24 października 2012

Moje blogowe sekrety.


Zaśmiecę bloga jeszcze jednym tagiem, do którego tym razem zachęciła mnie Fortunata. Na wstępie przypomnę wszystkim już doskonale znane zasady, ale zanim jeszcze - obiecuję, że to już ostatni (bynajmniej na razie ;), po czym przejdę do czegoś konkretniejszego i spróbuję pobawić się w felietonistkę. Gdyby ktoś chciał zaproponować temat - jestem otwarta na Wasze propozycje. :)


Zasady:
1. Zamieść baner w poście odpowiadającym na tag.
2. Napisz, kto Cię otagował i zamieść zasady zabawy.
3. Odpowiedz na wszystkie pytania.
4. Zaproś do zabawy 5 innych blogerek.


1. Ile czasu prowadzisz bloga i jak często publikujesz posty?
Jeśli chodzi o Ostatnią Melodię... prowadzę ją od maja 2008 roku, mniej lub bardziej systematycznie. Biorąc pod uwagę fakt, że jest to pamiętnik - częstotliwość publikowanych tutaj postów zależna jest od wielu czynników, między innymi tego, co (i czy w ogóle coś) dzieje się w moim życiu. Czasem codziennie, czasem raz na kilka dni, niekiedy raz na dwa tygodnie. 

2. Ile razy dziennie zaglądasz na bloga i czy robisz to w pierwszej kolejności?
W pierwszej kolejności po włączeniu przeglądarki otwieram kilka stron, między innymi bloga, a przeglądanie ich zaczynam od tej, która jako pierwsza się załaduje. Więc - czasem tak ;). Nie prowadzę statystyk, ile razy dziennie tu zaglądam, ale co najmniej kilka na pewno. 

3. Czy Twoja rodzina i znajomi wiedzą o tym, że prowadzisz bloga?
Kilka osób wie, że go prowadzę, ale jedynie dwie, z którymi mam naprawdę bliski kontakt mają do niego dostęp. 

4. Posty jakiego typu interesują Cię najbardziej u innych blogerek?
Nie powiem tu nic nowego (z resztą, czy przy tylu odpowiedziach na ten tag można jeszcze powiedzieć coś nowego? ;D) - takie z życia. 

5. Czy zazdrościsz czasem blogerkom?
Nie. 

6. Czy zdarzyło Ci się kupić kosmetyk tylko po to, by móc go zrecenzować na swoim blogu?
Nie.

7. Czy pod wpływem blogów urodowych kupujesz więcej kosmetyków, a co z tym idzie, wydajesz więcej pieniędzy?
A tu Was zaskoczę - odkąd zaczęłam swoją przygodę z blogami urodowymi, nieco innymi kategoriami patrzę na kosmetyki, które kupuję. Nie jestem pewna, czy mam w domu jakiś kosmetyk kupiony tylko dlatego, że ktoś go polecił (chyba nie), ale jest kilka takich, na które się czaję ;).

8. Co blogowanie zmieniło w Twoim życiu?
Przede wszystkim dzięki blogowaniu poznałam mnóstwo wspaniałych ludzi, z których jedna szczególna osoba zaszczepiła we mnie wiarę w prawdziwą przyjaźń, której po drodze gdzieś mi zabrakło.
A poza tym, patrząc na swoje posty sprzed czterech lat i te, które ukazują się dzisiaj chyba mogę się pokusić o stwierdzenie, że nauczyłam się składać zdania. ;)

9. Skąd czerpiesz pomysły na nowe posty?
Ze wszystkiego, co mnie otacza. 

10. Czy miałaś kiedyś kryzys w prowadzeniu bloga tak, że chciałaś go usunąć?
Usunąć nie. Ale było kilka takich okresów, gdzie potrzebowałam zrobić sobie przerwę. Kilkutygodniową, lub nawet kilkumiesięczną. Tak czy siak zawsze tu wracam. Ciężko mi jest wyobrazić sobie siebie bez bloga, byłoby jakoś... pusto. :)


Nie typuję nikogo. Jeśli jest wśród Was ktoś, kto jeszcze nie brał udziału w tej zabawie, a ma na to ochotę - zapraszam. :)

86 komentarzy :

  1. Pamiętam conajmniej jeden Twój inny adres od "Ostatniej melodii" jeszcze na onecie :D Ale nie pamiętam jak on brzmiał. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ile o niczym nie zapomniałam... miałam cztery adresy przez te lata. ;)

      Usuń
    2. A nie wiem, ale pamiętam, że miałaś inny, ale nie pamiętam jaki :D

      Usuń
    3. No nie będę ich tu raczej wypisywać ;D

      Usuń
    4. Nom chyba nie ma takiej potrzeby, ale zobacz pamiętałam, haha :D

      Usuń
    5. Normalnie jestem z siebie dumna :D

      Usuń
  2. Ja też pisze na blogu częściej lub rzadziej, ale nie wyobrażam sobie nie mieć tej możliwości nabazgrania kilku słów kiedy tylko mam ochotę ;)
    Lubię przeglądać blogi kosmetyczne, nawet mam kilka swoich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie! Spędziłam tu tyle lat, że weszło mi to w nawyk. ;)
      Ja jakoś specjalnie systematycznie chyba żadnego nie odwiedzam...

