/ co byście powiedzieli na miesiąc w obiektywie? :)
.12 września 2013
Shelter.
Skronie pulsują mi jakby w rytm muzyki, która leci w słuchawkach. Zatapiam się w dźwiękach, coraz bardziej je chłonę, próbując poukładać w sobie słowa, które od tak dawna kłębią się gdzieś w środku, a których nie potrafię z siebie wyrzucić. Niby, coś... ostatecznie jednak nic. Brakuje mi tej swobody, którą miałam w sobie kiedyś. To coś, co ostatnio się skończyło, nie daje mi spać po nocach. Nadal jestem jakaś pusta, choć widzę początek czegoś nowego na horyzoncie. Ale to wciąż jest horyzont, a ja nie mogę tego uchwycić, choć staram się wyciągać dłonie w tamtym kierunku. Potrzebuję czasu. Oddechu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Czas jest chyba najlepszym rozwiązaniem... Na wszystko.
OdpowiedzUsuńTak, chyba tak. Tak mi się wydaje.
UsuńCo prawda w większości wypadków człowiek szału dostaje jak musi czekać, ale potem okazuje się, że to jednak było dobre rozwiązanie.
UsuńP.S. Miesiąc w obiektywie - jestem za! ;)
Mam nadzieję, że tu też się tak okaże. Tak czy siak, teraz i tak nic nie zrobię.
UsuńMuszę tylko pomyśleć, jak to zorganizować ;)
To sobie trochę tego czasu zafunduj :)
OdpowiedzUsuńJestem za! :)
Funduję, funduję. :)
UsuńMuszę pomyśleć, jak to zorganizować :)
To funduj i myśl ;D
UsuńPrzecież mówię, że funduję i myślę ;D
UsuńTo był taki mały motywator twierdzący, żebyś robiła to w dalszym ciągu ;D
UsuńTaki mam plan ;D
UsuńMiesiąc w obiektywie?
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio wyciągam po coś dłonie i je cofam. Za wcześnie...
Mhm. Dodawanie przez miesiąc zdjęć, które w mniejszym lub większym stopniu przedstawiają moją codzienność, nie emocjonalność :)
UsuńNo cóż... na wszystko potrzeba czasu...
Tak myślałam, że coś w tym kierunku, ale wolałam zapytać, coby nie błądzić ;-) Ja tam wolę Twoje emocje :D Ale zdjęcia też mogą być! Ale obiecaj, że i w nich byłyby jakieś emocje...
UsuńTo prawda. Ach, czas....
Czasu trzeba prawie zawsze. Tym bardziej jeśli człowiek jest na etapie coś się dopiero skończyło, a już coś nowego się rozpoczyna. Daj sobie go tyle, ile potrzebujesz :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o zdjęcia, to jak najbardziej jestem za! :)
Daję. W końcu nie ma pośpiechu, prawda?
UsuńChyba się zdecyduję. :)
mnie do uczuć nie zraziło żadne doświadczenie, choć też nie wiem czy w jakimkolwiek stopniu nasze doświadczenia byłyby podobne.
OdpowiedzUsuńmiesiąc w obiektywie? co masz konkretnie na myśli? :)
Nie jestem pewna, czy to jest kwestia zrażenia się, wiesz? Po prostu momentami wydaje mi się, że... czegoś mi jeszcze brakuje.
UsuńDodawanie przez miesiąc zdjęć, które pozwolą Wam zobaczyć mnie od tej nie-emocjonalnej strony :)
jeśli chodzi o miłość, związek - ja nigdy nie mam wątpliwości. zawsze jestem albo na sto procent na tak, albo definitywnie na nie.
Usuńco do zdjęć - świetny pomysł! dawaj! jak mi się spodoba to może i ja tak zrobię :P
Też bym chciała być na sto procent na tak. Właśnie o to chodzi, wiesz? Chcę być pewna, że warto.
UsuńMyślę tylko jak je wstawiać. Bo codziennie to dziwnie. Raz w tygodniu, z siedmiu dni, czy lepiej na koniec miesiąca wszystkie 30... jak sądzisz? :)
całe szczęście, że mimo wszystko czas działa swoje ;-)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim pozwala poukładać pewne rzeczy w głowie. :)
UsuńEhh, ta pustka i niepewność ostatnio mnie nie opuszczają - a ja nawet nie do końca wiem co zrobić, żeby to skończyć.
OdpowiedzUsuńChciałabym rzucić jakąś cenną radę, ale... nie znalazłam złotego środka.
UsuńCzasami się zastanawiam, czy czas nie jest złotym środkiem na większość rzeczy/spraw?
OdpowiedzUsuńMiesiąc w obiektywie? Brzmi ciekawie. :))
OdpowiedzUsuńNie-emocjonalna Alien to zawsze jakaś odmiana, nie? ;)
UsuńKażda odmiana i zmiana w Nas jest dobra. :))
UsuńMiałam tu na myśli bloga, nie siebie samą ;)
Usuńpogubione jestesmy, co?
OdpowiedzUsuńmimo usilnych starań, wciąż coś w środku nie gra ....