Brakowało mi takiej jesieni. Zapachu zielonej herbaty wymieszanego z aromatem waniliowych świec.
Tej muzyki, która zawsze przynosiła ukojenie. Tych kilku stron zapisanych w Wordzie i wieczornego spaceru pod parasolem, podczas którego w podświadomości odbijają się echem słowa
naszej ostatniej rozmowy.
Lubię takie wieczory...
/ nie umiem zapowiedzieć Wam tego w dwóch słowach,
więc po prostu chętnych do poznania trochę-innej-Alien.
zapraszam tu:
Ja też je lubię :)
OdpowiedzUsuńTo chyba nie jest do końca zdrowe.
UsuńCzasami mam wrażenie, że jestem dziwna, bo czasami wolę się odizolować od wszystkich...
UsuńJa też. I ciągle mam wrażenie, że jestem dziwna. Ale mimo wszystko lubię tę swoją dziwność. A Ty, jak się z nią czujesz?
UsuńChyba wybiorę się na spacer.
OdpowiedzUsuńJa byłam na niezbyt długim, bo pada. Ale lepsze to niż nic. :)
UsuńJa myślałam o spacerze ale zaczęło padać.
UsuńA w czym to właściwie przeszkadza? :)
UsuńNie mam jakoś ochoty wracać cała mokra do domu, a parasol mama mi gdzieś wyniosła :D
UsuńMasz w domu tylko jeden parasol? ;D
UsuńŻebyś wiedziała, że mamy jeden, hahahahaha :D:D
UsuńJa pokusiłabym się o stwierdzenie, że u mnie jest ich na tyle dużo, że można je dobrać zarówno do stroju, jak i do nastoju.
UsuńZielona jest okropna, czerwona lepsza ;P
OdpowiedzUsuńZawsze się zbieram, żeby ją kupić i jakoś nie mogę... A zielona dobra, ale też zależy która. Trafiłam już na kilka takich, które smakują jak papier ;D
UsuńTo jakie zielone polecasz?
Usuńnie pijam herbaty.
OdpowiedzUsuńjak znajdę odrobine czasu to na pewno wpadnę na Twój drugi blog :)
do mnie nawet zielona nie przemawia. osobiście jestem uzależniona od wszelakich soków pomarańczowych.
Usuńnie ma za co :)
a tam kalorie! powiem tak: pójdzie w cycki :D
Usuńoj tak, tak... ja zawsze żyje nadzieją, że jak np. zjem jakąś paczke chrupek to pójdzie w cycki :d
Usuńpróbuje rosnąć, ale regularnie ćwiczę i jeżdżę na rowerku stacjonarnym :)
Usuńu mnie tez to mozlonie szło, ale juz od paru tygodni regularnie ćwiczęn :d
UsuńNie lubię jesieni... Za to zieloną herbatę już tak.
OdpowiedzUsuń"ta muzyka"... ;)
Polubisz, jak zaczniemy chodzić razem na spacery ;)
UsuńMasz coś do "TEJ muzyki"? ;D
Ok, no to czekam na to.
UsuńCoś Ty, gdzieżbym śmiała! :d
Kupisz mi samochód? ;D
UsuńNo, ja myślę. xd
Yyy... mogę Ci rolki pożyczyć ;D
UsuńZadzieram kiecę i lecę xd
UsuńCiągle tak mówisz... ;< xD
UsuńTaka sama droga!
UsuńJa mam dalej, nie znasz się xD
UsuńPieprzysz. ^^
UsuńKogo? :P
UsuńDetektywa w garniaku? ;D
UsuńMrau, chętnie xD
UsuńChociaż wiesz... bez garniaka powinien jednak wtedy być xd
UsuńZaczęłam od początku, nie od końca... ;D
UsuńNo niech Ci będzie xD no to chętnie ;d
UsuńEj, a czy on nie był stary..?
Usuńdetektyw? dwóch było xd jeden starszy drugi młodszy xD
UsuńBardziej seksowny, jak mniemam? ;D
UsuńObaj w moim wyobrażeniu są niesamowicie seksowni xd
UsuńCzemu mnie to nie dziwi...? ;D
UsuńZupełnie nie rozumiem dlaczego Cię to nie dziwi xd
UsuńCzyżby...? ;D
UsuńTak! xd
UsuńDzisiaj wyszłam. W największą ulewę i wichurę. Ubrana w lekką kurtkę, bez parasola. Bez niczego. Jeden z najlepszych wieczorów ostatnich dni. Tak, tęskniłam za tym bardzo. I ja też je lubię. A teraz wapno cytrynowe, by gorączka się nie podniosła, ha, ha. :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem chora, właśnie wczoraj skończyłam antybiotyk. I też poszłam na spacer w największą ulewę. Ach, jesień! ;D
UsuńHuehue. Ja jestem w połowie, a że ciągle zapominam go brać, to chyba się nie skończy :D. No, dokładnie, jesień! Wichury :3
UsuńNie no, ja brałam. Spacery czekają. ;)
UsuńSpacery czekają, ale nie wiem, kiedy będą. Czasu mi brakuje. Jak kończę się uczyć i tak dalej, to jest za późno.
