Kolejny raz łzy napływają mi do oczu. Odrywam wzrok od Twoich tęczówek, wsłuchując się w głuchą ciszę dookoła. Patrzę na kwitnące gdzieś nad nami drzewa. Dawno mnie tu nie było. W pewnym momencie zaczęłam się bać, że nie będę w stanie Ci tego wszystkiego opowiedzieć. A obiecałyśmy sobie kiedyś, że nie będzie między nami przemilczeń. Robię kolejne podsumowanie. Kolejnego roku, który tym razem... trochę przeciekł mi przez palce.
Powietrze zgęstniało, czujesz? Zapaliłabym. Czuję w sobie potrzebę wypuszczeni wraz z dymem emocji,
znowu. Ale już tego nie robię.
Czuję wibrację gdzieś obok, przyszły pierwsze życzenia. I teraz te łzy wypływają, odbijają się od klawiatury, trochę rozmazując to, co mam przed oczyma. Chciałabym Cię uściskać i powiedzieć, że życzę Ci wszystkiego, co najlepsze. Tak jak Ty z pewnością życzyłabyś mnie.
Prześcigałyśmy się kiedyś, pamiętasz? To Ty nauczyłaś mnie wysyłania życzeń urodzinowych równo o północy. Bo kiedyś chciałaś być pierwsza. Rok temu zastanawiałam się jak wyglądałoby Twoje życie, gdybym mogła porozmawiać z Tobą osobiście. Wcale nie przestałam tego robić. Myślę o Tobie i przed oczyma staje mi ta sama, najpiękniejsza na świecie blondynka, której oczy błyszczą odbijając w sobie światło. Byłabyś rok starsza. Dziś dokładnie sześć lat starsza... I ja też jestem. Dużo więcej rozumiem. I zastanawiam się, czy gdybym wtedy wiedziała to, co wiem teraz... zauważyłabym to, czego dziś nie mogę już cofnąć...
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, Kochana.
Może kiedyś nauczę się obchodzić ten dzień tak, jak powinnam. Jak... swoje święto.
Tobie też najlepszego, All, czy coś.
Niektórych dni zwyczajnie nie da się tak obchodzić jak sie powinno...
OdpowiedzUsuńA Tobie chciałabym życzyć jak najwięcej szczęścia, bo na nie zasłużyłaś.
Tak, masz rację. Za dużo wspomnień bombarduje umysł.
UsuńDziękuję.
Dokładnie... Zawsze będą takie dni, takie święta. To trochę...? Przykre.
Usuń:)
Nie wiem, czy przykre... na pewno pełne zadumy. Mogłoby się wydawać, że z roku na rok "łatwiej" się to znosi. Ale raczej nie..
UsuńMoże nie jesteście teraz razem ale Ona na pewno jest obok Ciebie :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego :*
Miewam takie wrażenie, wiesz?
UsuńDziękuję bardzo :*
Wiem bo jak się kogoś kocha to on nie znika z naszego życia :)
UsuńTo prawda. Ludzie odchodzą tylko fizycznie.
UsuńŻyczę Ci wszystkiego co najlepsze 100 lat kochana :*
OdpowiedzUsuńOna gdzieś tam jest. Przynajmniej ja wierzę, że ludzie nie znikają tak do końca.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego. :)
Ja też w to wierzę. Odchodzą jedynie fizycznie.
UsuńDziękuję :)
Chcę wierzyć, że do tych spotkań kiedyś dojdzie. I do nadrobienia każdej nieodbytej rozmowy. Bo przecież... Gdzieś na nas czekają, co?
OdpowiedzUsuńwszystkiego najlepszego kochana :*
Myślę, że tak. W pewnym momencie wszyscy się spotkamy...
UsuńDziękuję :)
A kim ona tak w ogóle jest? Najlepszego :)
OdpowiedzUsuńPrzyjaciółką.
UsuńDziękuję. :)