Zaśmiecę bloga jeszcze jednym tagiem, do którego tym razem zachęciła mnie Fortunata. Na wstępie przypomnę wszystkim już doskonale znane zasady, ale zanim jeszcze - obiecuję, że to już ostatni (bynajmniej na razie ;), po czym przejdę do czegoś konkretniejszego i spróbuję pobawić się w felietonistkę. Gdyby ktoś chciał zaproponować temat - jestem otwarta na Wasze propozycje. :)
Zasady:
1. Zamieść baner w poście odpowiadającym na tag.2. Napisz, kto Cię otagował i zamieść zasady zabawy.
3. Odpowiedz na wszystkie pytania.
4. Zaproś do zabawy 5 innych blogerek.
1. Ile czasu prowadzisz bloga i jak często publikujesz posty?
Jeśli chodzi o Ostatnią Melodię... prowadzę ją od maja 2008 roku, mniej lub bardziej systematycznie. Biorąc pod uwagę fakt, że jest to pamiętnik - częstotliwość publikowanych tutaj postów zależna jest od wielu czynników, między innymi tego, co (i czy w ogóle coś) dzieje się w moim życiu. Czasem codziennie, czasem raz na kilka dni, niekiedy raz na dwa tygodnie.
2. Ile razy dziennie zaglądasz na bloga i czy robisz to w pierwszej kolejności?
W pierwszej kolejności po włączeniu przeglądarki otwieram kilka stron, między innymi bloga, a przeglądanie ich zaczynam od tej, która jako pierwsza się załaduje. Więc - czasem tak ;). Nie prowadzę statystyk, ile razy dziennie tu zaglądam, ale co najmniej kilka na pewno.
3. Czy Twoja rodzina i znajomi wiedzą o tym, że prowadzisz bloga?
Kilka osób wie, że go prowadzę, ale jedynie dwie, z którymi mam naprawdę bliski kontakt mają do niego dostęp.
4. Posty jakiego typu interesują Cię najbardziej u innych blogerek?
Nie powiem tu nic nowego (z resztą, czy przy tylu odpowiedziach na ten tag można jeszcze powiedzieć coś nowego? ;D) - takie z życia.
5. Czy zazdrościsz czasem blogerkom?
Nie.
6. Czy zdarzyło Ci się kupić kosmetyk tylko po to, by móc go zrecenzować na swoim blogu?
Nie.
7. Czy pod wpływem blogów urodowych kupujesz więcej kosmetyków, a co z tym idzie, wydajesz więcej pieniędzy?
A tu Was zaskoczę - odkąd zaczęłam swoją przygodę z blogami urodowymi, nieco innymi kategoriami patrzę na kosmetyki, które kupuję. Nie jestem pewna, czy mam w domu jakiś kosmetyk kupiony tylko dlatego, że ktoś go polecił (chyba nie), ale jest kilka takich, na które się czaję ;).
8. Co blogowanie zmieniło w Twoim życiu?
Przede wszystkim dzięki blogowaniu poznałam mnóstwo wspaniałych ludzi, z których jedna szczególna osoba zaszczepiła we mnie wiarę w prawdziwą przyjaźń, której po drodze gdzieś mi zabrakło.
A poza tym, patrząc na swoje posty sprzed czterech lat i te, które ukazują się dzisiaj chyba mogę się pokusić o stwierdzenie, że nauczyłam się składać zdania. ;)
9. Skąd czerpiesz pomysły na nowe posty?
Ze wszystkiego, co mnie otacza.
