1 kwietnia 2013

Świątecznie.

Są miliony świątecznych tradycji, które ludzie co roku powielają. Chodzenie do kościoła z koszyczkiem, ubieranie choinki, wspólne jedzenie Wielkanocnego śniadania, czy śpiewanie kolęd. Jedni po świątecznym obiedzie chodzą całą rodziną na spacer, inni wspólnie oglądają filmy. A ja mam swoje zwyczaje. Z których tak naprawdę dopiero dzisiaj zdałam sobie sprawę, choć to powtarza się regularnie w każde święta już od kilku lat. Zagryzam zęby rano, postanawiam sobie nikogo nie zabić w ciągu dnia, a popołudniami, kiedy wracamy z obiadu u babci - robię sobie herbatę, siadam na łóżku z komputerem, z którego gra muzyka, odpalam bloga i piszę tę magiczną wiadomość o treści koniec przedstawienia. A Ty do mnie dzwonisz, pytasz mnie jak było. Opowiadasz o tym, co działo się u Ciebie. O smacznym obiedzie, który z mamą przygotowywałeś cały ranek. O uśmiechu, który zawsze zdobi jej twarz, kiedy ma Was wreszcie przy sobie. O muzyce, którą to Ona wybiera i tej łezce w oku, która kręci jej się, kiedy składacie sobie życzenia. Nie znam tej kobiety. Nigdy, nawet w przelocie, nie miałam okazji jej zobaczyć. Ale kiedy mi o niej opowiadasz, słyszę w Twoim głosie miłość, tę bezwarunkową. I myślę sobie zawsze: też chcę mieć takiego syna. Dwóch najlepiej. Zapominam o tym, co jest u mnie. Wsłuchuję się w Twój głos i czasem mam wrażenie, jakbym siedziała tam z Wami. Aż nagle Ona wchodzi do pokoju, słyszę ją gdzieś w tle. Przeprasza, że przeszkodziła, życzy mi wesołych i spokojnych świąt i mówi, po raz kolejny, że chciałaby mnie w końcu poznać. Też bym chciała. Uśmiecham się szeroko, minęła kolejna godzina. Tęskni mi się za skypem, bo chciałabym Cię widzieć w tym momencie. Was, obu. Tak dawno Was razem nie było! Przy tych rozmowach robi mi się jakoś cieplej na serduchu.

59 komentarzy :

  1. Już zapomniałam o tej magii świąt, atmosferze i tym wszystkim co podobno najlepsze w święta. Tych świąt kompletnie nie czuję. A ten śnieg za oknem to jakaś, kurwa, kpina...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komuś na górze się święta pomyliły. Zaspał z tym śniegiem na Boże Narodzenie i widocznie próbuje nadrobić teraz. Nienawidzę zimy! (zwłaszcza tej w kwietniu!)
      Też nie czuję tej magi. Święta u mnie w domu to w większości kłótnie, to akurat się nie zmienia. ;)

      Usuń
    2. chociaż w sumie, zima bardziej pasuje do mojego nastroju. nie jestem gotowa na wiosnę...

      Usuń
    3. tak się zastanawiam, planujesz kiedyś zlikwidować hasło do bloga?

      Usuń
    4. A może to właśnie wiosny Ci potrzeba...?

      Owszem. Mnie samą to strasznie denerwuje, bo mam z nim problem. A wiem, że Wam również jest niewygodnie (i jest problem z dostępem). Dlaczego pytasz? :)

      Usuń
    5. Ale takiej innej wiosny. We mnie.

      Z ciekawości :) No i też dlatego, że rzeczywiście irytujące to jest :P

      Usuń
    6. Taka za oknem to zawsze początek. Czasem przynosi optymizm...

      Wiem właśnie. Od kilku dni myślę o odblokowaniu go, bo dochodzę do wniosku, że w sumie... niech się dzieje, co chce. Zobaczymy ;)

      Usuń
    7. Wiesz, ja doszłam to wniosku, że pierdolę to. Nie będę już uciekała ani chowała się. Wbrew pozorom to naprawdę bezsensu :/

      Usuń
    8. Niby masz rację. Ale z drugiej strony to wolałabym, żeby moje otoczenie nie wiedziało o pewnych rzeczach.

      Usuń
    9. Twoi znajomi wiedzą o blogu?

