/ wybaczcie mi nieobecność, ale (znów) nie mam normalnego dostępu do internetu w domu.
9 listopada 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Ooo jak pięknie :)
OdpowiedzUsuńNie przeczę :)
UsuńA co z twoim netem się dzieje?
UsuńW sumie to nie tyle z netem co z komputerem. W poniedziałek idzie do lekarza dopiero, a ja cholery z nim dostaję, bo się strasznie zwiesza...
UsuńO tak! Sobie przedłuzam weekend przez poniedziałek i mój umysł wróci do stanu używalności. Potrzebne mi było (tak jak Tobie) te kilka dni wolnego .: )
OdpowiedzUsuńKażdy potrzebuje czasu dla siebie, żeby uspokoić swoje emocje i się wyciszyć.
OdpowiedzUsuńTrochę spokoju zawsze mile widziane. :)
OdpowiedzUsuńHm ja tęsknię za tą możliwością gospodarowania sobie czasu w ten sposób, by mieć go chociaż trochę dla siebie. Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak mi brakuje takiego spokoju.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że u Ciebie wszystko w porządku ;)
Ryzyko się jednak opłaciło :) A spokój dzisiaj w cenie jest :)
OdpowiedzUsuńach, aż pozazdrościć... tak pozytywnie oczywiście. :)
OdpowiedzUsuńa Internetem się nie przejmuj. czasem potrzebny jest taki odwyk.