Wiecie, że ponoć ta ciekawość kobiet dotycząca tego, co inni mają w domach jest normalna? Oczywiście nie chodzi mi tutaj o chęć zaglądania przez okna, czy coś, ale o oglądanie zdjęć w necie i przypisywanie ludzi do pomieszczeń. Krucha blondynka do jasnego pokoju, zbuntowana brunetka do bałaganu. Różowo-biała dziewczynka do pokoiku z motywem księżniczki, czy niebieski chłopczyk do Kubusia Puchatka... Z racji tego, że jestem wielką miłośniczką wszelkiego rodzaju remontów, czy dekorowania, choćby było to kupowanie śrubek do umeblowania małego skrawka sypialni - widziałam takich zdjęć tysiące, a jednak ich oglądanie nadal mi się nie znudziło. Tak więc oglądam te zdjęcia, oglądam, i chociaż obraz swojego potencjalnego przyszłego domu (mieszkania), mam w głowie już od dobrych kilku lat, tak czasem dochodzę do wniosku, że powinnam mieć w nim z pięć pomieszczeń więcej, żeby na każdy ładny element znalazło się trochę wolnego miejsca ;)
/ za kilka miesięcy będę urządzać takie całkiem swoje mieszkanko.
Kto z Was będzie na tyle kochany, żeby kupić mi kotka w ramach
prezentu na nowy początek? ;)
Nie lubię kotków ;(
OdpowiedzUsuńA wiesz, że czasem próbuję sobie wyobrazić Twoje mieszkanie czytając posty na Twoim blogu ?
Ja chyba też nie, ale ostatnio napatrzyłam się na zdjęcia słodkich maluchów śpiących w koszykach i... chcę kotka. Takiego małego, białego, słodkiego ;)
UsuńCzyli tu też nie tylko ja tak mam?! Cholera, zero we mnie wyjątkowości ;)
Haha, to oprócz kota musisz mieć jeszcze koszyk xD
UsuńJesteś wyjątkowa ! I to bardzo ! :)
Kupisz mi kota z koszykiem? ;D
UsuńA dziękuję :)
Haha pewnie :D i różową kokardką pewnie też, co nie ? :D
UsuńNo pewnie, że tak! Bez kokardki Cię nie wpuszczę! ;D
UsuńJeej, czyli rozumiem, że będę mógł do Ciebie wpadać tylko z kotem w koszyku i koniecznie z kokardką ?
UsuńTo ja chyba kupię sobie parę kotów i będę je rozmnażał xD
Ej, wypraszam sobie! Z dużą ilością kotów w mieszkaniu żyją tylko stare panny, nie życz mi tego! ;D
UsuńNa pierwszy raz przyjdź z kotem, później wpadaj kiedy chcesz. ;D
Potem z kawą ze Starbucksa i czekoladkami ? :D
UsuńNie no coś Ty ! Ty nie będziesz starą panną ! Haha xD
Milcz! Próbuję się tu odchudzać xd
UsuńOczywiście, że nie. Ewentualnie wieczną singielką z wyboru ;D
I tak będę przynosić czekoladki xD
UsuńPrezentów się nie wyrzuca ! haha xD
W sumie... przynoś. Będziesz miał co jeść ;D
UsuńHolerka..ale ja czekolady nie lubię ;(
UsuńBędę przychodził z szynką xD
Z tym Cię nie wpuszczę! ;D
Usuńhmmm to może kwiaty skoro się odchudzasz xD ?
UsuńBoże, weź przestań! Rozmarzę się, i co będzie? ;D
UsuńBędzie fajnie ! Będę obiektem Twoich marzeń xD Moje marzenie hahah
UsuńI w sumie to mam na imię Oscar, ale dla Ciebie mogę być nawet Bogiem xD
UsuńWyobraź sobie, że wiem, jak masz na imię ;D
UsuńI... weź milcz już ;D
Hahaha boisz się, że za dużo wyciągnę z Twoich myśli ? hahah
UsuńOczywiście, że nie! Zastanawiam się jedynie, czy aby na pewno jesteś rzeczywisty ;D
UsuńNie rozumiem xD Rzeczywisty ? W jakim sensie ?
