10 grudnia 2012

In this house...

Wiecie, że ponoć ta ciekawość kobiet dotycząca tego, co inni mają w domach jest normalna? Oczywiście nie chodzi mi tutaj o chęć zaglądania przez okna, czy coś, ale o oglądanie zdjęć w necie i przypisywanie ludzi do pomieszczeń. Krucha blondynka do jasnego pokoju, zbuntowana brunetka do bałaganu. Różowo-biała dziewczynka do pokoiku z motywem księżniczki, czy niebieski chłopczyk do Kubusia Puchatka... Z racji tego, że jestem wielką miłośniczką wszelkiego rodzaju remontów, czy dekorowania, choćby było to kupowanie śrubek do umeblowania małego skrawka sypialni - widziałam takich zdjęć tysiące, a jednak ich oglądanie nadal mi się nie znudziło. Tak więc oglądam te zdjęcia, oglądam, i chociaż obraz swojego potencjalnego przyszłego domu (mieszkania), mam w głowie już od dobrych kilku lat, tak czasem dochodzę do wniosku, że powinnam mieć w nim z pięć pomieszczeń więcej, żeby na każdy ładny element znalazło się trochę wolnego miejsca ;)

/ za kilka miesięcy będę urządzać takie całkiem swoje mieszkanko. 
 Kto z Was będzie na tyle kochany, żeby kupić mi kotka w ramach 
prezentu na nowy początek? ;)

222 komentarze :

  1. Nie lubię kotków ;(
    A wiesz, że czasem próbuję sobie wyobrazić Twoje mieszkanie czytając posty na Twoim blogu ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba też nie, ale ostatnio napatrzyłam się na zdjęcia słodkich maluchów śpiących w koszykach i... chcę kotka. Takiego małego, białego, słodkiego ;)
      Czyli tu też nie tylko ja tak mam?! Cholera, zero we mnie wyjątkowości ;)

      Usuń
    2. Haha, to oprócz kota musisz mieć jeszcze koszyk xD
      Jesteś wyjątkowa ! I to bardzo ! :)

      Usuń
    3. Kupisz mi kota z koszykiem? ;D
      A dziękuję :)

      Usuń
    4. Haha pewnie :D i różową kokardką pewnie też, co nie ? :D

      Usuń
    5. No pewnie, że tak! Bez kokardki Cię nie wpuszczę! ;D

      Usuń
    6. Jeej, czyli rozumiem, że będę mógł do Ciebie wpadać tylko z kotem w koszyku i koniecznie z kokardką ?
      To ja chyba kupię sobie parę kotów i będę je rozmnażał xD

      Usuń
    7. Ej, wypraszam sobie! Z dużą ilością kotów w mieszkaniu żyją tylko stare panny, nie życz mi tego! ;D
      Na pierwszy raz przyjdź z kotem, później wpadaj kiedy chcesz. ;D

      Usuń
    8. Potem z kawą ze Starbucksa i czekoladkami ? :D
      Nie no coś Ty ! Ty nie będziesz starą panną ! Haha xD

      Usuń
    9. Milcz! Próbuję się tu odchudzać xd
      Oczywiście, że nie. Ewentualnie wieczną singielką z wyboru ;D

      Usuń
    10. I tak będę przynosić czekoladki xD
      Prezentów się nie wyrzuca ! haha xD

      Usuń
    11. W sumie... przynoś. Będziesz miał co jeść ;D

      Usuń
    12. Holerka..ale ja czekolady nie lubię ;(
      Będę przychodził z szynką xD

      Usuń
    13. Z tym Cię nie wpuszczę! ;D

      Usuń
    14. hmmm to może kwiaty skoro się odchudzasz xD ?

      Usuń
    15. Boże, weź przestań! Rozmarzę się, i co będzie? ;D

      Usuń
    16. Będzie fajnie ! Będę obiektem Twoich marzeń xD Moje marzenie hahah

      Usuń
    17. I w sumie to mam na imię Oscar, ale dla Ciebie mogę być nawet Bogiem xD

      Usuń
    18. Wyobraź sobie, że wiem, jak masz na imię ;D
      I... weź milcz już ;D

      Usuń
    19. Hahaha boisz się, że za dużo wyciągnę z Twoich myśli ? hahah

      Usuń
    20. Oczywiście, że nie! Zastanawiam się jedynie, czy aby na pewno jesteś rzeczywisty ;D

      Usuń
    21. Nie rozumiem xD Rzeczywisty ? W jakim sensie ?