      Usuń
    2. ja jednak tak przywiązałam się do onetu, że teraz do blogspotu muszę się dłuuuuugo przyzwyczajać :P

      Usuń
    3. Ja przez te kilka miesięcy zdążyłam się całkowicie przyzwyczaić. :)

      Usuń
    4. widzisz jaka jestem nieżyciowa? nawet do zmiany portalu nie umiem sie przyzwyczaić, a co dopiero jakieś inne zmiany .... :(

      Usuń
    5. Sentymenty nie są dobre.

      Usuń
    6. wiem, wiem, ale co zrobić ... to jest moja cecha, ktorej chyba się już nie pozbędę.

      Usuń
    7. To zależy, czy Ci ona przeszkadza.

      Usuń
  3. Alien powinnaś bawić się częściej w te konkursy :) Naprawdę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. przez blogi poznajemy nowych fajnych ludzi i ja nie zaluje ze zalozylam bloga bo to naprawde super sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooo! Ciebie też to trafiło! :) Ale jak czytam te odpowiedzi u różnych ludzi, to dochodzę do wniosku, że ten łańcuszek, to istne dno, bo większość odpowiedzi się ze sobą pokrywa ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż... te pytania są tak skonstruowane, że ciężko napisać coś nowego ;D

      Usuń
    2. Mogłam olać ten łańcuszek ;P

      Usuń
    3. Oj dobraa, raz nie zawsze przecież ;D

      Usuń
    4. Ale niektóre są całkiem fajne :)

      Usuń
    5. Z niektórych można się czegoś ciekawego dowiedzieć. :)

      Usuń
  6. Haha, wiedziałam, że i Ciebie to dopadnie ;D Nie śmiej się dziadku z czyjegoś wypadku... ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Ooo, długo piszesz bloga. Ja miałam kilka, ale na żadnym nie trzymałam się dłużej, niż kilka miesięcy. ;o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem dość stała. A blog... cóż, przywiązałam się do niego, jest tu ogromna część mnie.

      Usuń
    2. to chyba dobrze. :) tez chciałabym być taka wytrwała. :)

      Usuń
    3. Wszystko zależy tylko i wyłącznie od Ciebie :)

      Usuń
    4. wiem, ale ja mam taki charakter, że mogę zupełnie nagle się zniechęcić i to, że teraz często dodaję notki nie znaczy, że za tydzień nie będę się do tego zmuszać, a za dwa nie opuszczę bloga na zawsze. taka już jestem, niestety.

      Usuń
  8. Jesteś pierwszą osobą - przynajmniej znajomą mnie - która odpowiedziała na pytanie o kosmetykach. Masz dzięki temu plus dziesięć punktów za oryginalność :D

    OdpowiedzUsuń
  9. EE ja też nauczyłam się składać zdania :) czytając notki z przed 4 lat chce mi sie smiac :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgadzam się z Anonimową. Jesteś chyba jedną z niewielu blogerek, które odpowiedziały na to nurtujące wszystkich pytanie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, jestem wyjątkowa ;D *i jakże skromna przy okazji!*

      Usuń
    2. Oj, nie bądźmy takie drobiazgowe i nie włączajmy w to skromności :P

      Usuń
    3. Tym lepiej, dziwnie się zrobiło ;D

      Usuń
  11. ja nie czytam blogów z kosmetykami. jedynie gdzie sie poruszam w blogsoferze to "moj blog <-> blogi czytelnikow". i rzadko kiedy czytam notki osoby, która pierwszy raz skomentowała u mnie bloga... no cóż.

    OdpowiedzUsuń
  12. A nie prowadziłaś jakiegoś bloga wcześniej, przed Ostatnią Melodią? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prowadziłam tego samego bloga, tylko pod innym adresem. A wcześniej na Onecie. :)

      Usuń
    2. To ja cię jeszcze z Onetu pamiętam :D ale kieedy to było ;)

      Usuń
    3. No nie tak dawno właściwie, bo przeniosłam się tu zaledwie pół roku temu ;)

      Usuń
    4. ja też ;) czas leci, a ja bym już tam nie wróciła ;)

      Usuń
    5. Zmiany są czasem dobre. Mnie tu dobrze ;)

      Usuń
  13. Sądząc po pytaniach ten tag wymyśliła go kobieta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak większość zapewne ;D

      Usuń
    2. Co tylko potwierdza fakt, że kobieta są bardziej kreatywne ;)