10. Czy miałaś kiedyś kryzys w prowadzeniu bloga tak, że chciałaś go usunąć?
Usunąć nie. Ale było kilka takich okresów, gdzie potrzebowałam zrobić sobie przerwę. Kilkutygodniową, lub nawet kilkumiesięczną. Tak czy siak zawsze tu wracam. Ciężko mi jest wyobrazić sobie siebie bez bloga, byłoby jakoś... pusto. :)
Nie typuję nikogo. Jeśli jest wśród Was ktoś, kto jeszcze nie brał udziału w tej zabawie, a ma na to ochotę - zapraszam. :)
Pamiętam conajmniej jeden Twój inny adres od "Ostatniej melodii" jeszcze na onecie :D Ale nie pamiętam jak on brzmiał. :D
OdpowiedzUsuńO ile o niczym nie zapomniałam... miałam cztery adresy przez te lata. ;)
UsuńA nie wiem, ale pamiętam, że miałaś inny, ale nie pamiętam jaki :D
UsuńNo nie będę ich tu raczej wypisywać ;D
UsuńNom chyba nie ma takiej potrzeby, ale zobacz pamiętałam, haha :D
UsuńBrawoo! ;D
UsuńNormalnie jestem z siebie dumna :D
UsuńJa też pisze na blogu częściej lub rzadziej, ale nie wyobrażam sobie nie mieć tej możliwości nabazgrania kilku słów kiedy tylko mam ochotę ;)
OdpowiedzUsuńLubię przeglądać blogi kosmetyczne, nawet mam kilka swoich ulubionych :)
Ja też nie! Spędziłam tu tyle lat, że weszło mi to w nawyk. ;)
UsuńJa jakoś specjalnie systematycznie chyba żadnego nie odwiedzam...
ja jednak tak przywiązałam się do onetu, że teraz do blogspotu muszę się dłuuuuugo przyzwyczajać :P
UsuńJa przez te kilka miesięcy zdążyłam się całkowicie przyzwyczaić. :)
Usuńwidzisz jaka jestem nieżyciowa? nawet do zmiany portalu nie umiem sie przyzwyczaić, a co dopiero jakieś inne zmiany .... :(
UsuńSentymenty nie są dobre.
Usuńwiem, wiem, ale co zrobić ... to jest moja cecha, ktorej chyba się już nie pozbędę.
UsuńTo zależy, czy Ci ona przeszkadza.
UsuńAlien powinnaś bawić się częściej w te konkursy :) Naprawdę :)
OdpowiedzUsuńJak wpadnie mi w ręce coś ciekawego to pomyślę ;)
UsuńBędę się o to modlił :D
UsuńZawsze sam możesz mi coś podrzucić ;D
UsuńJeśli bym na coś trafił to czemu by nie ;)
UsuńNo widzisz. :)
Usuńprzez blogi poznajemy nowych fajnych ludzi i ja nie zaluje ze zalozylam bloga bo to naprawde super sprawa :)
OdpowiedzUsuńCzasem się zastanawiam co w wolnych chwilach robią ludzie, którzy nie piszą blogów ;)
Usuńmoze czytaja ksiazki :D
UsuńObawiam się, że niekoniecznie ;D
Usuńsie nie dowiemy tego
UsuńOoo! Ciebie też to trafiło! :) Ale jak czytam te odpowiedzi u różnych ludzi, to dochodzę do wniosku, że ten łańcuszek, to istne dno, bo większość odpowiedzi się ze sobą pokrywa ;D
OdpowiedzUsuńNo cóż... te pytania są tak skonstruowane, że ciężko napisać coś nowego ;D
UsuńMogłam olać ten łańcuszek ;P
UsuńOj dobraa, raz nie zawsze przecież ;D
UsuńAle niektóre są całkiem fajne :)
UsuńZ niektórych można się czegoś ciekawego dowiedzieć. :)
UsuńHaha, wiedziałam, że i Ciebie to dopadnie ;D Nie śmiej się dziadku z czyjegoś wypadku... ;p
OdpowiedzUsuńJa też wiedziałam, nie przejmuj się ;D
UsuńNie zamierzałam ;p
UsuńI dobrze xd
UsuńOoo, długo piszesz bloga. Ja miałam kilka, ale na żadnym nie trzymałam się dłużej, niż kilka miesięcy. ;o
OdpowiedzUsuńJestem dość stała. A blog... cóż, przywiązałam się do niego, jest tu ogromna część mnie.