UsuńZawsze są weekendy. A spacery nocą są jeszcze bardziej urokliwe. ;)
UsuńO, tak, ale weekendy mam zarezerwowane na bieganie i rower, to już coś. :) Niby tak, ale nie w moim mieście, wiesz... ciemno. Żadnej latarni na mojej ulicy :D
UsuńAmbitne masz plany na jesień widzę. Odchudzanko? ;D
UsuńCo to za miasto? Ło boziu. ;P
to jest chyba najpiękniejsze w jesieni. ;)
OdpowiedzUsuńWidzę w niej mnóstwo piękna. :)
Usuńi dobrze, bo jesień jest wspaniała. nie rozumiem ludzi, którzy widzą w niej tylko szaro-burość powodującą chandry i depresje.
UsuńMoże deszcz wypłukuje z nich wewnętrzny optymizm? Wiosną widzą go na zewnątrz, jesienią chyba trzeba znaleźć go w sobie.
Usuńbyć może. chociaż na mnie na przykład zazwyczaj bardzo kojąco działa widok szaro-burego świata za oknem.
UsuńNa mnie też. Znacznie bardziej niż słońce.
UsuńTeż uwielbiam takie wieczory ;)
OdpowiedzUsuńMają w sobie magię :)
Usuńjestes po prostu szczesliwa jesienia :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak ;)
Usuńi oby tak bylo do konca ;)
UsuńA zobaczymy, zobaczymy :)
UsuńPoprawiłam je lekko w photoscape. :)
OdpowiedzUsuńJa tam nie lubię jesieni.
Każda pora roku może być piękna przy odpowiednim nastawieniu :)
OdpowiedzUsuńWłaściwie, tak. Moje odpowiednie nastawienie zawsze kończy się przy lecie. ;)
UsuńWięc tym razem jest wyjątkowo dobrze. Jakaś konkretna przyczyna? :)
UsuńA muszę się nad tym zastanawiać? Samo przyszło, nie pozwolę, żeby samo poszło :)
UsuńPodpisuję się pod tym co napisała Anonimowa! Jeśli ma się w sobie radość, to nawet deszczowa jesień jest piękna :D
OdpowiedzUsuńNo i ja powtórzę: masz rację ;)
UsuńJesień odpowiednio nastraja do czytania książek, słuchania muzyki i pisania :))
OdpowiedzUsuńMnie tak nastroiła do muzyki i pisania, że na czytanie mi brakuje czasu ;)
UsuńZdarza się :D Trzeba zdecydować co wybrać ;)
UsuńMnie jest idealnie. :)
UsuńGdyby tylko nie padał deszcz, polubiłabym wiosnę i te wieczory ;)
OdpowiedzUsuńJesień? ;)
UsuńJa ją lubię z deszczem.
A ja nie, jakoś tak.
UsuńPonoć wszystko zależy od nastawienia :)
Usuńjesiennie wieczory mogą być ok
OdpowiedzUsuńprzeczytałam - czekam na dalsze części;)
Oj mogą, mogą. :)
UsuńMiło mi. ;)
melancholijnie, nie? :)
UsuńUroczo. :)
Usuńchociaż ten deszcz... fuck, ja marzyłam o złotej jesieni, a nie! :P
UsuńJa polubiłam ten deszcz po wczorajszym wieczorze jeszcze bardziej. Sprawił, że znów poczułam jesień.
UsuńA ja powoli nic nie lubię, bo tylko ciągle myślę o maturze.
OdpowiedzUsuńTak nie można, zwariujesz!
UsuńPozwolę się wtrącić, Anhelado! Ja tam o maturze w ogóle nie myślę, jak się będziesz nakręcała to tylko sobie niepotrzebnie nerwów na psujesz!
UsuńI właśnie o to mi chodzi! Nie dajcie się zwariować!
Usuńojj fajnie miec kogos na jesienne wieczory;)
OdpowiedzUsuńA nie wątpię, nie wątpię. ;)
Usuńmmm, a teraz takie wieczory będą coraz dłuższe, a dzięki temu gorąca herbata jeszcze smaczniejsza. Choć parasol trzeba będzie zamienić na puchową kurtkę i czapkę ;).
OdpowiedzUsuńAle za to echa rozmowy będą ładnie współgrały ze skrzypieniem śniegu!
Daj że mi się nacieszyć jesienią! ;D
Usuń