3 stycznia 2015

I know you care.


Pociągam cicho nosem, kiedy do oczu napływają pierwsze łzy. W słuchawkach piękne dźwięki, przed oczami najpiękniejsze obrazy. Skupiam myśli na najpiękniejszych momentach, choć niewiele z nich jestem w stanie w tej chwili przywołać. Ale wiem, że były. Wiem, że było ich dużo. Tylko że w tej chwili jedyne, co mam w sobie to spokój. Jakaś część mnie chce żyć chwilą, która trwa i skupiać się na tym, co dzieje się teraz. Na wodzie obijającej się o molo, na tych pojedynczych punktach znajdujących się przed oczyma, które rozświetlają mrok, na obecności. Na muzyce, która miesza się z dźwiękiem wody targanej niespokojnych, zimowym, nadmorskim wiatrem. A druga część przebija się do tego co było. Chce uciec do wspomnień. Do tej walizki, którą spakowałam ostatniego dnia minionego roku i zamknęłam, wywiozłam setki kilometrów dalej i... chyba ją tam zostawiłam. Za sobą.

I know it is always been there... 

Sentymenty wcale nie znikają z upływem czasu. Niektóre zapachy, dźwięki i widoki już zawsze będą wywoływały określone skojarzenia. A one zawsze będą otulać. Czuję ten wiatr, który pcha mnie w stronę tego piękna, które nocą zlewa się w całość. Nie ma wody, nie ma nieba. Jest jedność. Najpiękniejsza. I choć wiem, że ten wiatr jest zimny... mnie naprawdę jest ciepło. Od środka.

I thought you were there
To shape to the comfort of us
Two lovers locked out of love

Dzisiaj ta walizka leży na środku pokoju. Kilka rzeczy z niej wyjęłam, większość została. Chciałabym ją zamknąć, jeszcze raz. Z tym wszystkim wewnątrz. Zabrać ją raz jeszcze. Raz jeszcze jechać w tamtym kierunku. Poczuć to wszystko. Kocham te miejsca tak samo mocno, jak ich nienawidzę. Zostawiam w nich jakąś część siebie...

piękniejszego początku wymarzyć sobie nie mogłam.

Życzę Wam, by ten rok
był najpiękniejszym w Waszym życiu.

35 komentarzy :

  1. To takie smutne i przygnębiające :'c

    Przepraszam, nie chciałam :'cc
    Dzięki! W centrum zabaw dla dzieci w galerii :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem, co się teraz u Ciebie dzieje, ale z tego, co napisałaś bije taki spokój. Przynajmniej na mnie podziałał uspokajająco i prawie mnie ukoił, jakbym nie miała o co się martwić i mogłabym żyć spokojnie :)

    Nie brakuje Ci tej części siebie i tego, co w niej zostawiłaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uff. Już się bałam, że wszyscy odbiorą to przygnębiająco.

      Bo było spokojnie, było pięknie i kojąco. I brakuje mi tego piękna. Ale dzisiaj pierwszy dzień jestem w domu, muszę się na nowo zaaklimatyzować. Jak spełniam te swoje małe (wielkie) marzenia to po nich zawsze rzeczywistość jest taka... szara. Chociaż wcale nie jest zła. Jest po prostu.. przyziemna.

      Usuń
    2. Coś Ty. Jak dla mnie, to nawet się nie da. Jeszcze z takim podkładem *.*

      Coś w tym jest, wiem, o czym mówisz, bo mi też czasami tego brakuje, ale w sumie zawsze patrzę wtedy na to tak, że dzięki temu te chwile spełnienia są jeszcze bardziej wyjątkowe.

      Usuń
    3. Ja też. Tak to jest, że pewne rzeczy docenia się naprawdę dopiero wtedy, kiedy nie ma się ich na co dzień..

      Usuń
    4. Tak i właśnie takie rzeczy, wydarzenia, ja osobiście, darzę największym sentymentem...

      Usuń
    5. Wydaje mi się, że (prawie?) każdy. Bo im częściej coś "mamy", tym bardziej się do tego przyzwyczajamy. I coraz mniej nas to z czasem zachwyca...

      Usuń
    6. Dokładnie tak, zupełnie nam one szarzeją i stają się codziennością. A powiedzmy sobie szczerze, jak mało rzeczy z naszej codzienności nas zachwyca...

      Usuń
    7. Niewiele, niestety. Ale wiele może. Prawda jest taka, że wszystko zależy od naszego podejścia. Sama się o tym przekonałam.

      Usuń
  3. Animatorka, opiekun dzieci no i kasa ze sprzątaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ważne jest też, żeby każdy miał jakieś wspomnienia... mógł myślami do nich wracać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że tak. Wspomnienia są niesamowicie ważne. Tylko trzeba nauczyć się odkładać je na bok, by nie przesłaniały tego, co mamy i możemy mieć teraz.

