23 maja 2014

O nim.

W tej kawiarni, w której kawa wcale nie jest najlepsza, przy tej muzyce, na którą nie zwraca się większej uwagi, przy drugim albo trzecim łyku, czwartym czy piąty papierosie. Wdałyśmy się w rozmowę, która od samego początku nie miała najmniejszego sensu. Ale Ty z nikim tak jak ze mną nie możesz o nim porozmawiać. A ja po prostu, znając prawdę, chciałam po raz ostatni posłuchać kłamstw. Niezbyt dobra kawa na początek. Niezbyt dobry obiad na pożegnanie. Śmiać mi się chce z tego, jak wielka przepaść może dzielić niegdyś bliskich sobie ludzi. Rozmawiamy o nim i utwierdzam się w przekonaniu, że w tym tak naprawdę niewielkim mieście, świat nie jest jednak taki mały. Mamy mnóstwo wspólnych znajomych, wspólnych przede wszystkim z nim. A Ty naprawdę nic nie wiesz. I opowiadasz mi o miłości, w którą żadne z nas od dawna już nie wierzy. I opowiadasz o życiu. O złamanych obietnicach, o zerwanych więziach, o nadszarpanym zaufaniu, o ostatecznym uwolnieniu. I opowiadasz o nim tak, jakbym zupełnie go nie znała. A ja mam ochotę powiedzieć Ci o wszystkim. O tym, jak wiele były emocji i uczuć nie do końca szczerych. O wspólnych wieczorach, o dzieleniu poranków. O filmach, które oglądaliśmy, muzyce, którą zarażaliśmy siebie nawzajem. O tym koszmarnym piątym grudnia, którego Ty jesteś zupełnie nieświadoma. O tych zawahaniach i o ciężkich chwilach, w którym on nie szukał pocieszenia w jej ramionach, ale kiedy płakał i załamywał ręce przy mnie. O jego czole przyciśniętym do kierownicy i zaciśniętych na niej pięściach. O tej bluzie, której zapach obie pamiętamy, w której przyjechał tamtego wieczoru, tego najczarniejszego. My dwie, tak różne od siebie choć kiedyś, drobiazgami, tak bardzo do siebie podobne. I on jeden, który w naszych niespójnych już ze sobą życiach odegrał tak istotną rolę. To dziwne uczucie siedzieć twarzą w twarz z kobietą, z którą kiedyś rozmawiało się o wszystkim i która... była zakochana w tym samym facecie.

12 komentarzy :

  1. Bo życie ma już w zwyczaju obdarowywać nas takimi... specyficznymi sytuacjami. I stawiać na naszych drogach takie osoby, z którymi może połączyć nas wiele i, równie dobrze, praktycznie wszystko rozdzielić.
    Mimo wszystko wasze spotkanie musiało być obfitujące w burze wewnętrznych uczuć. Ale po coś ono się w waszym życiu jednak rozegrało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, masz rację. I chyba każdy, w swoim czasie, musi przez to przejść...
      Wiesz.. wydaje mi się, że w tamtym momencie, siedząc naprzeciw, tych emocji było dużo mniej niż jest w tej chwili.

      Usuń
    2. Jakiś to cel w naszym życiu napewno ma... jakiś...
      Możliwe, że Twoja towarzyszka też może przechodzić przez pewnego rodzaju piekło. Ciekawe czy ona też ma w sercu jakieś ukryte wspomnienia, których nikomu nie wyjawia....

      Usuń
    3. Chyba każdy je ma. Tyle, że nasze historie z nim związane się różnią. Również tym, że ona swobodnie może mi swoją opowiadać.

      Usuń
    4. Tak bez żadnych wewnętrznych barier... nie wiem, czy bym tak potrafiła, mimo że na ogół z mówieniem nigdy kłopotów nie mam.

      Usuń
  2. Jakie to musi być niezręczne...

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy ona się domyśla prawdy o Tobie?

    OdpowiedzUsuń
  4. podziwiam, że byłaś w stanie tych zwierzeń wysłuchać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba najgorsza sytuacja, kiedy ona mówi co innego, a prawda wydaje się inna. Nigdy nie wiem, co powinnam zrobić w takim momencie, dlatego nawet nie odzywam się słowem, do chwili, aż ten ktoś to zrozumie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam podobną sytuację. To nic przyjemnego i trzeba się cholernie pilnować, by czegoś przypadkiem nie wypaplać...

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie chciałabym przechodzić przez taką rozmowę.

    OdpowiedzUsuń