecież nie widzi. Poza Tobą. Ale dla Ciebie nie muszę się stroić, nie mam potrzeby tego robić. Przytulasz mnie, oplatasz ramionami jak dziecko. Znam Cię już na tyle, żeby wiedzieć, że robisz to zawsze, kiedy chcesz się schować przed całym światem. Zarzucam Ci ręce na szyję i mówię, że będzie dobrze. Naprawdę w to wierzę. Będzie. Musi być. Cokolwiek by się działo, damy sobie z tym radę. 'Rozpadam się, kiedy zostaję sam - szepcesz mi do ucha, jakbyś nie chciał, by usłyszał to ktokolwiek poza mną. Nie zostawiaj mnie samego - dodajesz, patrząc mi w oczy. Twoje piwne tęczówki wypełniają się łzami. Oddalasz się ode mnie, wyciągając dłoń w moim kierunku. Ale kiedy chcę ją złapać, powiedzieć cokolwiek...

Budzę się. 

Leżę w łóżku, którego druga strona dziś znów jest zajęta. To nieistotne. Jestem tu sama. Wbijam wzrok w sufit. Łapię po chwili za telefon, jakbym chciała sprawdzić, czy to wszystko nie wydarzyło się naprawdę. Ale nie. Przecież wiem, że nie... Ciebie tu nie ma. Już dawno nie jeździsz tym samochodem. Już dawno do mnie nie piszesz. Kolejny ranek po rozstaniu z Tobą. Kolejny, kiedy chciałabym... po prostu do Ciebie zadzwonić. I powiedzieć, że będzie dobrze. Będzie. Musi być. Cokolwiek by się działo, dasz sobie z tym radę. Musisz dać. Bo ja za kilka miesięcy chcę wiedzieć, że jesteś niewinny. I chcę Cię zobaczyć stojącego przede mną. Mówiącego mi, że wcale nie było najgorzej. Ja muszę to zobaczyć. Za często oglądam Cię ostatnio w rozsypce... 

54 komentarze :

  1. taak. muzyka to nieodłączna część mojego życia.

    mam andzieję, ze mi isę uda bo to moje marzenie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba prawie każdego to nieodłaczna część życia...

      dzięki :)

      Usuń
    2. tak, tego jestem pewna :)

      Usuń
    3. ja mam bardzo chore i psychiczne sny (niektóre są tak zjebane, że aż śmieszne). głównie nie analizuję ich, zwykle też nie pamiętam, dopiero jakaś sytuacja mi je przypomina, ale wolę, szczerze mówiąc, kiedy ich "nie ma".

      Usuń
  2. Dasz sobie radę, będzie dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak, ale tu nie o mnie chodzi.

      Usuń
    2. Wiem. Ale pozytywne podejście jednej osoby potrafi wiele zdziałać.

      Usuń
    3. Cuda. Pod warunkiem, że ta druga strona je widzi.

      Usuń
  3. Nienawidzę takich pięknych snów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On wcale nie jest piękny...

      Usuń
    2. Chciałabym żeby powiedział mi abym nie zostawiała go samego.

      Usuń
    3. No tak, tylko że... On nie jest dla mnie kimś szczególnie ważnym, jedynie kolegą, z którym relacja działała na zasadzie jednostronnych zwierzeń, przez pewien czas. A teraz go po prostu nie ma. Spotykam go od kilku dni w snach, patrzę, jak prosi mnie o pomoc... Nienawidzę takiej bezradności, nawet kiedy nie jest "realna".

      Usuń
    4. Ja też nienawidzę a tak często mnie spotyka i realna i nie.

      Usuń
    5. "Realnie" szukam rozwiązań. Nienawidzę biernego czekania na to, co "przyniesie przyszłość".

      Usuń
  4. Sny rozwalają czasem nasze życie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pojawia się po nich za dużo pytań...

      Usuń
    2. Analizujemy, gdybamy, sprawdzamy, czy sen się spełni.

      Usuń
    3. No właśnie... a to z czasem zaczyna być męczące.

      Usuń
  5. mam łzy w oczach, jak to czytam. widzieć cierpienie osoby, którą kochamy, to chyba najgorsze, co może być.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez miłości. Ale i tak...

      Usuń
    2. bez? jesteś tego pewna? bo piszesz o tej osobie tak, jakby jednak jakieś głębsze uczucie było.