UsuńCzy istniejesz gdzieś tam naprawdę ;D
UsuńTwoje własne będzie urządzać? :))
OdpowiedzUsuńTak! W końcu! :)
Usuńkupujesz swoje własnościowe? ;> w Poznaniu?
UsuńNie czuję jakiejś wielkiej potrzeby kupowania własnościowego mieszkania, mogę spędzić życie w wynajętym, byle przytulnym i z jako taką pewnością, że za miesiąc mnie nie wyrzucą. Bynajmniej dopóki nie mam dzieci, później będzie czas na pełną stabilizację ;)
UsuńSkądże ten pomysł, że w Poznaniu? ;D
Ja wolałabym własnościowe, bo nie chciałabym się wiecznie przeprowadzać. Ale masz rację ;)
UsuńKojarzysz mi się z Poznaniem ;x
Właściwie to wynajmowanie mieszkania niekoniecznie musi się wiązać z wiecznymi przeprowadzkami. Trzeba tylko dobrze trafić. Dla mnie w tym momencie ważne jest to, żeby nie żyć na kredycie, nie potrzebuję go (jeszcze) :)
UsuńCzemu tak? Nawet nie miałam okazji go zwiedzić, byłam w nim jedynie przejazdem kilka razy ;)
Na ile wynajęłaś/wynajmiesz? ;)
UsuńNiestety w dzisiejszych czasach, żeby mieć własne mieszkanie, kredyt jest praktycznie niezbędny...
A skąd jesteś?
Chyba czytałam tu o Poznaniu, albo mi się pierdoli na noc.
Nie chcę mówić hop, bo jest na to jeszcze za wcześnie, ale mam nadzieję, że uda mi się nie przenosić po kilku miesiącach. :)
UsuńNo wiem, wiem... Dlatego też do kupowania go mi się na razie nie spieszy tak bardzo. Chyba, że trafi się jakaś okazja, którą szkoda będzie przepuścić. :)
Druga opcja jest bardziej prawdopodobna, bo z Poznaniem za wiele wspólnego nie mam. ;P
Z Łodzi. :)
Życzę Ci tego :)
UsuńHaha, wybacz! Matko, Alien i Łódź. W życiu bym nie powiedziała :P
Nie dziękuję? :)
UsuńCzemu nie? ;D No cóż, nie jest to może moje miejsce na ziemi, ale ostatecznie nawet lubię to miasto. ;)
Nie wiem, jakoś tak... Chociaż teraz coś mi świta, pisałaś o Łodzi :)
UsuńNo więc... pasuję do Poznania, powiadasz? ;D
UsuńZdecydowanie. Chociaż w życiu tam nie byłam :P
UsuńTo skąd możesz wiedzieć, że ja tam pasuję? ;D
UsuńNo po prostu tak mam.
UsuńRozumiem wyobrażenia o ludziach, ale przypisywanie do miast, w których się nie było to coś... nowego. :)
UsuńJestem nietypowa, haha :D
UsuńChociaż z drugiej strony, niektóre miejsca faktycznie pasują do pewnych osób. Ale akurat o Poznaniu bym tak nie pomyślała. O NY, Sopocie (czy coś w tym stylu) albo górskiej miejscowości bardziej... ;D
UsuńKtoś ostatnio chciał oddać kotka na blogu, szkoda, że się nie załapałaś ;) Czyli wpadamy na parapetówkę? :)
OdpowiedzUsuńTeraz to by mnie wyrzucili z domu razem z tym kotkiem ;P
UsuńWystosuję zaproszenia w swoim czasie ;)
Czyli powinnam być kruchą blondynką. Kupować koty? Koty są za darmo!
OdpowiedzUsuńTo była raczej przenośnia, no ale... jesteś? ;)
UsuńTo weźcie go za darmo i kupcie mu różową kokardkę ;P
Nie, zdecydowanie nie jestem blondynką. Mam włosy w połowie ciemno-brązowe, a w połowie rude (to od bycia wredną suką, tak mi się zrobiło! ;P).