      Usuń
    22. Czy istniejesz gdzieś tam naprawdę ;D

      Usuń
  2. Twoje własne będzie urządzać? :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kupujesz swoje własnościowe? ;> w Poznaniu?

      Usuń
    2. Nie czuję jakiejś wielkiej potrzeby kupowania własnościowego mieszkania, mogę spędzić życie w wynajętym, byle przytulnym i z jako taką pewnością, że za miesiąc mnie nie wyrzucą. Bynajmniej dopóki nie mam dzieci, później będzie czas na pełną stabilizację ;)
      Skądże ten pomysł, że w Poznaniu? ;D

      Usuń
    3. Ja wolałabym własnościowe, bo nie chciałabym się wiecznie przeprowadzać. Ale masz rację ;)

      Kojarzysz mi się z Poznaniem ;x

      Usuń
    4. Właściwie to wynajmowanie mieszkania niekoniecznie musi się wiązać z wiecznymi przeprowadzkami. Trzeba tylko dobrze trafić. Dla mnie w tym momencie ważne jest to, żeby nie żyć na kredycie, nie potrzebuję go (jeszcze) :)

      Czemu tak? Nawet nie miałam okazji go zwiedzić, byłam w nim jedynie przejazdem kilka razy ;)

      Usuń
    5. Na ile wynajęłaś/wynajmiesz? ;)
      Niestety w dzisiejszych czasach, żeby mieć własne mieszkanie, kredyt jest praktycznie niezbędny...

      A skąd jesteś?
      Chyba czytałam tu o Poznaniu, albo mi się pierdoli na noc.

      Usuń
    6. Nie chcę mówić hop, bo jest na to jeszcze za wcześnie, ale mam nadzieję, że uda mi się nie przenosić po kilku miesiącach. :)
      No wiem, wiem... Dlatego też do kupowania go mi się na razie nie spieszy tak bardzo. Chyba, że trafi się jakaś okazja, którą szkoda będzie przepuścić. :)

      Druga opcja jest bardziej prawdopodobna, bo z Poznaniem za wiele wspólnego nie mam. ;P
      Z Łodzi. :)

      Usuń
    7. Życzę Ci tego :)

      Haha, wybacz! Matko, Alien i Łódź. W życiu bym nie powiedziała :P

      Usuń
    8. Nie dziękuję? :)

      Czemu nie? ;D No cóż, nie jest to może moje miejsce na ziemi, ale ostatecznie nawet lubię to miasto. ;)

      Usuń
    9. Nie wiem, jakoś tak... Chociaż teraz coś mi świta, pisałaś o Łodzi :)

      Usuń
    10. No więc... pasuję do Poznania, powiadasz? ;D

      Usuń
    11. Zdecydowanie. Chociaż w życiu tam nie byłam :P

      Usuń
    12. To skąd możesz wiedzieć, że ja tam pasuję? ;D

      Usuń
    13. Rozumiem wyobrażenia o ludziach, ale przypisywanie do miast, w których się nie było to coś... nowego. :)

      Usuń
    14. Jestem nietypowa, haha :D

      Usuń
    15. Chociaż z drugiej strony, niektóre miejsca faktycznie pasują do pewnych osób. Ale akurat o Poznaniu bym tak nie pomyślała. O NY, Sopocie (czy coś w tym stylu) albo górskiej miejscowości bardziej... ;D

      Usuń
  3. Ktoś ostatnio chciał oddać kotka na blogu, szkoda, że się nie załapałaś ;) Czyli wpadamy na parapetówkę? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz to by mnie wyrzucili z domu razem z tym kotkiem ;P
      Wystosuję zaproszenia w swoim czasie ;)

      Usuń
  4. Czyli powinnam być kruchą blondynką. Kupować koty? Koty są za darmo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To była raczej przenośnia, no ale... jesteś? ;)
      To weźcie go za darmo i kupcie mu różową kokardkę ;P

      Usuń
    2. Nie, zdecydowanie nie jestem blondynką. Mam włosy w połowie ciemno-brązowe, a w połowie rude (to od bycia wredną suką, tak mi się zrobiło! ;P).

