Nic mi nie mów, ja jestem po prostu głupia i mam tego świadomość. Wiedziałam, że to jego pieprzenie w zeszłym tygodniu to puste słowa, a to "jesteś dla mnie idealna" wcale nie oznacza, że chce czegoś więcej. Albo... że się odważy? Nie wiem. Po prostu... chyba nie umiałam tego olać. Nienawidzę siebie za to. I Jego. Za obudzenie pięciu lat wspomnień, żeby teraz... no cóż, głupia Alien :)
Nie jesteś głupia. Po prostu szłaś za głosem serca, a nie rozumu. I kurwa, gdybym była na Twoim miejscu zrobiłabym to samo. I Ty pewnie też zrobiłabyś drugi raz to samo, no takie jesteśmy. Nie mów tak. To on jest dupkiem, wiesz? I współczuję tej jego narzeczonej... Serio. Może nie znam go osobiście, ale z tego co czytam - nie chciałabym być na jej miejscu. Ty też pewnie nie.
Nie chciałabym. Ale z drugiej strony - na Jego też nie, wiesz? Oni są dziwną parą. Do niedawna łudziłam się, że się względnie dobrali, że może do siebie pasują. W końcu są razem rok, mieszkają razem... A mnie się chyba lepiej żyło wiedząc, że On jest szczęśliwy. Tyle, że wcale nie był. Coś mu widocznie mózg zamroczyło, bo dałabym sobie... paznokcie obciąć, że doszedł ostatnio do wniosku, że powinien ją zostawić. Ba! Powiedział to nawet.
Rok i już zaręczyny? Szybko... Nie rozumiem takich ludzi. Nie rozumiem ich reakcji, decyzji, tego co robią. Bo bardzo, bardzo często jest to sprzeczne z tym, co mówią. Oni sami nie wiedzą czego chcą.
Może się upił i nie wie, jak to odkręcić? ;D Nie wiem, ja też tego nie rozumiem. Jego, jej, siebie samej, całej tej popieprzonej sytuacji. Za dużo wszystkiego.
W zeszłym roku było między nami dużo spięć, po festiwalu chyba jedno z największych.
Żaden wstyd, ja też długo żyłam w nieświadomości, że coś takiego w ogóle odbywa się w Polsce. To trochę jak drugi Woodstock, z tym, że na ORFie panuje zdecydowanie większy porządek. Atmosfera jest cudowna. A muzyka pozytywna, chociaż w tamtym roku byłam po raz pierwszy i szczerze mówiąc znałam jedynie trzy zespoły ;) Będzie! :)
Ja już nie pamiętam czasów, gdy spięcia w przyjaźni mnie ruszały...
Słyszałam jakiś czas temu o jakimś festiwalu reaggae, ale nie wiem czy pod tą samą nazwą. Chyba jednak nie... No proszę :-)) AAAA, ZAZDROSZCZĘ. Dla niego bym pojechała :P
"Spięcia" to może zbyt łagodne określenie. Miałyśmy dwa miesiące ciszy po tym ostatnim.
ORF jest największy w Polsce, z tego co się orientuję to nawet w Europie. Ostatnio nawet puszczali w telewizji zeszłoroczną edycję. (nienawidzę tych filmików, bo kamera się na nas dziwnie uparła ;P) Trzy razy w tym roku miałam go już pod nosem, a i tak zamierzam przejechać trzysta kilometrów, żeby go zobaczyć. Uwielbiam go! :)
Nie będę udawać, że to rozumiem, ale wiem, że masz coś "ważniejszego". Dla mnie przyjaźń jest jedyną relacją działającą na zasadzie wzajemności, w której widzę sens, więc...
Można. Jest takie dziesięć minut, gdzie pokazują nas niemalże bez przerwy. Nawet z Bednarkiem w tle! ;D
Wychodzę na hipokrytkę, bo kiedyś przyjaźń była dla mnie najważniejsza. Ale kurwa, tyle razy się zawiodłam, tyle walczyłam bez rezultatów, że już po prostu mi się nie chce.
Rozumiem. Bywały momenty, gdzie ja sama chciałam już powiedzieć "mam to w dupie, nie to nie", ale... co by mi zostało, gdyby nie ona? Poza tym tak, jest dla mnie ważna.
Jak na przykład... wydrapanie oczu? ;D Nie wiem, co zamierzam z tym zrobić. Na pewno nic głupiego, czego miałabym później żałować. Żyć dalej, po prostu. Nie mam siły się nad tym w tej chwili zastanawiać.
Jak ktoś potrafi całkiem zjebać. I jak kogoś decyzje wpływają na drugiego człowieka, to jest zupełnie... nie potrafię znaleźć odpowiedniego słowa, ale rzuca mi się "niepoprawne".
Mocne słowa. Zasłużył?