UsuńA może chcesz być elektoratem?: http://ogloszenia.wp.pl/Dachowiec_nierasowy_9299,Kot-Piotr-Kandydat-na-premiera-szuka-swojego-elektoratu,25587873.html?ticaid=1faea
Rozbawił mnie ten opis po całości ;D
Ej, mnie też! Właśnie dzisiaj do tego doszłam, przeglądając się w szpitalnym lustrze. Ale to ponoć od światła... (ja tam wiem swoje ;D)
UsuńEj, znałam takiego kota! Tylko on nazywał się Paczacz. I był kobietą ;D
Może brudne lustro? ;D
UsuńKobietą? To chyba Paczaczka powinna być ;D
Chyba jednak nie, u siebie w łazience też jestem rudawa ;D
UsuńZ początku się nie zorientowali, że to dziewczynka ;D
Hm... to musi coś w tym być.
UsuńAaa! Chyba, że tak. Ja w ten sposób miałam kotkę Czarka ;D
Tak jak mówisz - to wredota ;D
UsuńChyba każdemu się tak zdarzyło. ;D
Poza tymi, co kotów nie mieli ;P
UsuńSpoko, tacy pewnie mieli chomiki. xd
UsuńCzemu akurat chomika? ;D
UsuńNie wiem, tak mi się napisało. To takie małe zwierzątka, u których trudno stwierdzić płeć ;D
UsuńLubię oglądać ludzkie mieszkania. Sama też lubię dekorować, urządzać. Tak bardzo moje, tak bardzo odzwierciedla.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, o to chodzi...
UsuńTwój pokój odzwierciedla to, jaka jesteś?
Myślę, że tak. Wchodząc do niego, od razu się wie, jakie są moje pasje, co jest dla mnie najważniejsze w życiu i też można się dowiedzieć o pewnych cechach mojego charakteru.
UsuńCo masz w pokoju takiego, że mówi dużo o Twoich zainteresowaniach?
UsuńPowycinane wycinki z gazet, mnóstwo wyklejek wywiadów z osobami, których podziwiam, tablicę marzeń, czyli powypisywane, powklejane na tablicę korkową napisany, zdjęcia, plakaty, co chcę osiągnąć, no i książki, płyty - to wszystko i pewnie jeszcze więcej.
UsuńWow! Kiedyś mnie kusiło zrobienie tablicy marzeń, ale ostatecznie doszłam do wniosku, że to chyba nie jest dla mnie.
UsuńU mnie to był impuls, sama tak długo zwlekałam i się zastanawiałam, a tak naprawdę nie ma nad czym ;)
UsuńChyba nie wiedziałabym, co ma się na tej tablicy znaleźć :)
UsuńTrzeba poszukać w głąb siebie. Na pewno coś by się znalazło. ;)
UsuńTyle, że ja nie mówię o marzeniach, tylko o tym, w jaki sposób je.. przedstawić na takiej tablicy.
UsuńMyślę, że znalazłyby się rzeczy, które Ci się z nimi kojarzą.
UsuńPo głębszym namyśle pewnie tak..
UsuńTakie bardziej trafią.
UsuńCałkiem nieźle radzę sobie bez tablicy w sumie.
UsuńZazdroszczę. Ja czasem muszę na nią spojrzeć, się napatrzeć, żeby odzyskać motywację. ;)
UsuńJeśli coś Ci to daje - patrz ile wlezie ;)
UsuńTylko boję się, że to straci swoją magię ;)
UsuńZ czasem pewnie wszystkie te słowa i obrazki, które się tam znalazły staną się dla Ciebie... po prostu częścią pokoju, na którą przestaniesz aż tak zwracać uwagę. Ale po czasie to znów zaczyna uderzać. (miałam tak z fragmentami książki umieszczonymi na ścianie :))
UsuńPewnie tak, to chyba je wtedy zmienię. Mają być przecież czymś wyjątkowym.
UsuńTo też jest jakiś sposób :)
UsuńCo mówi o blondynce zabałaganione biurko i wiecznie nieodkurzony dywan? :p
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać, kiedy urządzę swoje "gniazdko" :) mam nadzieję, że nastąpi to w ciągu przyszłego półtora roku.
Może... lubię mieć wszystko pod ręką i nie lubię sprzątać? ;P
UsuńTeż już masz pomysł na wszystko? :)
Hahah możliwe, nawet bardzo:p
UsuńCo do wystroju wnętrza to nie mam jeszcze planów. Lepiej dla mnie, bo kiedy coś zaplanuję, to zwykle mój plan odwraca się o 180 stopni.;)
Ja już mam w głowie wszystko. Może poza kuchnią, bo szczerze nie lubię tego pomieszczenia ;D
UsuńTo pewnie dlatego, że lubisz mieć wszystko idealnie ;D
UsuńJa tam kuchnię lubię, ale na pewno nie z powodu gotowania bo nie umiem prawie nic przyrządzić ;p mam "obeznanie podstawowe".
