13 lipca 2020

I oczy, które prowadzą do domu.

Muzyka rozbrzmiewa w słuchawkach, kiedy szklą się oczy. Oplatasz mnie ramionami i cisza staje się głośniejsza. Nie jestem zazdrosna o przeszłość, ja też mam swoją. Nie robię wyrzutów i nie mam pretensji, że śmiejesz się jedynie, kiedy zadaję pytanie, które kiedyś już padło, spotykając się z tą samą reakcją. Ja też nie chciałabym na takie odpowiedzieć. Mówisz mi, że to przeszłość, która dawno minęła, że nie mam się o co martwić. Ale ja nie chcę się martwić, nie zamierzam. Patrzyłam jej w oczy, kiedy ona patrzyła w Twoje i Twój wzrok wbity w nią, w przestrzeń tuż obok... Wiesz, ja znam te spojrzenia. Na wskroś przeszywające drugiego człowieka, kiedy Ty zamykasz się w sobie, zapadasz, rozpadasz na tysiące milionowych kawałków, a oczy stają się księgą, z której można wyczytać dużo więcej niż chciałbyś pokazać. Przykro mi jedynie, że zawisła między Wami cisza. Moja muzyka przypomina mi moją przeszłość, o którą nie zapytałeś, bo przecież to nie ma znaczenia. Choć dla mnie ma, stworzyło mnie, posklejało, rozsypało i czasem mam wrażenie, że wciąż próbuje poskładać. Otulasz mnie ramieniem, dobrym słowem, życzysz kolorowych snów, wychodząc do ogrodu i wracasz, jak zawsze, do bezsensnych nocy pełnych pracy i myśli o jutrze. Chłód w sypialni i trzęsące się dłonie to nasza nieodłączna codzienność, choć powody ku temu mamy różne, nie zawsze idące z sobą w parze. Powiedziałam komuś dzisiaj, że nie mając o co się martwić pomyślałam przez chwilę, że za kilka lat mogę Cię spotkać tak, jak ona spotkała Cię wczoraj. W przelocie wypełniania obywatelskiego obowiązku, zatapiając się w niebieskich tęczówkach, pytając co słychać, jak życie, czy wciąż tu, czy masz czas, czy możemy czasem porozmawiać, czy mogę do Ciebie zadzwonić. Po tysiącach rozmów, o które dziś żadne z nas nie pyta, a które stały się częścią codzienności, bez względu na to ile godzin spędzamy na patrzeniu sobie w oczy.
Nie jestem zazdrosna o przeszłość. Myślę tylko, że jest mi przykro, że ona się skończyła. Twoja, tak namacalna wczoraj, tak niespełniona w tym, co powinno było się spełnić. Ktoś mi kiedyś powiedział, że pewnego dnia patrząc na zdjęcia odkryje, że nie trzęsą mi się ręce. Że jest w tym coś pierwszego, coś co się nie spełniło, choć prawdopodobnie powinno. Tysiące razy wracałam do tego w różnych miejscach i momentach mojego życia. Czasem uświadamiając sobie, że już nie trzęsą mi się dłonie, a czasem, jak dziś nawet, kiedy na dźwięk nazwiska ściska coś w środku. Nie oczekuję zrozumienia tego od nikogo i nie zadaje miliona pytań Tobie wiedząc, że poczułeś wczoraj to samo. Otulasz mnie ramionami mówiąc, że to nie ma znaczenia, ale ja wiem, że ma. Miało kiedyś i zostało w Tobie, małą cząstką w wielkim bałaganie elementów, które wciąż próbujesz poskładać. 
Nie jestem zazdrosna o przeszłość. Przykro mi jedynie, że patrząc sobie wczoraj w oczy... oboje poczuliście się jak w domu, a jednak ten dom jest gdzie indziej. 

7 komentarzy :

  1. Czasem przeszłość nie odpuszcza...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz co, przeszłość jest jaka jest - kształtuje nas i nieraz ciężko o niej zapomnieć. Ale nie pozwól by to właśnie przeszłość wpływała na Twoją przyszłość. Pozamykaj te stare sprawy.
    Dam Ci przykład: na początku mojego związku z narzeczonym byłam kompletnie kontrolowana, podejrzana o wszystko. Okazało się, że była mojego faceta go zdradziła za jego plecami. A ja musiałam za to swoje odcierpieć. Tylko dlatego, że ktoś nie zamknął tej historii. Na szczęście mój facet przy mnie tą sprawę zamknął. Od tego czasu było tylko lepiej. Ciesz się tym co jest teraz, bo nigdy nie wiesz co się wydarzy w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam dokładnie tak samo że swoim narzeczonym. Też musiałam swoje odcierpieć.

      Usuń
  3. Oboje nie odetniecie się od przeszłości. Zresztą to nie miałoby sensu, jeśli nie macie np kryminalnej :) możecie wręcz korzystać z przeszłych doświadczeń. Przeszłość przygniata, kiedy stajemy się jej niewolnikami, czego Wam absolutnie nie życzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mogę sobie tylko wyobrazić jak trudny to był moment dla Ciebie.
    Są takie osoby w naszym życiu, które zawsze będą zajmowały honorowe miejsce. Nawet jeśli to tylko przeszłość...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale jednak obecnie on jest z Tobą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeszłośc lubi uderzyć w najmniej spodziewanym momencie, od nich nigdy człowiek nie ucieknie, nawet jeśli naprawdę się mocno postara. Trzeba przyjąć konsekwencję i wyciągnąć wnioski.. przeszłośc to zawsze doświadczenie, które bywa różne.

    OdpowiedzUsuń