OdpowiedzUsuńZaręczył się właśnie. :)
UsuńJa pierdole..........................................
UsuńNie wiem co Ci powiedzieć.
Znowu zaczynam wątpić w facetów. Serio.
Czy wszyscy muszą okazywać się frajerami?
Nic mi nie mów, ja jestem po prostu głupia i mam tego świadomość. Wiedziałam, że to jego pieprzenie w zeszłym tygodniu to puste słowa, a to "jesteś dla mnie idealna" wcale nie oznacza, że chce czegoś więcej. Albo... że się odważy? Nie wiem. Po prostu... chyba nie umiałam tego olać. Nienawidzę siebie za to. I Jego. Za obudzenie pięciu lat wspomnień, żeby teraz... no cóż, głupia Alien :)
UsuńNie jesteś głupia. Po prostu szłaś za głosem serca, a nie rozumu. I kurwa, gdybym była na Twoim miejscu zrobiłabym to samo. I Ty pewnie też zrobiłabyś drugi raz to samo, no takie jesteśmy.
UsuńNie mów tak. To on jest dupkiem, wiesz? I współczuję tej jego narzeczonej... Serio. Może nie znam go osobiście, ale z tego co czytam - nie chciałabym być na jej miejscu. Ty też pewnie nie.
Nie chciałabym. Ale z drugiej strony - na Jego też nie, wiesz? Oni są dziwną parą. Do niedawna łudziłam się, że się względnie dobrali, że może do siebie pasują. W końcu są razem rok, mieszkają razem... A mnie się chyba lepiej żyło wiedząc, że On jest szczęśliwy. Tyle, że wcale nie był. Coś mu widocznie mózg zamroczyło, bo dałabym sobie... paznokcie obciąć, że doszedł ostatnio do wniosku, że powinien ją zostawić. Ba! Powiedział to nawet.
UsuńRok i już zaręczyny? Szybko...
UsuńNie rozumiem takich ludzi. Nie rozumiem ich reakcji, decyzji, tego co robią. Bo bardzo, bardzo często jest to sprzeczne z tym, co mówią. Oni sami nie wiedzą czego chcą.
Może się upił i nie wie, jak to odkręcić? ;D
UsuńNie wiem, ja też tego nie rozumiem. Jego, jej, siebie samej, całej tej popieprzonej sytuacji. Za dużo wszystkiego.
Chciałabyś uciec od tego?
UsuńNaiwne są wyobrażenia, że się da. Ale tak, chciałabym. Bardzo...
UsuńA tymczasem trzeba się z tym zmierzyć, przeczekać...
Usuń"Muszę to przetrwać, przeczekać, przeczekać trzeba mi..."
A no trzeba. Za tydzień zrobię detoks, wezmę oddech od tego miasta. A tymczasem... chcę po prostu się nie załamać. To tyle.
Usuń"Odpocznijmy. Połóżmy się, zapomnijmy..."
Co Cię czeka za tydzień?
UsuńWakacje. Festiwal. Pierwszy raz od roku spotkanie z przyjaciółką. Uśmiech.
UsuńJa też się już rok ze swoją nie widziałam. Wczoraj minął rok od ostatniego spotkania...
UsuńCo za festiwal? :-)
Nasz rok minie za tydzień, ostatnio spotkałyśmy się właśnie na festiwalu. Nie wspominam tego najlepiej ;)
UsuńOstróda Reggae Festival. Słyszałaś? :)
A co się działo złego?
UsuńWstyd, ale nie słyszałam :D Chyba nie jaram się reggae aż tak bardzo... Za to o hip hopie wiem duuużo :-D Bednarek będzie?
W zeszłym roku było między nami dużo spięć, po festiwalu chyba jedno z największych.
UsuńŻaden wstyd, ja też długo żyłam w nieświadomości, że coś takiego w ogóle odbywa się w Polsce. To trochę jak drugi Woodstock, z tym, że na ORFie panuje zdecydowanie większy porządek. Atmosfera jest cudowna. A muzyka pozytywna, chociaż w tamtym roku byłam po raz pierwszy i szczerze mówiąc znałam jedynie trzy zespoły ;)
Będzie! :)
Ja już nie pamiętam czasów, gdy spięcia w przyjaźni mnie ruszały...
UsuńSłyszałam jakiś czas temu o jakimś festiwalu reaggae, ale nie wiem czy pod tą samą nazwą. Chyba jednak nie... No proszę :-))
AAAA, ZAZDROSZCZĘ. Dla niego bym pojechała :P
"Spięcia" to może zbyt łagodne określenie. Miałyśmy dwa miesiące ciszy po tym ostatnim.