      A może chcesz być elektoratem?: http://ogloszenia.wp.pl/Dachowiec_nierasowy_9299,Kot-Piotr-Kandydat-na-premiera-szuka-swojego-elektoratu,25587873.html?ticaid=1faea

      Rozbawił mnie ten opis po całości ;D

      Usuń
    3. Ej, mnie też! Właśnie dzisiaj do tego doszłam, przeglądając się w szpitalnym lustrze. Ale to ponoć od światła... (ja tam wiem swoje ;D)

      Ej, znałam takiego kota! Tylko on nazywał się Paczacz. I był kobietą ;D

      Usuń
    4. Może brudne lustro? ;D

      Kobietą? To chyba Paczaczka powinna być ;D

      Usuń
    5. Chyba jednak nie, u siebie w łazience też jestem rudawa ;D

      Z początku się nie zorientowali, że to dziewczynka ;D

      Usuń
    6. Hm... to musi coś w tym być.

      Aaa! Chyba, że tak. Ja w ten sposób miałam kotkę Czarka ;D

      Usuń
    7. Tak jak mówisz - to wredota ;D

      Chyba każdemu się tak zdarzyło. ;D

      Usuń
    8. Poza tymi, co kotów nie mieli ;P

      Usuń
    9. Spoko, tacy pewnie mieli chomiki. xd

      Usuń
    10. Czemu akurat chomika? ;D

      Usuń
    11. Nie wiem, tak mi się napisało. To takie małe zwierzątka, u których trudno stwierdzić płeć ;D

      Usuń
  5. Lubię oglądać ludzkie mieszkania. Sama też lubię dekorować, urządzać. Tak bardzo moje, tak bardzo odzwierciedla.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, o to chodzi...
      Twój pokój odzwierciedla to, jaka jesteś?

      Usuń
    2. Myślę, że tak. Wchodząc do niego, od razu się wie, jakie są moje pasje, co jest dla mnie najważniejsze w życiu i też można się dowiedzieć o pewnych cechach mojego charakteru.

      Usuń
    3. Co masz w pokoju takiego, że mówi dużo o Twoich zainteresowaniach?

      Usuń
    4. Powycinane wycinki z gazet, mnóstwo wyklejek wywiadów z osobami, których podziwiam, tablicę marzeń, czyli powypisywane, powklejane na tablicę korkową napisany, zdjęcia, plakaty, co chcę osiągnąć, no i książki, płyty - to wszystko i pewnie jeszcze więcej.

      Usuń
    5. Wow! Kiedyś mnie kusiło zrobienie tablicy marzeń, ale ostatecznie doszłam do wniosku, że to chyba nie jest dla mnie.

      Usuń
    6. U mnie to był impuls, sama tak długo zwlekałam i się zastanawiałam, a tak naprawdę nie ma nad czym ;)

      Usuń
    7. Chyba nie wiedziałabym, co ma się na tej tablicy znaleźć :)

      Usuń
    8. Trzeba poszukać w głąb siebie. Na pewno coś by się znalazło. ;)

      Usuń
    9. Tyle, że ja nie mówię o marzeniach, tylko o tym, w jaki sposób je.. przedstawić na takiej tablicy.

      Usuń
    10. Myślę, że znalazłyby się rzeczy, które Ci się z nimi kojarzą.

      Usuń
    11. Po głębszym namyśle pewnie tak..

      Usuń
    12. Takie bardziej trafią.

      Usuń
    13. Całkiem nieźle radzę sobie bez tablicy w sumie.

      Usuń
    14. Zazdroszczę. Ja czasem muszę na nią spojrzeć, się napatrzeć, żeby odzyskać motywację. ;)

      Usuń
    15. Jeśli coś Ci to daje - patrz ile wlezie ;)

      Usuń
    16. Tylko boję się, że to straci swoją magię ;)

      Usuń
    17. Z czasem pewnie wszystkie te słowa i obrazki, które się tam znalazły staną się dla Ciebie... po prostu częścią pokoju, na którą przestaniesz aż tak zwracać uwagę. Ale po czasie to znów zaczyna uderzać. (miałam tak z fragmentami książki umieszczonymi na ścianie :))

      Usuń
    18. Pewnie tak, to chyba je wtedy zmienię. Mają być przecież czymś wyjątkowym.

