5 sierpnia 2015

Trening Dobrej Myśli, część 8.

Nie mamy jeszcze domu, choć ogród już powoli zaczyna składać się w piękną całość. W przyszłym roku, kiedy wczesną wiosną będę już wieszać zasłony, poranki nabiorą nieco innego kształtu. Choć już dziś piję kawę wśród drzew, rozłożywszy niebieski koc pod naszą piękną jabłonką. Wokół cisza i spokój, którego braki w ciągłym zgiełki każde z nas w pewnym momencie zaczyna odczuwać. Dziś muzyka leci z głośników jakby nieco przytłumiona, a ja rozsiadam się wygodnie z książką w dłoni i chłonę te dźwięki i słowa, które sama sobie wybrałam. Przez gałęzie nade mną i palce moje niespiesznie przebiegające po kolejnych stronach przebija poranne słońce. Niebo jest błękitne, a trawa wciąż lekko wilgotna po nocy. Przymykam oczy na chwilę, a kiedy je otwieram stoisz mi nad głową i z uśmiechem na ustach mówisz, że powoli zastaje nas wieczór. Dopiero teraz dostrzegam, że herbata już dawno się skończyła, słońce przestało grzać w nogi, a i książka, którą zaledwie wczoraj kupiłam i pierwszy raz otworzyłam dziś rano już niemalże dobiegła końca. Kończę czytać ostatnie zdania kiedy już zaczyna się ściemniać. Brakowało mi tej beztroski.

/ nie zostawiam Was tutaj, choć niestety mnie nie mam. mam milion spraw na głowie, a w domu brak internetu. wrócę, oczywiście, ale ciężko mi powiedzieć kiedy. wybaczcie więc, że i Was nie odwiedzam. co słychać, Kochani?

8 komentarzy :

  1. W końcu znalazłam ... spokój (?).

    OdpowiedzUsuń
  2. marzy mi się taki weekend, o jakim piszesz. niestety, przez najbliższe 2 miesiące będę mogła sobie o nim tylko pomarzyć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż się rozmarzyłam. Nawet Twoje słowa, gdy to opowiadasz są relaksujące :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Marzy mi się taka beztroska. :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślałam, że cytowałas fragment jakiejś książki, aż tu nagle wzmianka o tym, że ci się przysnęło. Każdy potrzebuje takiej beztroski i odcięcia. Ale wróć do nas :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam wrażenie, że poza jednym incydentem, ostatni miesiąc to dla mnie same miłe wydarzenia. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na weekendy też piję kawę pod drzewami - to jest coś ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja chyba wróciłam.. na Ciebie też czekam :)

    OdpowiedzUsuń