Ja też. Woda na zupkę chińską, herbata... ;D
UsuńA tak serio, to ja też nie lubię gotowania. W ogóle to ja uważam, że w kuchni lepiej sprawdzają się faceci. A jak seksowanie przy tym wyglądają... ;D
Nie mogę zaprzeczyć :D niedawno paląc papierosa obserwowałam z perspektywy blatu, jak mój mężczyzna lata po kuchni w dresie robiąc nam kolację:D więcej takich chwil
UsuńZdecydowanie tak! Uwielbiam facetów w kuchni, naprawdę. To jeden z moich ulubionych widoków ;D
UsuńTak samo jak Ty lubię to wszystko przeglądać i nigdy mi się to nie nudzi. Tak samo jak przestawianie mebli w moim pokoju co doprowadziło je do opłakanego stanu. ;P Już mam kolejny pomysł na pokój, ale brak motywacji. ;P
OdpowiedzUsuńA no kotka to ja mogłabym Ci zafundować. ;P
Z przestawianiem mebli tak nie mam, jestem wierna jednemu wystrojowi przeważnie. Albo po prostu mam za mało możliwości? ;D
UsuńBiałego poproszę! ;D
Ja też mam mało możliwości ale dużo pomysłów w głowie. :D
UsuńDobrze, znajdzie się jakiś. :)
Pomysłów też mam dużo, ale one dotyczą nowości, a nie pokoju, w którym teraz mieszkam :)
UsuńTrzymam za słowo ;D
Ja też mam już w głowie jaki chciałabym mieć dom w środku :) Uwielbiam oglądać wnętrza :D
OdpowiedzUsuńTeż potrzebujesz do tego kilku pomieszczeń więcej, żeby wszystko ładne się zmieściło? ;D
UsuńW sumie i tak ma tam być dużo miejsca a ile będzie okaze się w przyszlosci, bo dom już stoi, tylko trzeba wyremontować poddasze ;)
UsuńChyba nie lubię pokoi na poddaszu... Za to przestrzeń jak najbardziej. Im więcej tym lepiej. :)
UsuńOj tam, ale zawsze na swoim i razem :)
UsuńNo tak, to jest najważniejsze :)
UsuńAle to dopiero za pare lat ;)
UsuńZ pewnością warto poczekać. :)
UsuńOczywiście, że tak ;)
UsuńA na razie sobie pomarzymy... ;D
UsuńA ty chcesz w domu mieszkać czy w mieszkaniu?
UsuńW mieszkaniu :)
UsuńA ja w domu :) Na wsi czy w mieście?
UsuńW mieście, koniecznie! Im większe tym lepsze :)
UsuńWarszawa?:D
UsuńNie nastawiam się raczej na spędzenie życia w Polsce, ale jeśli... czemu nie? ;)
Usuńteż uwielbiam oglądać wnętrza:) ba, bardzo możliwe, że będę żyła z ich urządzania ostatecznie:D i zazdroszczę możliwości urządzania własnego kąta, bo ja chyba będę musiała na to jeszcze poczekać.
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś o tym myślałam. :)
UsuńWierzę, że warto poczekać.
wiesz... ja chyba nigdy tak nie przyporządkowywałam, przynajmniej nie pamietam nic takiego... jestem ciekawa z czego to wynika.
OdpowiedzUsuńa co do kota... kurcże, wqolę psy, ewnetualnie dam ci chomika albo szczura :)
hm... też mi się tak wydaje.
a nie chcesz moze szczura? to może zobmy tak? ja ci kupie kota ty mi kupisz węża, co? :>
Usuńja mam chomika, ale szczura planuję kupić, i moi rodzice sie zgodzili, bo wiedza, z ebd sie nim opiekac... w pzeciwienstwei do innych ziwerzat. namaiwałam ich na weża albo pająka, ale cholera nie chce sie zgodzic :<
Usuńna szczura sie nie zgdozi? czy na pajką albo weża? :>
Usuńnaprawdę? moi rodzice uważają, że to jeden z najbardziej normlanych pomysłów rzuconych przeze mnie ;D
Usuńa myślałam, że tylko ja mam fioła na punkcie tego jak kto ma w domu, jak wyglądają okna z zewnątrz i czy są kwiatki na parapetach :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie. Wiem, że to niegrzeczne, ale... chodząc wieczorem z psem po osiedlu nie mogę się powstrzymać, żeby nie patrzeć w okna. Niektóre mieszkania ładnie wyglądają ;D
UsuńNie znoszę doniczkowych kwiatków!
