2 września 2017

Marznę bez Ciebie.

Karcę sama siebie w myślach za każdy z opuszków błądzących po ciele, którego nie ma. Za linie papilarne, zapamiętane na skórze, której faktura idealnie wypełnia wypustki tych opuszków, ciepłe i otulające każdej nocy, nawet tej samotnej. Wiedziałeś, że można tak tęsknić? Od tych wakacji, spacerów po plaży i każdego wieczoru, którego nie splatały się palce, każdego świtu, podczas którego zimny policzek nie wtulał się w ciepło szyi, choć przecież byłeś blisko. Marznę bez Ciebie, zamarzam powoli, czując jesień w powietrzu. Tę jesień, kolejną, drugą wspólną zimę nadchodzącą, lodowate wieczory oplecione obietnicą ciepłych nocy i poranków, kiedy jesteś obok. Już czas, mówiłeś rok temu. Już czas, wzdycham cicho ilekroć się ściemnia, od tych kilku długich tygodni, podczas których zdaje mi się wszystko zbyt ciche. Nad ranem tulę Twoją koszulę, czule. Wypełniłeś mi przestrzeń dokoła. Wciąż zerkam w miejsca, w których w domu jesteś najczęściej. Twym zapachem się okrywam. I tęsknię do rzeczy, do których nigdy miałam już nie tęsknić. I czekam, choć czekać nie powinnam. I myślę sobie, że mamy tyle rozmów nieodbytych, że nadrabianie ich kiedy wrócisz zajmie całą wieczność. Bez Ciebie chłód, bez Ciebie mróz. 

Czy to nie ja mówiłam niedawno, 
że przyzwyczaiłam się do tego, że większość bliskich ludzi mam daleko?  

30 komentarzy :

  1. Nie znam takiej tęsknoty, ale inne odcienie owszem. Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy czasem marznie, niezależnie od tego czym ten chłód jest spowodowany...

      Usuń
    2. Druga rzecz, że część z nas ma tendencję do świadomego przyciągania tego chłodu. Lub wchodzenia w niego.

      Usuń
  2. też większość bliskich mi osób mam daleko, ale najważniejsze na szczęście przy sobie. nie wyobrażam sobie tego, co musisz czuć, nie w takim stopniu. jesień idzie i będzie nam jeszcze ciężej, ale damy radę <3
    przytulam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest, jesień potęguje tęsknotę.
      Pewnie, że damy, nie na wyjścia :)

      Usuń
  3. Ja też jestem chwilowo słomianą wdową ;) I marznę wieczorami :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łączmy się w bólu, ogrzewajac herbatą pod kocem. I oby ta chwila nie była zbyt długa.

      Usuń
    2. Moja niestety będzie długa :( Jeszcze półtora miesiąca, a później kolejne dwa miesiące nie wiadomo czego i jeszcze dwa miesiące tego co teraz.

      Usuń
    3. "Nie wiadomo czego"? Nie brzmi to najlepiej...
      Moja jest częsta. Z resztą ja już chyba tak mam...

      Usuń
    4. Teraz już wiem czego, wtedy jeszcze nie wiedziałam. Chodzi o to, że mój chłopak jest jeszcze przez miesiąc w zamkniętej szkole, później ma dwa miesiące praktyk czyli dwa miesiące służby trzyzmianowej, a później znów dwa miesiące idzie na szkołę... Także najbliższe pół roku będzie mega smutne.

      Usuń
  4. Koc
    Herbata
    Te słowa.
    Czy można lepiej spędzić dzień?
    Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamiętam swoje tęsknoty. Chyba były mniej bolesne niż te, kiedy jest na wyciągnięcie ręki, a zostają nam tylko wieczory...
    Nie da się oswoić tęsknoty.

    Uwielbiam Twoje słowa. Naprawdę. Odnajduję w nich siebie, dawną mnie. I przypominają mi się czasy sprzed lat, kiedy w blogowej sferze było tyle wartościowych osób...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da. A najdotkliwsza zawsze była na wyciągnięcie ramion.
      Dziękuję Ci za to, bardzo. Tęsknię za tym czasem.

      Usuń
    2. Trzeba łapać od razu tęsknotę i przekuwać w słowa. :)

      Usuń
  6. Czy mi się wydaje, czy to ta pora roku sprzyja tęsknocie? Mam wrażenie, że teraz tęsknimy bardziej. Jakoś latem ta nieobecność ważnych osób boli mniej, a teraz, gdy wieczory robią się długie, mi również jest pewnych osób bardziej brak.
    Pięknie to napisałaś. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też. Chociaż ostatnio mam wrażenie, że sprzyja jej całe moje życie ;)
      Niech pierwszy rzuci kamień, kto za nikim i niczym nie tęskni...

      Usuń
    2. No skoro masz mnóstwo powodów do tęsknoty, to nie dziwię Ci się. ;)

      Usuń
  7. burze to ja uwielbiam, kiedy siedzę w domu, spacerować po deszczu też nie lubię, ale, że ze mnie ogromny domator, to może padać całymi dniami, a ja z przyjemnością posiedzę w domu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka, świece, muzyka, niech pada ile chce. Dzisiaj jednak trochę nad tym ubolewam, musząc poruszać się po mieście od rana do wieczora. Marzę o tym kocu czekającym w domu ;)

      Usuń
  8. Ja również tęsknię, choć pewnie moja tęsknota jest inna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tęsknie za narzeczonym, który mieszka w innym województwie, za przyjaciółką, która również mieszka daleko ode mnie, tęsknie za dawnymi czasami (parę lat wstecz), kiedy wszystko było łatwiejsze.

      Usuń
    2. Nie wiem czy tak inaczej... Ja już dawno zauważyłam, że "im jesteśmy bliżej tym jesteśmy dalej", jak to śpiewał taki jeden, większość bliskich ludzi mam naprawdę daleko. A nawet jak blisko, to widuję równie rzadko... Chyba taka kolej rzeczy, że mamy tego czasu coraz mniej... Tęsknota jest nieodłączną częścią naszego życia, przyjmuje wiele form.

      Usuń