Usuńto chyba dobrze. :) tez chciałabym być taka wytrwała. :)
UsuńWszystko zależy tylko i wyłącznie od Ciebie :)
Usuńwiem, ale ja mam taki charakter, że mogę zupełnie nagle się zniechęcić i to, że teraz często dodaję notki nie znaczy, że za tydzień nie będę się do tego zmuszać, a za dwa nie opuszczę bloga na zawsze. taka już jestem, niestety.
UsuńJesteś pierwszą osobą - przynajmniej znajomą mnie - która odpowiedziała na pytanie o kosmetykach. Masz dzięki temu plus dziesięć punktów za oryginalność :D
OdpowiedzUsuńHa, udało mi się! Dziękuję ;D
UsuńAleż proszę, zasługujesz :D
Usuń*uroczo się czerwieni* ;D
Usuń*posyła szeroki uśmiech*
UsuńEE ja też nauczyłam się składać zdania :) czytając notki z przed 4 lat chce mi sie smiac :)
OdpowiedzUsuńMnie poniekąd też. Są takie... proste. ;)
UsuńZgadzam się z Anonimową. Jesteś chyba jedną z niewielu blogerek, które odpowiedziały na to nurtujące wszystkich pytanie :P
OdpowiedzUsuńNo cóż, jestem wyjątkowa ;D *i jakże skromna przy okazji!*
UsuńOj, nie bądźmy takie drobiazgowe i nie włączajmy w to skromności :P
UsuńTym lepiej, dziwnie się zrobiło ;D
Usuńja nie czytam blogów z kosmetykami. jedynie gdzie sie poruszam w blogsoferze to "moj blog <-> blogi czytelnikow". i rzadko kiedy czytam notki osoby, która pierwszy raz skomentowała u mnie bloga... no cóż.
OdpowiedzUsuńA nie prowadziłaś jakiegoś bloga wcześniej, przed Ostatnią Melodią? :D
OdpowiedzUsuńProwadziłam tego samego bloga, tylko pod innym adresem. A wcześniej na Onecie. :)
UsuńTo ja cię jeszcze z Onetu pamiętam :D ale kieedy to było ;)
UsuńNo nie tak dawno właściwie, bo przeniosłam się tu zaledwie pół roku temu ;)
Usuńja też ;) czas leci, a ja bym już tam nie wróciła ;)
UsuńZmiany są czasem dobre. Mnie tu dobrze ;)
UsuńSądząc po pytaniach ten tag wymyśliła go kobieta :)
OdpowiedzUsuńJak większość zapewne ;D
UsuńCo tylko potwierdza fakt, że kobieta są bardziej kreatywne ;)
UsuńAlbo, że bardziej nudzi im się w domach ;D
UsuńO proszę. Nie było mnie tu chwilę, a zmiana taka, że musiałam cofnąć się kilka postów i upewnić, że ta Alian, to ta Alien :-)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o ten tag, to nie będę się wypowiadać, bo pośród pytań znalazłam może 3 sensowne;p Ale chętnie się dowiem, czy Ty do szkoły, tak normalnie, jakby na płaskich butach chodzisz w szpilach? Jak dajesz rade? Kręgosłup Ci nie wysiada? :)
Ta sama, tylko w nieco innej odsłonie :)
UsuńKręgosłup i tak mi czasem wysiada, więc to nie robi większej różnicy. Pewnie, że nie noszę ich codziennie, czasem przerzucam się na płaskie i wyciągam z szafy tą swoją jedną jedyną parę. Ale na ogół wybieram jednak szpilki. A jak daję radę? Nie wiem, powiedzmy, że to lata praktyki ;)
Zauważyłam, że dużo osób, w tym ja, zaczęło swoją przygodę z blogiem w 2008 roku - czyżby wtedy trwała jakaś blogowa rewolucja? ;)
OdpowiedzUsuńTeż to zauważyłam, czytając odpowiedzi u którejś z dziewczyn. Co prawda ja swoją przygodę z blogowaniem zaczęłam jakieś 3 lata wcześniej, niemniej jednak od 2008 roku jestem już na jednym blogu (przeniesionym tu z Onetu, ale to jednak jakaś stała). Nie wiem, czy była to blogowa rewolucja, ale na pewno blogsfera wiele zyskała ;D
Usuńrzadko aktualizuję swój blog, często cierpię na brak czasu, spędzam całe dnie poza domem, ale faktem jest, że nigdy nawet przez sekundę nie przyszło mi do głowy usunąć bloga. to jakby usunąć kawałek swojego życia - 7 lat życia. blog pozwala w jakimś stopniu "archiwizować" własne życie, porównywać siebie z przeszłości i z teraźniejszości, przede wszystkim uczy nas czegoś o sobie. a poza tym... ludzie. to taki anonimowy, zamknięty światek, który ciężko się opuszcza.