      Usuń
    3. Tak, jestem tego pewna. Znamy się trochę, z początku szczerze się nie znosiliśmy. Później zaczęliśmy spędzać ze sobą czas i nasza relacja przybrała formę przyjacielsko-podobnej. Ale jedynym "głębszym uczuciem" może tu być troska. Znam go na tyle, żeby wiedzieć, że ma strasznie słabą psychikę. I "w realu" też usłyszałam, że nie chce, żebym zostawiała go samego. A teraz go nie ma. I rodzą się we mnie pytania, czy sobie radzi. Zwłaszcza, że ni stąd ni zowąd zaczął pojawiać się w moich snach, ponad tydzień temu.

      Usuń
    4. no tak. to musi być ciężkie. :( nie możesz się z nim jakoś skontaktować?

      Usuń
    5. No właśnie... nie mogę.

      Usuń
  6. Każdy mówi mi, że jak ktoś mi się śni, to ten ktoś o mnie myśli. Chciałabyś, by o Tobie myślał?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, raczej nie. To wiązałoby się z tym, że potrzebuje rozmowy, której nie otrzyma ze strony kogoś bliskiego.

      Usuń
  7. Często budzę się w nocy, łapię za telefon i sprawdzam. Na policzkach mam wciąż świeże łzy. Jestem już uzależniona od czekania i sprawdzania tego telefonu. Wiem, jak jest. Wiem, że pisane słowa są piękne, ale pochodzą z bólu i rozczarowania. Nie idzie tego wytłumaczyć - to się wie, widzi, czuje. I milczy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozstania są potworne, w każdej swej postaci. Ale... Ty Ty chcesz (będziesz chciała) wiedzieć, że jest niewinny... Czy to nie było zwykłe, źle rozstrzygnięte nieporozumienie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie. To nie ten rodzaj "winy" w ogóle, nie o "nas" tu chodzi.

      Usuń
  9. Sny wywołują w nas niepewność,masę pytań, gdzie na większość z nich nie możemy udzielić odpowiedzi. Ja czasem wierzę w sny..pewnie to głupie.
    Wiesz..chciałbym Ci powiedzieć, że będzie dobrze, ale to chyba puste słowa. Oboje dobrze wiemy, że jesteś silna i nawet bez tych słów dasz sobie radę..Cholernie Ci tego życzę..
    Śniłaś się mi dziś..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sądzę, żeby to było głupie. Ja też w nie wierzę.
      Ja Tobie?

      Usuń
    2. Owszem, Ty mi. Płakałaś..nie wiem czemu, ale uciekałaś przede mną. Sam obudziłem się zapłakany..

      Usuń
    3. Hm... muszę o to zapytać... jak wyglądałam?

      Usuń
    4. Włosy..falowane.. byłaś w jakiejś koszuli długiej..tz nie jestem pewien czy to była koszula czy sukienka..włosy dość długie..i koloru Ci nie powiem ich,bo stałaś w takim ciemnym miejscu..Być może to nie ty..ale słyszałem słowo Alien..co od razu po przebudzeniu skojarzyłem z Tobą..

      Usuń
    5. Sny z udziałem ludzi, których nigdy nie widziało się "na żywo" są czasami... ekscytujące. Nasz umysł potrafi stworzyć realne odzwierciedlenie postaci.

      Usuń
    6. Byłaś takim realnym odzwierciedleniem postaci w moim śnie ?

      Usuń
  10. To dlaczego nie jestescie razem jesli wam oboje na sobie zalezy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie tak, że nam na sobie zależy. To relacja bardziej przyjacielska, chociaż i tak nie do końca.

      Usuń
  11. A nie możesz naprawdę jednak do niego zadzwonić?

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeśli sny naprawdę są obrazem naszej podświadomości, musisz bardzo tęsknić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że są. Zarówno naszych pragnień jak i lęków. I tutaj to raczej nie jest tęsknota, tylko... nie wiem jak to nazwać. Po prostu chciałabym wiedzieć, że wszystko jest ok. Troska, może?

      Usuń
    2. Boisz się o niego? Coś było nie tak?

      Usuń
    3. Ma strasznie słabą psychikę, zawsze miał. Jest typem człowieka, który naprawdę potrzebuje ludzi obok, wsparcia...

      Usuń
  13. Ostatnio zaczęłam woleć jak śnią mi się goniące mnie zombie, albo nadzy motocykliści zabijający węże niż cokolwiek mające wspólnego z prawdziwym światem. Sny bywają... męczące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A żebyś wiedziała. Nie mogę się wyspać, budzę się zmęczona, a do tego pojawiają się pytania, za dużo pytań.
      A "głupie" sny są nawet przyjemne.

      Usuń
  14. Ja swoje sny szybko zapominam po przebudzeniu, więc ich ani nie analizuje, ani się nad nimi nie zachwycam. Sen to sen, mało który się spełnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślę, że wiele z nich się spełnia. Tylko nie dosłownie. Sny mają przekaz.

      Usuń