9 listopada 2014

Dziś spokojniej.

Potrzeba mi było czasu dla siebie. Z dala od wszystkiego, co przez ostatnie długie tygodnie otaczało, tłamsiło i przyduszało. Dziś budzę się spokojna, zaczynam dzień z uśmiechem. I kończę go podobnie, w otoczeniu najbliższych. Czasem trzeba zaryzykować i zostawić wszystko za sobą.  


/ wybaczcie mi nieobecność, ale (znów) nie  mam normalnego dostępu do internetu w domu. 

11 komentarzy :

  1. Odpowiedzi
    1. A co z twoim netem się dzieje?

      Usuń
    2. W sumie to nie tyle z netem co z komputerem. W poniedziałek idzie do lekarza dopiero, a ja cholery z nim dostaję, bo się strasznie zwiesza...

      Usuń
  2. O tak! Sobie przedłuzam weekend przez poniedziałek i mój umysł wróci do stanu używalności. Potrzebne mi było (tak jak Tobie) te kilka dni wolnego .: )

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy potrzebuje czasu dla siebie, żeby uspokoić swoje emocje i się wyciszyć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę spokoju zawsze mile widziane. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hm ja tęsknię za tą możliwością gospodarowania sobie czasu w ten sposób, by mieć go chociaż trochę dla siebie. Zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nawet nie wiesz jak mi brakuje takiego spokoju.
    Cieszę się, że u Ciebie wszystko w porządku ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ryzyko się jednak opłaciło :) A spokój dzisiaj w cenie jest :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ach, aż pozazdrościć... tak pozytywnie oczywiście. :)

    a Internetem się nie przejmuj. czasem potrzebny jest taki odwyk.

    OdpowiedzUsuń