26 listopada 2012

Taki jak kiedyś.

Kilka, być może kilkanaście miesięcy temu, wysnułam odważną teorię mówiącą o tym, że prościej byłoby mi się odciąć od przeszłości, gdybym wiedziała, że układasz sobie życie. Że w mniejszym lub większym stopniu zapomniałeś o tym, co kiedyś było - albo mogło być... - między nami, i każdego wieczoru, zmęczony po pracy, wracasz do tych samych ramion. Pamiętam wyraz jej twarzy, kiedy na moje pytanie, czy z kimś jesteś mówiła "On? Ty sobie chyba żartujesz", zaśmiewając się w głos. Znam Cię. Niektóre rzeczy się nie zmieniają. Na przykład to, że mimo upływu czasu i nastałej między nami ciszy wciąż umiem czytać z Twoich oczu. Wiedziałam. I nawet przypuszczałam, że to ona jest tą, przy której znajdujesz stabilizację. Do dziś nie rozumiem, dlaczego zaprzeczała patrząc mi w oczy, ale w sumie... to nieważne.
Pamiętam ten wieczór, kiedy siedząc w centrum miasta w stanowczo za krótkiej sukience i butach, od których zaczynały mnie boleć nogi ta, którą kiedyś tam, dawno temu, miałam za bliską powiedziała mi, że kogoś masz. Że to o tą blondynę chodzi. Tą samą, z którą pseudo-bliska mnie przecież zapoznała. Pamiętam, jak wypuszczając dym z płuc wypuszczałam emocje, które o dziwo nawet na chwile mną nie zawładnęły. Pamiętam, że mnie samą zdziwiło to, że... nie bolało.
Teraz jest inaczej. Naprawdę jest mi lepiej ze świadomością, że uśmiechasz się na co dzień i choć z początku nie wierzyłam, kiedy powiedziała mi, że się zmieniasz, że wracasz do siebie... dzisiaj patrzę w Twoje oczy i widzę tego, który długie lata temu mnie do siebie przyciągnął. Który zwrócił moją uwagę i zatrzymał mnie przy sobie na więcej czasu, niż kiedykolwiek się po sobie spodziewałam. I nie dziwię się, kiedy mówi, że jest w Tobie zakochana. W końcu... ma Cię takiego, jakiego ja miałam, tylko dla siebie. No, może trochę innego. Takim samym już nigdy nie będziesz. Ale wiesz? Cieszę się z tego, że jesteś szczęśliwy. Ale sam rozumiesz... niekoniecznie chcę to szczęście obserwować z bliska...


41 komentarzy :

  1. Nie powinna była Cię oszukiwać. Masz prawo znać prawdę taką jaką ona jest. Bez względu na wszystko Alien dobrze, że cieszysz się jego szczęściem z daleka. Nie każdy tak potrafi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że człowiek potrzebuje czasu. Trzeba do tego dojrzeć...

      Usuń
    2. Ja muszę jeszcze nad tym popracować.

      Usuń
    3. Tu chyba nie chodzi o pracę, ale o dystans...

      Usuń
  2. Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale twoja znajoma jest z facetem z którym Ty kiedyś byłaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Tyle, że choć było między nami dużo, żadne z nas nie nazwało tego wtedy oficjalnie "związkiem".

      Usuń
    2. To chyba Ci przykro jest, jak patrzysz na nich?

      Usuń
    3. To przywołuje wspomnienia, nie przeczę. Ale to nie zmienia postaci rzeczy, że życzę Mu szczęścia. A jeśli ona Mu je daje...

      Usuń
  3. I umiemy cieszyć się z Ich szczęścia, dostrzegamy ten błysk w oku.
    Tylko musimy zachowywać przy tym pewną odległość...
    ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. aż mi się przypomniała jedna piosenka która cały czas leci w radio o tym, że ona będzie szczęśliwa z kimś innym...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem szczerze nie lubię muzyki, w której zawarte jest za dużo moich myśli.

      Usuń
    2. Wolę nie słuchać, jak ktoś wypowiada je na głos.

      Usuń
    3. możesz sama zacząć tworzyć piosenki,

      Usuń
    4. Kiedyś próbowałam. Ale to chyba nie to... ;)

      Usuń
    5. To też nie dla mnie. Zostanę przy prozie ;)

      Usuń
  5. Piękne ostatnie zdanie i w ogóle pięknie...
    Ty chyba czasami masz za dobre serce.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mimo wszystko i tak podziwiam taką siłę. Żyjesz i wiesz o jego szczęściu. Nie sądziłam, że to pomoże. Jak wysłnułaś taką teorię byłam pewna, że to już masochizm. Ale dla Ciebie chyba nie. Teraz trzeba znaleźć sobie własne szczęście, na wyłączność.

    OdpowiedzUsuń
  7. wiesz... to było dość poważne i do tego namówiła mnie moja przyjaciółka, więc powiedziałam. ale ogólnie to się im nie zwierzam, mamie wgl.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czemu? powiem Ci tak - moja mama robiła wszystko bylebym się nie urodziła itd, ale jej się nie udało. nie czuję z nią jakieś więzi.

      Usuń
  8. Masz rację, lepiej ciesz się z Jego szczęścia ... z daleka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłoby pewnie prościej, gdyby wszyscy mnie nie bombardowali informacjami, które już i tak znam. Ale... :)

      Usuń
    2. Może powinnaś to powiedzieć ? "Wiem, nie musicie mi o tym mówić" ? Sama powiedziałaś, że byłoby Ci prościej. Cóż, jednak ta buźka daję nadzieję, że jest dobrze.

      Usuń
    3. To nie zawsze działa. ;)
      Nie jest źle.

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Nie urwałabym jej głowy. Chyba.. ;)

      Usuń
    2. Po prostu patrząc na nią przypominam sobie jak to było... być na jej miejscu.

      Usuń
  10. Fa się tak po prostu cieszyć szczęściem kogoś "takiego"? Nawet z daleka?

    OdpowiedzUsuń
  11. To przykre, ale dość często niestety się zdarza. I niby z biegiem czasu coraz mniej boli, aż w końcu przestaje. Ale te cholerne wspomnienia zostają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspomnienia same w sobie nie są złe. Destrukcyjne w tym wszystkim bywa to, że... nie ma kolejnych (silnie związanych z mężczyzną), te są najsilniejsze.

      Usuń
  12. No tak - 'cieszę się, że jesteś szczęśliwy, ale idź taki być gdzie indziej'.
    Ale i tak podziwiam, że się cieszyć, bo mało kto potrafi się na to zdobyć :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba do tego dorosłam. Na początku to nie było takie proste. Choć z drugiej strony widok Jego z kimś innym... nie jest niczym nowym. Zmieniło się to, że ja już z Nim nie bywam.

      Usuń
  13. Chciałabym wypuścić emocje jak dym papierosowy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kilka lat temu krzywiłam się na stwierdzenie, że papierosy pomagają się uspokoić. Dzisiaj mogę to potwierdzić...

      Usuń