      Usuń
    19. To też jest jakiś sposób :)

      Usuń
  6. Co mówi o blondynce zabałaganione biurko i wiecznie nieodkurzony dywan? :p
    Już się nie mogę doczekać, kiedy urządzę swoje "gniazdko" :) mam nadzieję, że nastąpi to w ciągu przyszłego półtora roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może... lubię mieć wszystko pod ręką i nie lubię sprzątać? ;P
      Też już masz pomysł na wszystko? :)

      Usuń
    2. Hahah możliwe, nawet bardzo:p
      Co do wystroju wnętrza to nie mam jeszcze planów. Lepiej dla mnie, bo kiedy coś zaplanuję, to zwykle mój plan odwraca się o 180 stopni.;)

      Usuń
    3. Ja już mam w głowie wszystko. Może poza kuchnią, bo szczerze nie lubię tego pomieszczenia ;D

      Usuń
    4. To pewnie dlatego, że lubisz mieć wszystko idealnie ;D
      Ja tam kuchnię lubię, ale na pewno nie z powodu gotowania bo nie umiem prawie nic przyrządzić ;p mam "obeznanie podstawowe".

      Usuń
    5. Ja też. Woda na zupkę chińską, herbata... ;D
      A tak serio, to ja też nie lubię gotowania. W ogóle to ja uważam, że w kuchni lepiej sprawdzają się faceci. A jak seksowanie przy tym wyglądają... ;D

      Usuń
    6. Nie mogę zaprzeczyć :D niedawno paląc papierosa obserwowałam z perspektywy blatu, jak mój mężczyzna lata po kuchni w dresie robiąc nam kolację:D więcej takich chwil

      Usuń
    7. Zdecydowanie tak! Uwielbiam facetów w kuchni, naprawdę. To jeden z moich ulubionych widoków ;D

      Usuń
  7. Tak samo jak Ty lubię to wszystko przeglądać i nigdy mi się to nie nudzi. Tak samo jak przestawianie mebli w moim pokoju co doprowadziło je do opłakanego stanu. ;P Już mam kolejny pomysł na pokój, ale brak motywacji. ;P
    A no kotka to ja mogłabym Ci zafundować. ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z przestawianiem mebli tak nie mam, jestem wierna jednemu wystrojowi przeważnie. Albo po prostu mam za mało możliwości? ;D
      Białego poproszę! ;D

      Usuń
    2. Ja też mam mało możliwości ale dużo pomysłów w głowie. :D
      Dobrze, znajdzie się jakiś. :)

      Usuń
    3. Pomysłów też mam dużo, ale one dotyczą nowości, a nie pokoju, w którym teraz mieszkam :)
      Trzymam za słowo ;D

      Usuń
  8. Ja też mam już w głowie jaki chciałabym mieć dom w środku :) Uwielbiam oglądać wnętrza :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też potrzebujesz do tego kilku pomieszczeń więcej, żeby wszystko ładne się zmieściło? ;D

      Usuń
    2. W sumie i tak ma tam być dużo miejsca a ile będzie okaze się w przyszlosci, bo dom już stoi, tylko trzeba wyremontować poddasze ;)

      Usuń
    3. Chyba nie lubię pokoi na poddaszu... Za to przestrzeń jak najbardziej. Im więcej tym lepiej. :)

      Usuń
    4. Oj tam, ale zawsze na swoim i razem :)

      Usuń
    5. No tak, to jest najważniejsze :)

      Usuń
    6. Ale to dopiero za pare lat ;)

      Usuń
    7. Z pewnością warto poczekać. :)

      Usuń
    8. A na razie sobie pomarzymy... ;D

      Usuń
    9. A ty chcesz w domu mieszkać czy w mieszkaniu?

      Usuń
    10. A ja w domu :) Na wsi czy w mieście?

      Usuń
    11. W mieście, koniecznie! Im większe tym lepsze :)

      Usuń
    12. Nie nastawiam się raczej na spędzenie życia w Polsce, ale jeśli... czemu nie? ;)

      Usuń
  9. też uwielbiam oglądać wnętrza:) ba, bardzo możliwe, że będę żyła z ich urządzania ostatecznie:D i zazdroszczę możliwości urządzania własnego kąta, bo ja chyba będę musiała na to jeszcze poczekać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kiedyś o tym myślałam. :)
      Wierzę, że warto poczekać.

