8 maja 2016

Trening Dobrej Myśli II, część piąta.

Pierwszy raz od... dawna, po prostu zamykam oczy i w ten wyjątkowy sposób chłonę rzeczywistość. Wiatr wieje, choć dziś czuję jakby lekko zelżał. Nie szukam na siłę dobrych momentów, których mogę się chwycić, ale w tym zgiełku, wśród rzeczy, które odbierają oddech, staram się stwarzać jak najwięcej chwil, które pozwolą napełnić płuca lżejszym powietrzem. Ja, ta całkowicie miastowa, uciekam w zieloną przestrzeń gdzieś poza i... chłonę. Niekiedy sama, choć nie samotna. Czasem z kimś, Kimś ważnym. Przez ostatnie dni ślady stóp na trawie były podwójne, jedne bardziej, drugie mniej pewne. Zamykam oczy raz jeszcze. Uśmiecham się pod nosem. I czuję jak spod przymkniętych powiek ucieka ciepły uśmiech. Tęskniłam za Nią bardzo. Zmieniła się na przestrzeni tych kilku tygodni, ale dłonie, zaciskające się wokół szyi kiedy się śmieje wciąż są te same. Jej twarz, rozjaśniona radością, mnie samą cieszy tak samo jak na początku. Może bardziej? Jeśli to możliwe. Budzi mnie nad ranem po tygodniu nie tyle ciężkiej pracy co ciężkiej atmosfery i choć bez Niej spałabym jeszcze kilka godzin, to wcale nie jestem zła, kiedy później w ciągu dnia zamykają mi się oczy, kiedy Ona śpi gdzieś obok. Przenoszę wzrok za okno, przez które do pokoju zaglądają promienie pięknego słońca. Uciekam w miejsca, w których widać wiosnę. I wreszcie, po wielu miesiącach srogiej zimy, bardziej we mnie niż za oknem, poczułam ją w sobie.

10 komentarzy :

  1. Ja, całkiem "wiejska" zamknięta w mieście...i w nim uciekam w zieleń. Bo to ona jakoś nas zbawia, całkiem zbawia nasz oddech.
    I to najważniejsze, poczuć wiosnę w sercu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wdychać zapach świeżo rozkwitniętych drzew, dopiero co skoszonej trawy. Wyjść z domu, usiąść na pierwszej lepszej ławce i po prostu chłonąć. Nawet to potrafi w tej chwili wystarczyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię czytać takie posty, w szczególności u Ciebie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tacy mali ludzie, a tyle radości dają!

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, wiosnę to już czuć w pełni. W `środku` i dookoła...
    Ale ja jeszcze czekam na ciepłe noce... bo jak na razie to nie ma szału, chodź dni już ładne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bo tak między Bogiem a prawdą - cudownych momentów, porywających chwil jest w życiu mało. Ale są takie perełki, takie mini-chwilki, które są jakoś naładowane pozytywną energią i gdy tylko je odkryjemy, od razu czujemy się szczęśliwsi i bardziej "na miejscu". :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Co tutaj jeszcze można dodać? Chyba nic, pięknie napisane, aż sama poczułam to wewnętrzne ciepło. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Może taka ucieczka była Tobie potrzebna? Na pewno tak :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiosna na zewnątrz, wiosna w środku. Czego chcieć więcej? ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bo takie ciepełko jest okey ^^ Łap ile możesz xD

    OdpowiedzUsuń