      Usuń
  5. Czytałam dzisiaj "Jesteś cudem". I miałam, przez cały czas jej czytania, chęć wypisywania sobie cytatów, zdań, które wręcz ociekają prawdą. Nie przekażę tego dokładnie, ale sens jednego z nich brzmiał mniej-więcej "nie żyj dniem wczorajszym ani jutrzejszym - żyj dniem dzisiejszym, na całego". I to się chyba do tego spokoju odnosi właśnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby prosta czynność, a udaje się nielicznym, co? Ale tak, masz rację, właśnie to poczułam. Właściwie to chyba wcześniej. Doceniam chwilę, kiedy mogę napawać się otaczającym mnie pięknem, staram się :)

      Usuń
    2. Dokładnie :) Bo zawsze czymś się zamartwiamy, tym, co się zdarzy (chociaż na to jeszcze mamy wpływ), albo na to, na co wpływu najmniejszego już nie mamy, przez co to nasze zamartwianie... nie ma sensu :) a jak napiszę piątego stycznia w Treningu Dobrej Myśli, trzeba doceniać wszystko co się wydarza bo wszystko jakoś na nas wpływa :) a my te szczegóły, dobre rzeczy.. sprzeniewierzamy by myśleć i poświęcać uwaagę tym złym :)

      Usuń
    3. To prawda, wszystko na nas wpływa i to my musimy się postarać, by te rzeczy zamieniać na dobrą energię. Rok temu powiedziałabym Ci, że to tylko gadanie, że tak się przecież nie da... A dzisiaj wiem, że się da. Wiem, że nie ma rzeczy niemożliwych :)

      Usuń
    4. Wystarczy "tylko" chcieć, prawda? :) Niby nic, a jednak... wszystko :)

      Usuń
  6. Ja tak samo! To takie urocze, małe istotki *o*

    OdpowiedzUsuń
  7. czasem szkoda, że sentymenty nie znikają. wolałabym na przykład nie musieć przewijać połowy plejlisty w swoim ipodzie, bo za bardzo mi się kojarzą tamte piosenki.
    a ta piosenka jako podkład - piękna jest <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz... ja myślę, że te sentymenty nie znikną, ale z czasem zaczniesz inaczej je postrzegać. Ja też przewijałam wiele piosenek, a dzisiaj ich słucham, choć przywołują pewne obrazy. Poza jedną. Tej jednej nie umiem..
      Uwielbiam ją.

      Usuń
    2. może. pewnie masz rację. na razie nie umiem. może kiedyś...
      ja dzięki Tobie od wczoraj też zaczęłam :)

      Usuń
    3. Na to chyba zawsze potrzeba czasu... Nie wierzę, że on leczy rany, ale pozwala nabrać dystansu. A on naprawdę pomaga.

      Usuń
    4. 'czas nie leczy ran - on tylko przyzwyczaja do bólu'. ale po jakimś czasie, z pewnej odległości - ten ból zamienia się w dystans. na razie ciągle jestem zbyt blisko, żeby się zdystansować całkowicie, ale jeszcze tylko kilka miesięcy...

      Usuń
  8. Są te wspomnienia i to najważniejsze - ja do moich nie wracam zbyt często.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do moich lubię. Nie do wszystkich może, ale lubię.

      Usuń
  9. Wiesz, ja nie poczułam niepokoju z wpisu, lecz tęsknotę za tymi chwilami pozytywnymi...które były , w to nie należy wątpić... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ tych chwil jest mnóstwo! I w pamięci, i teraz. Tam był po prostu spokój. Moment odbierania tylko tych bodźców, które dochodzą w tej chwili. Żadnych przeszłych, żadnych przyszłych.

      Usuń
  10. Bardzo sentymentalny początek roku. Nieważne, czy wspomnienia są pozytywne, czy negatywne - ważne, że są. To czyni nas ludźmi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu nie chodzi o wspomnienia tylko o chwilę, która trwa. O ten spokój, który przychodzi i te bodźce, których doświadczałam w tamtym momencie.
      Chyba mi ten post nie wyszedł tak jak chciałam. ;)

      Usuń
  11. Czasami chyba nie da się inaczej - chcąc czy nie chcąc wspomnienia będą wracały a sentyment zostanie, ale to chyba nie jest takie najgorsze. Najważniejsze, że to był dobry początek. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry koniec, dobry początek. I mam plan to właśnie takim utrzymać :)
      I masz rację, to nie jest takie złe. Wspomnienia są cudowne.

      Usuń
  12. My ludzie jesteśmy sentymentalni. A tą część siebie, która jest zamknięta w walizce, może będziesz mogła wyciągnąć.
    Szczęśliwego Nowego Roku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co nie wiem czy chcę to robić, wolę tam jedynie zaglądać. Jest mi dobrze tak jak jest, po co rozgrzebywać przeszłość?
      Wzajemnie! :)

      Usuń
  13. Za sobą zostawiłaś coś do czego można wrócić/chcesz wrócić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chcesz grzebać w przeszłości, jednak sentymenty są silniejsze.
      Pozdrawiam:)

      Usuń