16 lutego 2014

Taki trochę mój.

... i kiedy przedstawiając mnie znajomym mówisz moja All.

35 komentarzy :

  1. Jakoś nie podoba mi się określenie "mój", "moja".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie trochę tak. " (...) choć to nie kwestia posiadania"

      Usuń
    2. Podoba mi się określenie, pod warunkiem, że ludzie są w stanie zachować swoją odrębność. Piękne jest bycie razem i bycie w pewnym sensie "czyjąś", ale nie można spędzać czasu tylko i wyłącznie w swoim towarzystwie i żyć tylko związkiem. Przyjaciele są potrzebni, i te znajomości "własne", nie wspólne. ;)

      Usuń
    3. Z tym się zgadzam. :)

      Usuń
    4. Mam tylko wrażenie, że coraz mniej par potrafi się tak.. nie zatracić ;)

      Usuń
    5. Z niektórych robią się istne papużki-nierozłączki. ;)

      Usuń
    6. Rozumiem zakochanie, i tak dalej, ale... ile można? Później się ludzie kłócą, bo zwyczajnie się nudzą. I nikt mi nie wmówi, że tak nie jest ;)

      Usuń
    7. Nudzą się albo zwyczajnie mają siebie dość. :)

      Usuń
    8. To też jest możliwe. Nawet mnie to nie dziwi, przecież to można się... udusić ;)

      Usuń
    9. W końcu każdy potrzebuje przestrzeni prywatnej. ;) Ja mam swój limit czasu, który mogę spędzić z ludźmi, nawet jeśli są to przyjaciele. :)

      Usuń
    10. Ja też tak mam. Kiedyś się zastanawiałam, czy nie powinnam mieć może wyrzutów sumienia, bo co to za przyjaciel, który czasem ma dość... ale później mi to przeszło. Potrzebuję samotności i nie ma sensu z tym walczyć ;)

      Usuń
    11. Ja zawsze byłam trochę samotnikiem. Nie wiem, czy lubię ludzi, ale czasem muszę pobyć sama, czy lubię być sama, ale czasem potrzebuję ludzi. :)

      Usuń
    12. Przez bardzo długi czas u mnie to było raczej to drugie, teraz sama nie wiem. Ale nadal lubię pobyć sama (częściej niż przeciętny człowiek), zupełnie mi to nie przeszkadza. :)

      Usuń
    13. I bardzo dobrze. :) Chociaż moją mamę wkurza, że często siedzę w domu, zamiast "wyjść do ludzi".

      Usuń
    14. Jakbyś wychodziła to by mówiła, że traktujesz dom jak hotel? Ah, mamy ;)

      Usuń
    15. Coś w tym stylu. :) Albo że ciągle mnie nie ma, co ja robię przez cały ten czas? I z kim? :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Może trochę więcej? ;)

      Usuń
    2. Jednak jeszcze się wahasz? ;)

      Usuń
    3. To nie to. Raczej próbuję się z tym jakoś... oswoić? ;)

      Usuń
    4. Ah, rozumiem - sposób na małe kroczki? ;)

      Usuń
    5. Trochę ich było do siebie nawzajem, teraz zaczynają się wspólne ;)

      Usuń
    6. Bardzo przyjemna forma ewolucji :)

      Usuń
  3. "I należysz do mnie, choć to nie kwestia posiadania." Fajnie usłyszeć jak ktoś ważny mówi o nas "moja", prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakkolwiek głupio może to zabrzmieć, po... ostatnim... dochodzę teraz do wniosku, że to miłe zwłaszcza, kiedy pada nie tylko w czterech ścianach, w cztery oczy.

      Usuń
    2. Właśnie. Taka duma, nie?

      Usuń
    3. Nie wiem czy to dobre słowo, ale... coś w tym stylu chyba ;)

      Usuń
    4. W każdym razie to całkiem miłe uczucie :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Wspominałam Ci o nim w (przed) ostatnim mailu :)

      Usuń
  5. Jak ja bym chciała być czyjaś, a nie ogólnie dostępna...

    OdpowiedzUsuń
  6. I takie ciepełko rozlewa się wtedy na serduchu, prawda? :)

    OdpowiedzUsuń