      Usuń
  10. wiesz... ja chyba nigdy tak nie przyporządkowywałam, przynajmniej nie pamietam nic takiego... jestem ciekawa z czego to wynika.
    a co do kota... kurcże, wqolę psy, ewnetualnie dam ci chomika albo szczura :)

    hm... też mi się tak wydaje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a nie chcesz moze szczura? to może zobmy tak? ja ci kupie kota ty mi kupisz węża, co? :>

      Usuń
    2. ja mam chomika, ale szczura planuję kupić, i moi rodzice sie zgodzili, bo wiedza, z ebd sie nim opiekac... w pzeciwienstwei do innych ziwerzat. namaiwałam ich na weża albo pająka, ale cholera nie chce sie zgodzic :<

      Usuń
    3. na szczura sie nie zgdozi? czy na pajką albo weża? :>

      Usuń
    4. naprawdę? moi rodzice uważają, że to jeden z najbardziej normlanych pomysłów rzuconych przeze mnie ;D

      Usuń
  11. a myślałam, że tylko ja mam fioła na punkcie tego jak kto ma w domu, jak wyglądają okna z zewnątrz i czy są kwiatki na parapetach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie nie. Wiem, że to niegrzeczne, ale... chodząc wieczorem z psem po osiedlu nie mogę się powstrzymać, żeby nie patrzeć w okna. Niektóre mieszkania ładnie wyglądają ;D
      Nie znoszę doniczkowych kwiatków!

      Usuń
    2. Doniczkowe kwiatki też mogą być ładne, jeśli mają stylowe doniczki ^^

      Uwielbiam okna nocą! ;D

      Usuń
    3. Próbowałam kiedyś. Doniczki nadal mam gdzieś w szafie, ale kwiatków już dawno brak ;D

      Ja teeż! Co prawda nie ma nocy, ale... siedzę sobie właśnie w pokoju, przodem do okna, i gapię się na faceta w bloku naprzeciwko wieszającego firanki. Czy ja jestem nienormalna? ;D

      Usuń
    4. Nie wiem :D ale ja ciągle to robię, w dzień też :P

      Usuń
    5. No dobra, raźniej mi ;D

      Usuń
  12. Jaka ulga, jednak jestem normalna, nawet nie wiesz, jak cieszę się z tego powodu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam miałam nadzieję, że jestem jakiś ewenementem, a tu się okazuje, że kobiety w większości tak mają... Nudaa ;P

      Usuń
    2. A mnie cieszy, gdy się dowiaduję, że nie jestem ewenementem :) Chciałabym się jeszcze dowiedzieć, czy mój notoryczny zamuł jest normalny - wierz lub nie, ale na gazetce szkolnej jestem w stanie ,,cykl menstruacyjny" przeczytać jaki ,,c*ki miesiąca". Dopiero po prawie trzydziestu sekundach ogarnęłam, że coś jest nie tak -_-

      Usuń
    3. Ups, przepraszam, przywykłam do cenzurowania kilku słów, dużo piszę na takim jednym forum, a tam nawet Hitler (Hi*ler) jest słowem zakazanym.

      Usuń
    4. Ej, ale "cycki miesiąca" byłyby dość.. ciekawe? ;D
      A odpowiadając na Twoje pytanie - nie wiem, czy jest to normalne, ale mnie też się to zdarza. Czasem nie umiem dodać 2 do 2, i jeszcze się kłócę, że to NA PEWNO jest 5. Cóż, nie wysypiam się. ;D

      Usuń
    5. Skąd ja to znam... Niedawno dostałam dwie jedynki z kartkówek z matmy, a z testu sześć. W ogóle nie uczyłam się w międzyczasie. To wybiega poza granice ludzkiego rozumowania.
      Byłyby ciekawe :3

      Usuń
    6. Wszystko się da, jak się chce :) Nawet wystrzelać 10/10 w teście, jestem chodzącym zaprzeczeniem krzywej Gaussa.

      Usuń
  13. o ja też uwielbiam oglądać wnętrza :)

    OdpowiedzUsuń
  14. nigdy więcej naklejek na ścianę... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba, że będą ładne? ;d

      Usuń
    2. taką ewentualność trzeba przyjąć :D

      Usuń
    3. Przeglądałam ostatnio allegro i znalazłam kilka wartych uwagi. Pewnie też zaryzykowałabym pieprzenie się z tym, ale na szczęście w obecnym pokoju nie planuję już remontów ;D

      Usuń
    4. ale to jest bardzo miłe pieprzenie ;D dobrze, że tata mnie nie słyszał, bo pewnie myśli, że ja połowy przekleństw nie znam, a jak to robiłam... huh. :D