Doniczkowe kwiatki też mogą być ładne, jeśli mają stylowe doniczki ^^
UsuńUwielbiam okna nocą! ;D
Próbowałam kiedyś. Doniczki nadal mam gdzieś w szafie, ale kwiatków już dawno brak ;D
UsuńJa teeż! Co prawda nie ma nocy, ale... siedzę sobie właśnie w pokoju, przodem do okna, i gapię się na faceta w bloku naprzeciwko wieszającego firanki. Czy ja jestem nienormalna? ;D
Nie wiem :D ale ja ciągle to robię, w dzień też :P
UsuńNo dobra, raźniej mi ;D
UsuńJaka ulga, jednak jestem normalna, nawet nie wiesz, jak cieszę się z tego powodu!
OdpowiedzUsuńJa tam miałam nadzieję, że jestem jakiś ewenementem, a tu się okazuje, że kobiety w większości tak mają... Nudaa ;P
UsuńA mnie cieszy, gdy się dowiaduję, że nie jestem ewenementem :) Chciałabym się jeszcze dowiedzieć, czy mój notoryczny zamuł jest normalny - wierz lub nie, ale na gazetce szkolnej jestem w stanie ,,cykl menstruacyjny" przeczytać jaki ,,c*ki miesiąca". Dopiero po prawie trzydziestu sekundach ogarnęłam, że coś jest nie tak -_-
UsuńUps, przepraszam, przywykłam do cenzurowania kilku słów, dużo piszę na takim jednym forum, a tam nawet Hitler (Hi*ler) jest słowem zakazanym.
UsuńEj, ale "cycki miesiąca" byłyby dość.. ciekawe? ;D
UsuńA odpowiadając na Twoje pytanie - nie wiem, czy jest to normalne, ale mnie też się to zdarza. Czasem nie umiem dodać 2 do 2, i jeszcze się kłócę, że to NA PEWNO jest 5. Cóż, nie wysypiam się. ;D
Skąd ja to znam... Niedawno dostałam dwie jedynki z kartkówek z matmy, a z testu sześć. W ogóle nie uczyłam się w międzyczasie. To wybiega poza granice ludzkiego rozumowania.
UsuńByłyby ciekawe :3
Wszystko się da, jak się chce :) Nawet wystrzelać 10/10 w teście, jestem chodzącym zaprzeczeniem krzywej Gaussa.
Usuńo ja też uwielbiam oglądać wnętrza :)
OdpowiedzUsuńŁączmy się! ;D
Usuńtrzeba jakiś klub założyć :D
UsuńAnonimowych wnętrzoholiczek? ;D
Usuńnawet fajnie brzmi :D w skrócie AW :D
UsuńNo ba! ;D
Usuńnigdy więcej naklejek na ścianę... :D
OdpowiedzUsuńChyba, że będą ładne? ;d
Usuńtaką ewentualność trzeba przyjąć :D
UsuńPrzeglądałam ostatnio allegro i znalazłam kilka wartych uwagi. Pewnie też zaryzykowałabym pieprzenie się z tym, ale na szczęście w obecnym pokoju nie planuję już remontów ;D
Usuńale to jest bardzo miłe pieprzenie ;D dobrze, że tata mnie nie słyszał, bo pewnie myśli, że ja połowy przekleństw nie znam, a jak to robiłam... huh. :D
UsuńAż tak dobre wrażenie sprawiasz w domu? ;D
UsuńNawet nie wiesz, jak bardzo zazdroszczę Ci umeblowywania całego mieszkania! Nie zazdroszczę tego mieszkania (bo nie wyobrażam sobie mieszkać na stałe w bloku)jak właśnie tego całego wybierania koloru ścian, mebli, podłóg, czy własnie dodatków, które idealnie wykończą wnętrze :-)
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę tego doczekać. :)
UsuńSzczerze mówiąc, ja nie wyobrażam sobie na stałe mieszkać w domu ;)
ja lubię oglądać katalogi z IKEA :D
OdpowiedzUsuńJa teeż! Ale to niezdrowe, za dużo rzeczy mi się tam podoba ;D
Usuńkochana jak będę miała dużo pieniędzy cały dom zrobię z Ikei :D
UsuńOj, nie. Aż tam to nie mam ;D
UsuńNo ja właśnie mam :( tak bardzo mi się podoba :) a i jeszcze meble z Red Black White są fajne.
