Inaczej to sobie wyobrażałam. Ale ja już chyba tak mam, z tymi wyobrażeniami, których gro niesie z sobą późniejsze rozczarowania. Może czekanie, wzmagające tęsknotę, której wcale być nie powinno, podsyca pragnienie rozmowy i pozwala na układanie w głowie słów, które nie zostaną nigdy wypowiedziane. Może padły jakieś obietnice, zaczęły spełniać się pragnienia, do których rościliśmy sobie prawo, a później przyszła rzeczywistość. Ciepło dłoni i światło uśmiechu w ciemnym tunelu oplecionym deszczem, który koi rozgrzane do czerwoności zmysły. Wróciło coś do mnie. Coś w życiu obecnego nazbyt długo, co przywołała tęsknota i słowa, które kiedyś już padły z ust innych, odległych dziś o długie lata i masę doświadczeń. Gdzieś to kiedyś słyszałam, lęki obezwładniające i obietnice niekrzywdzenia, która krzywdząca była bardziej od nieobecności. Podajesz mi dłoń, zapraszając, nie mając przy tym świadomości ile trwało oczekiwanie, by te senne marzenia móc spełnić. Wpatruję się w Ciebie, w oczy Twoje łagodne i delikatne dłonie, pierwszej niedzieli, po sobotnim wieczorze, po piątkowym ognisku, którego nie było, ale cieple, które w tęsknocie nastało. I myślę sobie, że nikt tak pięknie nie mówił... Że to tylko strzał nad przepaścią.
Nikt tak pięknie nie kłamał a ja chciałam w to kłamstwo wierzyć mimo, po mimo, na przekór, wbrew....Dziś kolejną nieprawdziwa noc...ale innym życzę szczęścia.
OdpowiedzUsuńZ przykrością muszę powiedzieć, że większość z nas chciała kiedyś w te kłamstwa wierzyć.. i długo wmawiała sobie, że to wcale nie są kłamstwa, że przecież nie mogą być.
UsuńMam podobnie - wyobrażenia, różne scenariusze rozmów, a później rozczarowanie... I nie wiem po c sobie tak komplikuje życie...
OdpowiedzUsuńTeż nie jest mi to obce. Wina wyobraźni, dzielenia włosa na czworo, a przede wszystkim faktu, że za bardzo CHCĘ, za często marzę...
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńPrzyszło mi na myśl kochane Panie Panny...co byśmy nie napisały i co byśmy wobec siebie niegodziwego zrobiły, pięknymi jesteśmy i wspaniałymi i jesteśmy a póki jesteśmy jest jakiś schodek z którego możemy zejść albo nań wejść. Kocham Was jak i siebie za tą właśnie i też, możliwość.
To, że kiedyś nie wyszło, nie oznacza, że tym razem będzie dokładnie tak samo.
OdpowiedzUsuńprzynajmniej te kłamstwa pozwalają nam się unosić na początku, dają natchnienie do życia, a czasem i nadzieję. coś czasem dobrego nam zostawiają.
OdpowiedzUsuńNikt tak pięknie nie ubierał uczuć w słowa, jak Ty.
OdpowiedzUsuńSmutne jak sam ten utwór :(
OdpowiedzUsuńRzeczywistość często odziera nas ze wszystkich odczuć
OdpowiedzUsuńNotować trzeba wyobrażenia. Może kiedyś się spełnią.
OdpowiedzUsuńjak dobrze, że życie bogatsze od wyobraźni. a fantazje niech żyją i zaskakują spełnieniem niedoskonałym. Niech się spełniają światy wymyślone nocami.
OdpowiedzUsuńRzeczywistość... Chyba każdy z nas chciał wierzyć w pewne słowa, pewne kłamstwa... Być może to dobrze, że uderza w nas rzeczywistość?
OdpowiedzUsuńAlien, witam po dość długiej przerwie. ;)