      Usuń
    5. Aż tak dobre wrażenie sprawiasz w domu? ;D

      Usuń
  15. Nawet nie wiesz, jak bardzo zazdroszczę Ci umeblowywania całego mieszkania! Nie zazdroszczę tego mieszkania (bo nie wyobrażam sobie mieszkać na stałe w bloku)jak właśnie tego całego wybierania koloru ścian, mebli, podłóg, czy własnie dodatków, które idealnie wykończą wnętrze :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już się nie mogę tego doczekać. :)
      Szczerze mówiąc, ja nie wyobrażam sobie na stałe mieszkać w domu ;)

      Usuń
  16. ja lubię oglądać katalogi z IKEA :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja teeż! Ale to niezdrowe, za dużo rzeczy mi się tam podoba ;D

      Usuń
    2. kochana jak będę miała dużo pieniędzy cały dom zrobię z Ikei :D

      Usuń
    3. Oj, nie. Aż tam to nie mam ;D

      Usuń
    4. No ja właśnie mam :( tak bardzo mi się podoba :) a i jeszcze meble z Red Black White są fajne.

      Usuń
    5. O, te drugie tak. Dla mnie Ikea to ciekawe rozwiązanie, kiedy ma się dość ograniczone środki. ;)

      Usuń
  17. Masz całkowitą rację. Też ciągle oglądam takie zdjęcia. Pewnie mój wymarzony dom/pokój i tak będzie się różnił od tego co mam w głowie.
    Dlaczego akurat kota ?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego tak sądzisz? :)
      Bo są małe i słodkie ;D

      Usuń
    2. Dlatego, że moje pomysły wciąż się zmieniają, a nawet jeśli coś pozostaje niezmienne w czasie realizacji przeradza się w coś innego, albo dodaję rzeczy o których wcześniej nie myślałam. Mam wizję wymarzonego domu, chętnie bym to zilustrowała, ale jednak ciężko to przelać na papier. Też tak masz?

      Usuń
    3. Z tym, że ciężko to przelać, czy z tym, że wszystko się zmienia? Właściwie odpowiedź jest raczej jedna - chyba nie. Mogłabym to opisać, narysować, czy nawet wyśpiewać, ale nie wiem, czy Ty być to zrozumiała. ;) A co do nowych pomysłów... czasem się pojawiają. Jest wiele rzeczy, które mi się podobają i czasem wpada mi do głowy, że fajnie by wyglądały w takim i takim miejscu, ale wizja mojego mieszkania od wielu lat jest niezmienna.

      Usuń
    4. Z tym, że ciężko to przelać. To widocznie ja mam jakąś blokade;p

      Usuń
    5. Hm... zawsze możesz próbować ;D

      Usuń
  18. nie wiemm czmeu nie da się odpowiedć na tameten komenatrz...
    chyba tak ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jednymz moich p[omysłów było zorbioneie z swojego nie wielkiego pokoju pomieszczenia do rozmnazania weży, kiedyś w dziecinstwie chciałam zjeść wróbla... to takie jedne, które oni wspominają najgorzej. chciałam też kiedyś rozczłonkowac na żywca chomika... :D

      Usuń
    2. wiem, wiem, wsyzscy mi to mówią... również bardzo czesto wymyślałam chore pomysły an zabicie człowieka, którymi nie powstdyziłby sie cenarzysta wszystkich części Piły ;d aa... i w dziecinstwie rozczłonkowywałam robaki i zasypywałam je sola potem piaskiem i rzucałam w małe niewinne dziewczynki xd ach, zła ja ^^

      Usuń
    3. ale to nie wszytsko, ja robiłam kazdą rzecz, bleby te dziewcyznki zaczeły płakać ;d
      ooo yak, an tot eż mam amse pomysłów ^^

      Usuń
    4. baaardzo ;) co tam?

      Usuń
  19. Jestem brązowowłosą istotą zamieszkującą równie jasny, co zagracony pokój. Jak mnie sklasyfikujesz? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm... jesteś wyjątkowa? ;D

      Usuń
    2. Zawsze byłam inna, więc w sumie można tak powiedzieć :P

      Usuń
    3. No widzisz ;D
      W sumie z tymi pokojami to nie zawsze się sprawdza. Albo może inaczej, to kwestia osobowości, nie wyglądu. ;)

      Usuń
    4. Zgadzam się. W ogóle unikam: "Oceniania książki po okładce" :)