      Usuń
    10. Część wie, że blogi są częścią mojego życia. Przyjaciółka i Czekoladowy znają adres.

      Usuń
  2. U mnie święta to też nie jest nic wyjątkowego i nawet się cieszę, kiedy się kończą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się cieszę. W końcu można odetchnąć.

      Usuń
  3. "Zagryzam zęby rano, postanawiam sobie nikogo nie zabić w ciągu dnia..." Jak wiele tradycji jest powszechnych i niezmiennych.
    Z okazji świąt życzę Ci tych rozmów. I szczęścia.

    Czekam na post o tatuażach! Tyle się wcześniej naczytałam, że aż mnie teraz skręca z ciekawości!

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Nie zaprzeczę. To miła odskocznia.

      Usuń
    2. Takie niby nic, ale takie cudowne.

      Usuń
    3. Czasem te "zwykłe" rzeczy mają najwięcej uroku.

      Usuń
    4. Chciałabym takie przeżywać.

      Usuń
    5. A jesteś pewna, że nie masz ludzi, z którymi możesz? Czasem człowiek po prostu ich nie zauważa...

      Usuń
    6. Może i ja ich nie zauważam, kto wie?

      Usuń
  5. Na szczęście w moim domu nigdy nie było szopek, że jakiekolwiek święta coś dla nas znaczą. Jedynie są dodatkowymi przygotowaniami :D. Nic specjalnego :). Dobrze, że masz taki azyl, gdzie możesz się potem skryć, dobrze, że możesz tak uciec.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie są. Właściwie nie do końca rozumiem dlaczego.
      Chociaż z drugiej strony - mnie od dwóch lat chce się starać na Boże Narodzenie, kiedy mam Brata przy sobie. Jak w rodzinie są dzieci to wygląda to jednak inaczej ;)

      Usuń
    2. Dokładnie tak. Ja tylko czekam na dziecko mojego brata, żeby znowu poczuć taką atmosferę :D. Niektórym zależy, by to było jednak wyjątkowe i inne od pozostałych normalnych dni.

      Usuń
    3. I szczerze mówiąc trochę takim ludziom zazdroszczę. Mnie święta męczą, jestem po nich wyczerpana. A chciałabym kiedyś, już we własnym domu, czuć ich spokój. Taką rodzinną, ciepłą atmosferę.

      Usuń
    4. Ciepła, rodzinna atmosfera w czasie świąt, chyba powinna być wymarzona dla każdego.

      Usuń
    5. Tak, chyba powinna...

      Usuń
    6. Ciekawe czemu nie jest

      Usuń
  6. Święta, Święta i po Świętach. a tyle zachodu przed nimi...

    naprawdę chciało mi się czytać i aż zachciałoby się takich dostać! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. całe szczęście, bo mam ich dość... i nawet to wolne mi przeszkadza. co za dużo to niezdrowo.

      :)

      Usuń
    2. ooo, dokładnie tak! ja też ciągle musze coś robić, jak nic nie robię to czuję, ze marnuję swój czas!

      Usuń
    3. mam tak samo, co mnie niezmiernie cieszy! jak na dzien dzisiejszy to mam torche roboty, ale znalazłam czas na nocke z przyjaciółka, co mnie jeszcze bardziej cieszy ;D

      Usuń
  7. trzeba mi było tych świąt, chwil z rodziną, było tak ciepło i miło,nabrałam sił:)
    ps. nie wiem czemu jest tak z moim blogiem,po prostu wystarczy odświeżyć stronę i wtedy jest ok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę! Na mnie święta działają raczej przeciwnie.

      Usuń
    2. ja doceniam teraz te chwile wspólne i krzyczę na wszystkich jak zaczynają się kłócić,że nie po to są święta byśmy się kłócili. i wyobraź sobie,że skutkuje;D

      Usuń
    3. U mnie swego czasu też skutkowało, ale przestało. Teraz biorę te dni na przetrzymanie i po prostu czekam aż się to skończy. Następne święta mam zamiar spędzić w zupełnie inny sposób. I chcę się nimi cieszyć. :)

      Usuń
    4. u nas póki co jest miło i każdy odpoczywa w te święta:) ja póki co zamiast o świętach myślę o tym kiedy zawita do nas wiosna;D

      Usuń
    5. Ja też! Oby szybko, bo zaczynam się dusić w tym mieście, a sezon wyjazdowy ma się zacząć wraz z wiosną. Świat na mnie czeka! ;)

      Usuń
    6. oglądałam pogodę i koło połowy miesiąca ma być 11 stopni. po prostu lato!