UsuńO, te drugie tak. Dla mnie Ikea to ciekawe rozwiązanie, kiedy ma się dość ograniczone środki. ;)
UsuńMasz całkowitą rację. Też ciągle oglądam takie zdjęcia. Pewnie mój wymarzony dom/pokój i tak będzie się różnił od tego co mam w głowie.
OdpowiedzUsuńDlaczego akurat kota ?:)
Dlaczego tak sądzisz? :)
UsuńBo są małe i słodkie ;D
Dlatego, że moje pomysły wciąż się zmieniają, a nawet jeśli coś pozostaje niezmienne w czasie realizacji przeradza się w coś innego, albo dodaję rzeczy o których wcześniej nie myślałam. Mam wizję wymarzonego domu, chętnie bym to zilustrowała, ale jednak ciężko to przelać na papier. Też tak masz?
UsuńZ tym, że ciężko to przelać, czy z tym, że wszystko się zmienia? Właściwie odpowiedź jest raczej jedna - chyba nie. Mogłabym to opisać, narysować, czy nawet wyśpiewać, ale nie wiem, czy Ty być to zrozumiała. ;) A co do nowych pomysłów... czasem się pojawiają. Jest wiele rzeczy, które mi się podobają i czasem wpada mi do głowy, że fajnie by wyglądały w takim i takim miejscu, ale wizja mojego mieszkania od wielu lat jest niezmienna.
UsuńZ tym, że ciężko to przelać. To widocznie ja mam jakąś blokade;p
UsuńHm... zawsze możesz próbować ;D
Usuńnie wiemm czmeu nie da się odpowiedć na tameten komenatrz...
OdpowiedzUsuńchyba tak ;d
jednymz moich p[omysłów było zorbioneie z swojego nie wielkiego pokoju pomieszczenia do rozmnazania weży, kiedyś w dziecinstwie chciałam zjeść wróbla... to takie jedne, które oni wspominają najgorzej. chciałam też kiedyś rozczłonkowac na żywca chomika... :D
Usuńwiem, wiem, wsyzscy mi to mówią... również bardzo czesto wymyślałam chore pomysły an zabicie człowieka, którymi nie powstdyziłby sie cenarzysta wszystkich części Piły ;d aa... i w dziecinstwie rozczłonkowywałam robaki i zasypywałam je sola potem piaskiem i rzucałam w małe niewinne dziewczynki xd ach, zła ja ^^
Usuńale to nie wszytsko, ja robiłam kazdą rzecz, bleby te dziewcyznki zaczeły płakać ;d
Usuńooo yak, an tot eż mam amse pomysłów ^^
baaardzo ;) co tam?
UsuńJestem brązowowłosą istotą zamieszkującą równie jasny, co zagracony pokój. Jak mnie sklasyfikujesz? :D
OdpowiedzUsuńHm... jesteś wyjątkowa? ;D
UsuńZawsze byłam inna, więc w sumie można tak powiedzieć :P
UsuńNo widzisz ;D
UsuńW sumie z tymi pokojami to nie zawsze się sprawdza. Albo może inaczej, to kwestia osobowości, nie wyglądu. ;)
Zgadzam się. W ogóle unikam: "Oceniania książki po okładce" :)
UsuńBardzo mądre podejście. Chociaż ja... chyba oceniam. Tyle, że się do nich nie zrażam, przeważnie daję im szansę. Ale czasem patrząc na ludzi wyobrażam sobie, jacy oni są. I o dziwo - rzadko się z tym mylę. Pewnie, niektóre rzeczy zaskakują, nie da się wszystkiego przewidzieć, ale te "najlepsze" i "najgorsze" (dobra, zwłaszcza te drugie) raczej trafiam. Jestem okropna ;)
UsuńAj tam okropna... wnikliwa z Ciebie obserwatorka, a nie oszukujmy się - niektóre cechy człowiek ma wypisane na twarzy ^^
UsuńA żebyś wiedziała, że wnikliwa. Obserwowanie ludzi mogłabym uznać za swoją pasję. Jesteśmy bardzo ciekawymi stworzeniami. :)
UsuńOj mają, zdecydowanie. Ale to nie znaczy jeszcze, że nie można się na nich przejechać. Niestety można.