      Usuń
    5. Bardzo mądre podejście. Chociaż ja... chyba oceniam. Tyle, że się do nich nie zrażam, przeważnie daję im szansę. Ale czasem patrząc na ludzi wyobrażam sobie, jacy oni są. I o dziwo - rzadko się z tym mylę. Pewnie, niektóre rzeczy zaskakują, nie da się wszystkiego przewidzieć, ale te "najlepsze" i "najgorsze" (dobra, zwłaszcza te drugie) raczej trafiam. Jestem okropna ;)

      Usuń
    6. Aj tam okropna... wnikliwa z Ciebie obserwatorka, a nie oszukujmy się - niektóre cechy człowiek ma wypisane na twarzy ^^

      Usuń
    7. A żebyś wiedziała, że wnikliwa. Obserwowanie ludzi mogłabym uznać za swoją pasję. Jesteśmy bardzo ciekawymi stworzeniami. :)
      Oj mają, zdecydowanie. Ale to nie znaczy jeszcze, że nie można się na nich przejechać. Niestety można.

      Usuń
    8. Ja także uwielbiam obserwować, ale wnioski często wyciągam mylne. Muszę się do Ciebie udać po nauki :D

      Usuń
    9. Spoko, damy jakoś radę ;D

      Usuń
  20. Oglądam wnętrza cały czas. Nie wiem czy znasz, w każdym razie polecam stronę stylowi.pl - można znaleźć sporo inspiracji :) Też mam już wizję mieszkania, jednak ze smutkiem stwierdzam, że od ewentualnej wyprowadzki dzieli mnie jeszcze trochę czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam ją, znam. Chociaż przyznaję, że trochę ją zaniedbałam ostatnio. :)
      Na pewno warto poczekać.

      Usuń
  21. To ja szykuję się na parapetówkę <3
    A co do kotka, ostatnio przypałętał się do mnie jeden słodziak, chcesz? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz jeszcze trochę czasu. No ale szykuj się, szykuj ;D
      Teraz to by mnie wyrzucili razem z tym kotkiem ;D

      Usuń
    2. Już gotowam :D
      Kotek i tak nie chce się ode mnie wynieść, więc poczeka na Ciebie xD

      Usuń
    3. Na moją parapetówkę? To się naczeka, biedny... Zepsujesz biedaka do cna! ;D

      Usuń
    4. Tak :D Ej, dlaczego tak mówisz..? :(

      Usuń
  22. Tych kotków to pewnie kupią Ci w nadmiarze. Jak zaprosisz na oglądanie to przywiozę Ci coś specjalnego.^^
    Ach, te nasze wymarzone domki. Pięć pokoi to stanowczo za mało.

    OdpowiedzUsuń
  23. "Zbuntowana brunetka do bałaganu" kurde, muszę powiedzieć, że mam tak z natury, może mniej będzie krzyczała, że nie posprzątane :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam taki okres, gdzie rzadko bywałam w domu, w związku z czym naprawdę nie chciało mi się sprzątać (chociaż syfu nie było!). Wtedy zawsze mówiłam, że to nie bałagan, tylko artystyczny nieład, który mnie - jako "artystce" - przystoi. Fakt, przestała się czepiać. Zaczęła nałogowo zamykać drzwi, kiedy pies je otwierał. ;D

      Usuń
    2. Ja też uważam, że syfu nie ma. Ważne, że mogę znaleźć wszystkie rzeczy, które mi potrzebne. Wiem co, gdzie leży! Moja też zamyka drzwi, zawsze muszą być zamknięte, bo "ona nie może na to patrzeć" :D

      Usuń
    3. Niektórym ludziom łatwiej jest się odnaleźć w (jak to mówią matki) bałaganie ;D
      Otóż to! Ja lubię porządek, naprawdę go lubię. I sprzątać też, nawet. Ale jak rzadko bywam w domu to cierpię na niechcemisizm, kiedy do niego wracam ;D

      Usuń
  24. wnętrze idealne dla mnie musi być po pierwsze przytulne, nie lubię, zimnych i pustych pomieszczeń, brrr :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja je za to uwielbiam. Moja mama się zawsze śmieje, że chciałabym mieć "pokazowy dom". Czyli taki, który wygląda, jakby nikt w nim nie mieszkał ;)

      Usuń
    2. w takim domu widzi mi się biały, perski kot ;p

      Usuń
    3. O nie, a kysz! Nienawidzę persów. ;D Ale biały owszem. Ewentualnie rosyjski niebieski. ;)

      Usuń
  25. Nigdy nie przypisywałam ludzi do pomieszczeń... Choć widząc czyjś pokój, można wiele powiedzieć o osobie, która w nim mieszka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego też uważam, że niektórzy ludzie pasują do konkretnych wystrojów. :)

      Usuń
    2. Wydaje mi się, że mój pokój zupełnie do mnie nie pasuje...