OdpowiedzUsuńMasz rację, siedem lat to kawał życia... U mnie jedynie cztery i pół roku, ale myślę, że to (bynajmniej jak na razie) najważniejszy okres, więc mnie również trudno byłoby się wnieść. Z resztą, nawet jeśli pojawiam się tu rzadko - zawsze wracam. Pusto by było bez bloga...
Usuńmyślę dokładnie tak samo :-)
Usuńw moim przypadku jest tak ze znajomymi, że wszyscy wiedzą o istnieniu mojego bloga, ale nikt nigdy nie miał okazji go przejrzeć. tzw. wiem, że pojawiały się próby wielkich poszukiwań, ale nie mam pojęcia co z tego wyszło.a nawet jeśli ktoś go znalazł, to się nie przyznał i korzysta z mojej naiwności :d
jedynie mój chłopak zawsze znał adresy, ale on nigdy tam sam z siebie nie wchodził, bo jako typowo "matematyczny umysł" twierdził, że nie wiem, o czym piszę i o co mi chodzi :d
U mnie jest podobnie. Większość ludzi wie, że gdzieś tutaj jestem, ale myślę, że nawet trafiając tutaj nikt nie pomyślałby, że to właśnie ja mogę pisać Ostatnią Melodię. ;)
UsuńAdres mają dwie osoby.
noo jakos bez bloga rzeczywiscie byloby pusto;) tez bym nie mogla z tym nalogiem skonczyc;p
OdpowiedzUsuńA w życiu! ;D
Usuńhaha to jednak za fajny nalog ;p
UsuńDokładnie tak ;D
UsuńBlog po pewnym czasie staje się najlepszym przyjacielem, w pewnym sensie.
OdpowiedzUsuńNa pewno zna nas najlepiej, a to już naprawdę dużo...
UsuńPrzyjaźń z rzeczą martwą ;)
UsuńChyba nie taką martwą, bo bloga tworzą też czytelnicy ;)
UsuńJa chyba nie potrafiłabym przypomnieć sobie nawet połowy moich adresów i nicków ;D A Alien zamiast pisać znowu się bawi :p
OdpowiedzUsuńNicki miałam trzy, więc to żaden problem. A adresy... pięć. ;D
UsuńNo ja miałam z pięćdziesiąt, haha xd
UsuńAch, te zdecydowane kobiety ;d
UsuńIdentycznie to samo robię, co Ty, po włączeniu komputera ;D
OdpowiedzUsuńNo tak, jak już się weszło w świat blogów, to ciężko z niego odejść :) I bardzo dobrze.
Pytanie nr 7! Zaskoczyłaś mnie naprawdę! Chyba jako jedyna tak odpowiedziałaś ;D
OdpowiedzUsuńNo widzisz, bo ja jestem wyjątkowa ;D
Usuń