Ja także uwielbiam obserwować, ale wnioski często wyciągam mylne. Muszę się do Ciebie udać po nauki :D
UsuńSpoko, damy jakoś radę ;D
UsuńOglądam wnętrza cały czas. Nie wiem czy znasz, w każdym razie polecam stronę stylowi.pl - można znaleźć sporo inspiracji :) Też mam już wizję mieszkania, jednak ze smutkiem stwierdzam, że od ewentualnej wyprowadzki dzieli mnie jeszcze trochę czasu.
OdpowiedzUsuńZnam ją, znam. Chociaż przyznaję, że trochę ją zaniedbałam ostatnio. :)
UsuńNa pewno warto poczekać.
To ja szykuję się na parapetówkę <3
OdpowiedzUsuńA co do kotka, ostatnio przypałętał się do mnie jeden słodziak, chcesz? :P
Masz jeszcze trochę czasu. No ale szykuj się, szykuj ;D
UsuńTeraz to by mnie wyrzucili razem z tym kotkiem ;D
Już gotowam :D
UsuńKotek i tak nie chce się ode mnie wynieść, więc poczeka na Ciebie xD
Na moją parapetówkę? To się naczeka, biedny... Zepsujesz biedaka do cna! ;D
UsuńTak :D Ej, dlaczego tak mówisz..? :(
UsuńA może nie!?
UsuńTych kotków to pewnie kupią Ci w nadmiarze. Jak zaprosisz na oglądanie to przywiozę Ci coś specjalnego.^^
OdpowiedzUsuńAch, te nasze wymarzone domki. Pięć pokoi to stanowczo za mało.
"Zbuntowana brunetka do bałaganu" kurde, muszę powiedzieć, że mam tak z natury, może mniej będzie krzyczała, że nie posprzątane :D
OdpowiedzUsuńMiałam taki okres, gdzie rzadko bywałam w domu, w związku z czym naprawdę nie chciało mi się sprzątać (chociaż syfu nie było!). Wtedy zawsze mówiłam, że to nie bałagan, tylko artystyczny nieład, który mnie - jako "artystce" - przystoi. Fakt, przestała się czepiać. Zaczęła nałogowo zamykać drzwi, kiedy pies je otwierał. ;D
UsuńJa też uważam, że syfu nie ma. Ważne, że mogę znaleźć wszystkie rzeczy, które mi potrzebne. Wiem co, gdzie leży! Moja też zamyka drzwi, zawsze muszą być zamknięte, bo "ona nie może na to patrzeć" :D
UsuńNiektórym ludziom łatwiej jest się odnaleźć w (jak to mówią matki) bałaganie ;D
UsuńOtóż to! Ja lubię porządek, naprawdę go lubię. I sprzątać też, nawet. Ale jak rzadko bywam w domu to cierpię na niechcemisizm, kiedy do niego wracam ;D
wnętrze idealne dla mnie musi być po pierwsze przytulne, nie lubię, zimnych i pustych pomieszczeń, brrr :)
OdpowiedzUsuńJa je za to uwielbiam. Moja mama się zawsze śmieje, że chciałabym mieć "pokazowy dom". Czyli taki, który wygląda, jakby nikt w nim nie mieszkał ;)
Usuńw takim domu widzi mi się biały, perski kot ;p
UsuńO nie, a kysz! Nienawidzę persów. ;D Ale biały owszem. Ewentualnie rosyjski niebieski. ;)
UsuńNigdy nie przypisywałam ludzi do pomieszczeń... Choć widząc czyjś pokój, można wiele powiedzieć o osobie, która w nim mieszka.
OdpowiedzUsuńDlatego też uważam, że niektórzy ludzie pasują do konkretnych wystrojów. :)
UsuńWydaje mi się, że mój pokój zupełnie do mnie nie pasuje...