      Usuń
  26. Z pomieszczeniami mam taki problem, że nigdy nie miałam swojego pokoju - od zawsze mam go z siostrą, a do tego jest umeblowany tak jak chciała mama.
    W zasadzie więc, nie mam swojego kąta, w związku z tym nie przywiązuję uwagi do pomieszczeń, bo mi się ubzdurało, że u wszystkich pokój to tylko chora wizja rodziców :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O boziu, nie! Jedynym, w co wtrącała się moja mama przy remontach mojego pokoju to kolor ścian. Kilkakrotnie absolutnie wykluczyła czerwień i grafit. Reszta jest moją wizją. :)

      Usuń
  27. Pokaż mi, jak mieszkasz, a powiem Ci kim jesteś. Coś w tym jest, bo podobno mieszkanie jest odzwierciedleniem duszy człowieka. Nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że Twoje będzie w mniej więcej takim stylu:
    http://img23.otofotki.pl/obrazki/ct124_0605_c5eb_480.jpeg
    http://img23.otofotki.pl/obrazki/ht943_1290_80af_480.jpeg
    http://img23.otofotki.pl/obrazki/ns45_4457_7a66_423.jpeg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pierwszym i drugim mniej więcej trafiłaś. Ma świetne kolory i jest w moim stylu, chociaż jest tam lekki nieład, ale cóż, mnie też się on zdarza. Przeraża mnie jedynie perspektywa małych okien. Ale ostatnie już stanowczo odpada. Patrzę na to zdjęcie i mam ochotę wszystko tam posprzątać. Za dużo, wszystkiego ;)

      Usuń
  28. ja też od dawna mam plan na swoje mieszkanie... (uśmiecham się)
    a w tym roku rodzice wyremontowali nasze na taki japoński styl. było masa zamieszania, niepokoju... ale teraz jest cudownie.
    kota? mogę dać Ci swojego. ale to jest szatańskie nasienie (uśmiecham się)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę, że cudowne. Twój pokój też tak wygląda? :)
      Nie, dziękuję. Potrzebuję małego, żeby wychował się z psem, a nie na niego rzucał ;)

      Usuń
  29. Szkoda, że mieszkasz tak daleko, bo mam jednego kotka na zbyciu ;)
    Mi podoba się taki typ jak w linkach absurdalnej i pewnie tak będzie wyglądało moje mieszkanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie wyrzuciliby mnie z domu razem z tym kotkiem, więc i tak nie ;)
      Dla mnie wnętrze numer trzy stanowczo odpada. ;)

      Usuń
  30. Jasne, że więcej. Znacznie więcej niż pięć. Lubię koty... z resztą jak zostanę starą panną to będę miała więcej niż jednego kotka. Zdecydowanie!

    OdpowiedzUsuń
  31. Wyobrażam sobie czasami mój dom w przyszłości, chciałabym żeby był przytulny. Dużo ramek ze zdjęciami, kominek, milion kolorowych poduszek na wygodnej kanapie ... Chętnie bym się przeprowadziła do innego mieszkania i wyremontowała po swojemu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomimo tego, że naprawdę lubię zdjęcia (robić, oglądać...) to nie pałam miłością do rozstawiania ich po pokojach. Swego czasu faktycznie miałam kilka, i wyglądały nieźle, ale zrezygnowałam z tego dość szybko.
      Ale kanapa obok kominka na zimowy wieczór... zaprosisz mnie kiedyś ;)

      Usuń
  32. Ja też ja też ja też tak robię. Mam nawet kolekcję zdjęć na zupie, kolekcjonuję je żeby kiedyś drobne szczegóły z tych pokojów ułożyć w mój dom. Coś ciekawego stąd, coś ładnego z tamtego pokoju. Jestem uzależniona od estetyki wykończenia i nie mogę się doczekać mojego przytulnego gniazdka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż właśnie! Chociaż na zupie tego nie kolekcjonuję ;P

      Usuń
  33. hah też tak mam choć do własnego mieszkania jeszcze dużo mi brakuje :) ale wizja jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też trochę brakuje, ale już dokładnie wiem co, gdzie i jak ;)

      Usuń