      Usuń
    3. Albo, że bardziej nudzi im się w domach ;D

      Usuń
  14. O proszę. Nie było mnie tu chwilę, a zmiana taka, że musiałam cofnąć się kilka postów i upewnić, że ta Alian, to ta Alien :-)

    Jeśli chodzi o ten tag, to nie będę się wypowiadać, bo pośród pytań znalazłam może 3 sensowne;p Ale chętnie się dowiem, czy Ty do szkoły, tak normalnie, jakby na płaskich butach chodzisz w szpilach? Jak dajesz rade? Kręgosłup Ci nie wysiada? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta sama, tylko w nieco innej odsłonie :)

      Kręgosłup i tak mi czasem wysiada, więc to nie robi większej różnicy. Pewnie, że nie noszę ich codziennie, czasem przerzucam się na płaskie i wyciągam z szafy tą swoją jedną jedyną parę. Ale na ogół wybieram jednak szpilki. A jak daję radę? Nie wiem, powiedzmy, że to lata praktyki ;)

      Usuń
  15. Zauważyłam, że dużo osób, w tym ja, zaczęło swoją przygodę z blogiem w 2008 roku - czyżby wtedy trwała jakaś blogowa rewolucja? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też to zauważyłam, czytając odpowiedzi u którejś z dziewczyn. Co prawda ja swoją przygodę z blogowaniem zaczęłam jakieś 3 lata wcześniej, niemniej jednak od 2008 roku jestem już na jednym blogu (przeniesionym tu z Onetu, ale to jednak jakaś stała). Nie wiem, czy była to blogowa rewolucja, ale na pewno blogsfera wiele zyskała ;D

      Usuń
  16. rzadko aktualizuję swój blog, często cierpię na brak czasu, spędzam całe dnie poza domem, ale faktem jest, że nigdy nawet przez sekundę nie przyszło mi do głowy usunąć bloga. to jakby usunąć kawałek swojego życia - 7 lat życia. blog pozwala w jakimś stopniu "archiwizować" własne życie, porównywać siebie z przeszłości i z teraźniejszości, przede wszystkim uczy nas czegoś o sobie. a poza tym... ludzie. to taki anonimowy, zamknięty światek, który ciężko się opuszcza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, siedem lat to kawał życia... U mnie jedynie cztery i pół roku, ale myślę, że to (bynajmniej jak na razie) najważniejszy okres, więc mnie również trudno byłoby się wnieść. Z resztą, nawet jeśli pojawiam się tu rzadko - zawsze wracam. Pusto by było bez bloga...

      Usuń
    2. myślę dokładnie tak samo :-)
      w moim przypadku jest tak ze znajomymi, że wszyscy wiedzą o istnieniu mojego bloga, ale nikt nigdy nie miał okazji go przejrzeć. tzw. wiem, że pojawiały się próby wielkich poszukiwań, ale nie mam pojęcia co z tego wyszło.a nawet jeśli ktoś go znalazł, to się nie przyznał i korzysta z mojej naiwności :d
      jedynie mój chłopak zawsze znał adresy, ale on nigdy tam sam z siebie nie wchodził, bo jako typowo "matematyczny umysł" twierdził, że nie wiem, o czym piszę i o co mi chodzi :d

      Usuń
    3. U mnie jest podobnie. Większość ludzi wie, że gdzieś tutaj jestem, ale myślę, że nawet trafiając tutaj nikt nie pomyślałby, że to właśnie ja mogę pisać Ostatnią Melodię. ;)
      Adres mają dwie osoby.

      Usuń
  17. noo jakos bez bloga rzeczywiscie byloby pusto;) tez bym nie mogla z tym nalogiem skonczyc;p

    OdpowiedzUsuń
  18. Blog po pewnym czasie staje się najlepszym przyjacielem, w pewnym sensie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno zna nas najlepiej, a to już naprawdę dużo...

      Usuń
    2. Przyjaźń z rzeczą martwą ;)

      Usuń
    3. Chyba nie taką martwą, bo bloga tworzą też czytelnicy ;)

      Usuń
  19. Ja chyba nie potrafiłabym przypomnieć sobie nawet połowy moich adresów i nicków ;D A Alien zamiast pisać znowu się bawi :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nicki miałam trzy, więc to żaden problem. A adresy... pięć. ;D

      Usuń
    2. No ja miałam z pięćdziesiąt, haha xd

      Usuń
    3. Ach, te zdecydowane kobiety ;d

      Usuń
  20. Identycznie to samo robię, co Ty, po włączeniu komputera ;D
    No tak, jak już się weszło w świat blogów, to ciężko z niego odejść :) I bardzo dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  21. Pytanie nr 7! Zaskoczyłaś mnie naprawdę! Chyba jako jedyna tak odpowiedziałaś ;D

    OdpowiedzUsuń