UsuńDlaczego?
UsuńZ pomieszczeniami mam taki problem, że nigdy nie miałam swojego pokoju - od zawsze mam go z siostrą, a do tego jest umeblowany tak jak chciała mama.
OdpowiedzUsuńW zasadzie więc, nie mam swojego kąta, w związku z tym nie przywiązuję uwagi do pomieszczeń, bo mi się ubzdurało, że u wszystkich pokój to tylko chora wizja rodziców :P
O boziu, nie! Jedynym, w co wtrącała się moja mama przy remontach mojego pokoju to kolor ścian. Kilkakrotnie absolutnie wykluczyła czerwień i grafit. Reszta jest moją wizją. :)
UsuńPokaż mi, jak mieszkasz, a powiem Ci kim jesteś. Coś w tym jest, bo podobno mieszkanie jest odzwierciedleniem duszy człowieka. Nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że Twoje będzie w mniej więcej takim stylu:
OdpowiedzUsuńhttp://img23.otofotki.pl/obrazki/ct124_0605_c5eb_480.jpeg
http://img23.otofotki.pl/obrazki/ht943_1290_80af_480.jpeg
http://img23.otofotki.pl/obrazki/ns45_4457_7a66_423.jpeg
Z pierwszym i drugim mniej więcej trafiłaś. Ma świetne kolory i jest w moim stylu, chociaż jest tam lekki nieład, ale cóż, mnie też się on zdarza. Przeraża mnie jedynie perspektywa małych okien. Ale ostatnie już stanowczo odpada. Patrzę na to zdjęcie i mam ochotę wszystko tam posprzątać. Za dużo, wszystkiego ;)
Usuńja też od dawna mam plan na swoje mieszkanie... (uśmiecham się)
OdpowiedzUsuńa w tym roku rodzice wyremontowali nasze na taki japoński styl. było masa zamieszania, niepokoju... ale teraz jest cudownie.
kota? mogę dać Ci swojego. ale to jest szatańskie nasienie (uśmiecham się)
Wierzę, że cudowne. Twój pokój też tak wygląda? :)
UsuńNie, dziękuję. Potrzebuję małego, żeby wychował się z psem, a nie na niego rzucał ;)
Szkoda, że mieszkasz tak daleko, bo mam jednego kotka na zbyciu ;)
OdpowiedzUsuńMi podoba się taki typ jak w linkach absurdalnej i pewnie tak będzie wyglądało moje mieszkanie.
Na razie wyrzuciliby mnie z domu razem z tym kotkiem, więc i tak nie ;)
UsuńDla mnie wnętrze numer trzy stanowczo odpada. ;)
Jasne, że więcej. Znacznie więcej niż pięć. Lubię koty... z resztą jak zostanę starą panną to będę miała więcej niż jednego kotka. Zdecydowanie!
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie czasami mój dom w przyszłości, chciałabym żeby był przytulny. Dużo ramek ze zdjęciami, kominek, milion kolorowych poduszek na wygodnej kanapie ... Chętnie bym się przeprowadziła do innego mieszkania i wyremontowała po swojemu.
OdpowiedzUsuńPomimo tego, że naprawdę lubię zdjęcia (robić, oglądać...) to nie pałam miłością do rozstawiania ich po pokojach. Swego czasu faktycznie miałam kilka, i wyglądały nieźle, ale zrezygnowałam z tego dość szybko.
UsuńAle kanapa obok kominka na zimowy wieczór... zaprosisz mnie kiedyś ;)
Ja też ja też ja też tak robię. Mam nawet kolekcję zdjęć na zupie, kolekcjonuję je żeby kiedyś drobne szczegóły z tych pokojów ułożyć w mój dom. Coś ciekawego stąd, coś ładnego z tamtego pokoju. Jestem uzależniona od estetyki wykończenia i nie mogę się doczekać mojego przytulnego gniazdka.
OdpowiedzUsuńOtóż właśnie! Chociaż na zupie tego nie kolekcjonuję ;P
Usuńhah też tak mam choć do własnego mieszkania jeszcze dużo mi brakuje :) ale wizja jest :)
OdpowiedzUsuńMnie też trochę brakuje, ale już dokładnie wiem co, gdzie i jak ;)
Usuń