UsuńORF jest największy w Polsce, z tego co się orientuję to nawet w Europie. Ostatnio nawet puszczali w telewizji zeszłoroczną edycję. (nienawidzę tych filmików, bo kamera się na nas dziwnie uparła ;P)
Trzy razy w tym roku miałam go już pod nosem, a i tak zamierzam przejechać trzysta kilometrów, żeby go zobaczyć. Uwielbiam go! :)
Tego też nie pamiętam. Może dlatego, że mało co się przejmuję już przyjaźnią.
UsuńMożna Cię zobaczyć?! :-D
Ja też Go bardzo, baaardzo lubię :-)
Nie będę udawać, że to rozumiem, ale wiem, że masz coś "ważniejszego". Dla mnie przyjaźń jest jedyną relacją działającą na zasadzie wzajemności, w której widzę sens, więc...
UsuńMożna. Jest takie dziesięć minut, gdzie pokazują nas niemalże bez przerwy. Nawet z Bednarkiem w tle! ;D
Wychodzę na hipokrytkę, bo kiedyś przyjaźń była dla mnie najważniejsza. Ale kurwa, tyle razy się zawiodłam, tyle walczyłam bez rezultatów, że już po prostu mi się nie chce.
UsuńJest to w necie? (Jak tak, mogę prosić o link?:))
Rozumiem. Bywały momenty, gdzie ja sama chciałam już powiedzieć "mam to w dupie, nie to nie", ale... co by mi zostało, gdyby nie ona? Poza tym tak, jest dla mnie ważna.
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=MelRSv9BEtI :)
Właśnie. To taka Twoja... pestka. Czytałaś "Pestkę"?
UsuńW której minucie jestes?
Nie właśnie.
UsuńZnalazłam już trzy fragmenty, ale nie będziesz w stanie nic tam zobaczyć jak nie wiesz, czego szukać, więc... musiałabym to obejrzeć jeszcze raz całe.
To przeczytaj, naprawdę warto.
UsuńOk, zadowolę się Bednarkiem i jego glosem<3
Dopiszę do listy :)
UsuńOkoło 1:23 się zaczyna. Ale to tylko jedna piosenka. Jego koncertu nie uwzględnili w reportażu. A szkoda.
Już do znalazłam. :-)
UsuńLubię patrzeć na jego uśmiech, kiedy wkracza na scenę. Jest mega pozytywnym człowiekiem :)
UsuńNie chciałbym być na jego miejscu w tym momencie..chyba..
OdpowiedzUsuńNie planuję bolesnej zemsty, jeśli o to Ci chodzi.
UsuńRaczej chodziło mi o te mocne słowa: ' jesteś gówno wart'.
UsuńTotalnie chłodno, czy jakaś zemsta będzie?
OdpowiedzUsuńZemsta za co? Za (nie)kochanie?
UsuńBardziej powinnam ująć to w cudzysłowie, ale się zapędziłam.
UsuńTak czy siak nie. Chociaż... to zależy, co przez to rozumiesz. Jeśli moje szczęście, to tak - mam zamiar się "mścić" w ten sposób.
UsuńTak, wiem - to słówko może mieć wiele znaczeń. Zostawiam Ci pole do popisu. Wybierz najlepszą opcję.
UsuńW każdym razie nie zamierzam robić nic przeciwko Niemu. Nie mam 13 lat, jesteśmy dorośli. :)
UsuńO takich dziecinnych zagrywkach nawet nie myślałam. Kobieco, z pazurem.
UsuńJak na przykład... wydrapanie oczu? ;D
UsuńNie wiem, co zamierzam z tym zrobić. Na pewno nic głupiego, czego miałabym później żałować. Żyć dalej, po prostu. Nie mam siły się nad tym w tej chwili zastanawiać.
Nie, aż tak to nie ;D Dobrego wyboru życzę :)
UsuńJak ktoś potrafi całkiem zjebać. I jak kogoś decyzje wpływają na drugiego człowieka, to jest zupełnie... nie potrafię znaleźć odpowiedniego słowa, ale rzuca mi się "niepoprawne".
OdpowiedzUsuńMnie raczej "popierdolone". Mój zasób słownictwa ubożeje w takich chwilach, wybacz.
UsuńAle tak, to prawda.
Nie szkodzi, w takich chwilach takie słowa najlepiej opisują to, co się czuje.
UsuńChyba tak. Czasem ma się ochotę po prostu... wrzasnąć jakieś przekleństwo, może by ulżyło.
UsuńZwykle pomaga tylko na moment. :(
UsuńA coś pomaga na dłużej...?
UsuńNie wiem, ja jeszcze tego nie znalazłam.
UsuńCzytając komentarz, na który odpowiedziałaś Używce ciśnie mi się na usta o kurwa! ...
OdpowiedzUsuńCałkiem dobra reakcja na zaistniałą sytuację.
UsuńMężczyźni to dupki.
OdpowiedzUsuńWyczytałam z rozmowy z Używką o co chodzi. Dupek straszny.
OdpowiedzUsuń