      Usuń
    7. Prawda?! Oby do 19 kwietnia było ciepło, w przeciwnym razie umrę. Zamarznę, czy coś ;D

      Usuń
    8. i co Ty na dzisiejszą pogodę?:D

      Usuń
  8. ja już nie widzę świąt tylko skorumpowanych księży łaknących coraz wiecej.. wiem wiem dziwna jestem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie powiedziałabym, że dziwna. Masz powód, żeby tak sądzić. I nie dziwię się.

      Usuń
    2. bo ze mną to jest taki absurd. nie wierzę w Boga, wierzę w Kościół. ale nie wierzę w instytucję Kościoła (if you know what i mean)

      Usuń
    3. Szczerze mówiąc... nie do końca rozumiem. (może to późna pora, a może jestem po prostu tępa?)

      Usuń
    4. haha nie no ja się nie dziwie że mnie nie rozumiesz bo sama czasami się nie rozumie. wierze w Kościół jako wspólnotę ludzi, ale nie osób że tak to ujmę uprawnionych do przekazywanie nam tej wiary.

      Usuń
  9. U mnie przedstawienie jest właśnie z mamą, kiedy przylatuje na Boże Narodzenie. Nie do końca, ale elementy zgrywania rodzinki prawie idealnej muszą mieć miejsce. Każda rodzina jest inna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że pod tym względem każda (albo prawie każda) jest podobna. Utarło nam się w głowach, że święta to czas dla rodziny i nawet, jeśli tego nie czujemy - staramy się udawać, że nas one cieszą. W sumie to jest bez sensu...

      Usuń
    2. My z tatą i bratem podchodzimy do tego na luzie, li i jedynie się wtedy obżerając - każde robi, co lubi. Mama, zażarta tradycjonalistka, wymusza na nas niestety domieszkę sztuczności.

      Nominowałam Cię do zabawy blogowej :)

      Usuń
  10. Zmieszałaś te wszystkie tradycje i przez chwilę miałam wrażenie, że to jest taki komentarz na to, co się dzieje za oknem... w sumie, choinka przybrana pisankami nie jest wcale taka zła ;) To u Ciebie święta też są ciężką przeprawą przez rodzinne spotkania? Nie cierpię tego... to wszystko jest takie sztuczne. Aż pod wpływem tego opisu, zatęskniłam za takim rodzinnym ciepłem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo właściwie to poniekąd był komentarz na to, co dzieje się za oknem ;P
      Chciałabym, żeby następne święta nie były tego rodzaju przeprawą. Człowiek powinien się cieszyć, kiedy nadchodzą, odpocząć, spędzić czas z rodziną... Ja się jedynie męczę, i nie lubię swojej rodziny.

      Usuń
    2. Czyli dobrze się domyśliłam ;D
      To mamy dokładnie tak samo... ech...

      Usuń
  11. Powiem Ci, że... te święta to do mojego życia już nic nie wnoszą, naprawdę nic. I nie wiem, kiedy to się zmieni, może jak założę własną rodzinę, ale na to się nie zanosi.
    Oj, taka nostalgia od Ciebie bije :(

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie w święta jest spokojnie, jak zwykle. Dzień jak co dzień, z wyjątkiem tego, że udaje nam się zasiąść do stołu w dużym gronie, pogadać, pośmiać się. Ale nie ma szopek na szczęście.

    OdpowiedzUsuń
  13. Idealnie rozumiem to, o czym piszesz...

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie święta są bo są. Odwalić i koniec. Trochę to smutne ale cóż...

    OdpowiedzUsuń
  15. hej, hej święta już się dawno skończyły, nie mogę się doczekać nowości :)

    OdpowiedzUsuń
  16. chciałabym kiedyś wysłuchiwać takich 'historii'. by ktoś dzwonił i opowiadał jak spędził dzień.

    OdpowiedzUsuń
  17. To były ostatnio jakieś święta?

    OdpowiedzUsuń