19 lutego 2013

Znikam powoli.

Zaczynam błądzić. Nocami, kiedy przymykam powieki, a w słuchawkach zaczynają brzmieć dźwięki ukochanych melodii. Widzę oczy, które się do mnie śmieją i kąciki całkiem kształtnych ust uniesione delikatnie ku górze. Otulasz mnie słowami. Nieprzerwanie od tygodnia życzysz mi spokojnej nocy i witasz mnie nad ranem z nadzieją, że dzień również będzie dobry. Uśmiecham się do samej siebie, kiedy widzę komunikat Masz x nieprzeczytanych wiadomości. Trzy dzisiaj z rana, godzina ósma niespełna. Otwieram oczy i widzę, że dzwonisz. "Dzień dobry, czas wstawać". Pocałuj mnie gdzieś - myślę w pierwszej chwili, bo z miłą chęcią spałabym dalej. Ale masz rację, czas wstawać. Więc wstaję, piszę z Tobą chwilę i nabieram energii na nowy dzień. Już niemalże zapomniałam o wnioskach, jakie wczoraj wyciągnęłam. Już raz byłam jedną z wielu. Obiecałam sobie wtedy, że to się nigdy więcej nie powtórzy - mówiłam. Tylko On miał prawo się mną bawić, żaden inny, już nigdy, żadnych powtórek. Ale z drugiej strony... przecież jedyną też być nie chcę. Po prostu dobrze mi się z Tobą gada. Flirtuje, przyznaję. I lubię Cię w cholerę. Ale już nie łudzę się, że jesteś inny. Jesteś taki sam. Tylko twarz masz inną. Żebym Cię z nikim nie pomyliła. I zaczynasz robić ze mnie idiotkę. Zaraz Ci ucieknę, nawet jeśli dzisiejszy wieczór będzie jedynie wyjątkiem. Ja już powoli znikam, nie wiem, czy to widzisz... 

/ naprawdę wyciągnęliście wnioski, że mam 18 lat?
To znaczy, tak, mam, ale... od kilku lat ;D

117 komentarzy :

  1. Wiem, że gdy jakiś człowiek nas zrani, łatwo potem wrzucać wszystkich do jednego worka - taki mechanizm obronny. Ale uwierz, że nie warto, poczekaj na rozwój sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z początku myślałam, że jest inny. Naprawdę. I nawet mi tym imponował... Ale wczoraj mnie oświeciło, że robi ze mnie głupią. A dzisiaj utwierdzam się w tym przekonaniu.

      Usuń
    2. W takim razie nie uciekaj od razu. Najpierw udowodnij, że jesteś mądrzejsza niż myśli.

      Usuń
    3. Chyba już się zdziwił, że nie jestem jedną z tych pustych. Odniosłam takie wrażenie po wczorajszej "kłótni".

      Usuń
    4. I bardzo dobrze, idiotów trzeba uświadamiać.

      Usuń
    5. Tylko pytanie, czy wyciągną wnioski...

      Usuń
    6. Jeśli nie, to nie są warci zachodu.

      Usuń
    7. Większość nie jest niestety.

      Usuń
  2. Każda młoda kobieta ma osiemnaście lat. Zapamiętaj. I każde Twoje urodziny teraz są osiemnastymi...kolejny raz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że tak. Moja znajoma ostatnio obchodziła osiemnaste urodziny po raz dwunasty ;)

      Usuń
    2. Ja w tym roku dopiero trzeci raz będę kończyć osiemnaście lat ;)

      Usuń
  3. Znikaj, znikaj. Nie ma co się w to pakować, im dalej zabrniesz, tym trudniej będzie to skończyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, właśnie wiem. Dlatego się wycofuję. Zwłaszcza, że naprawdę mogłabym go polubić.

      Usuń
    2. Szkoda, że tak jest.

      Usuń
    3. Eh, no zdarza się. :)

      Usuń
    4. Następnym razem trafisz lepiej? :)

      Usuń
    5. Następnym razem się okaże ;)

      Usuń
    6. W takim razie mam nadzieję, że okaże się, iż trafiłaś lepiej. :P

      Usuń
    7. Wiem, masło maślane. :)

      Usuń
    8. Oj, zrozumiałam przecież ;D
      Dzięki ;)

      Usuń
    9. Wierzę, że umiesz czytać ze zrozumieniem, ale aż się załamałam tym, co napisałam. :P

      Usuń
    10. Spooko. Każdemu się zdarza ;D

      Usuń
    11. Wiem, ale to nie zmienia faktu, ze zawiodłam się na sobie. :P

      Usuń
  4. Mężczyźni chyba nie widzą takich rzeczy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że on zauważył, że coś się dzisiaj zmieniło....

      Usuń
    2. Wręcz przeciwnie... Nie spodziewałam się takiej reakcji..

      Usuń
  5. Faceci czasami tego nie widzą, że dziewczyna powoli znika...

    OdpowiedzUsuń
  6. Istnieje duże ryzyko zranienia, że musisz znikać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Im dalej będę w to brnęła tym większe ryzyko, że się rozczaruję. Nawet jeśli nie wyobrażam sobie bycia jedyną, na pewno nie chcę być jedną z wielu.

      Usuń
  7. Może On rzeczywiście jest inny? Może warto zaryzykować. Skoro tak wiele uśmiechu Ci daje. Może sama swoją podświadomością nadajesz mu jakieś cechy, których wcale nie ma?

    Ja już od dawna nie widzę nikogo, jak zasypiam. Za szybko zasypiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na przykład wymyślam sobie, że kręci nie tylko ze mną? No nie sądzę ;)

      A ja nie mogę spać :(

      Usuń
    2. Czasem nieświadomie porównuje się kogoś do innych, do poprzednich. O tym mówię. Możesz być tego pewna?


      Czasem chciałabym nie móc zasnąć. Brakuje mi takiego poleżenia trochę bezczynnie.

      Usuń
    3. Na sto procent pewna nie mogę być niczego. Ale na dziewięćdziesiąt kilka - tak.

      Wymienimy się dzisiaj wieczorem? Bo ja chętnie zasnę...

      Usuń
    4. Los zaskakuje. Wciąż. Może i Ciebie zaskoczy.


      Chętnie.

      Usuń
    5. Może, kiedyś ;)

      Mnie na bezsenność chyba już nic nie pomoże. Siedzę, dopóki naprawdę nie będę zmęczona z nadzieją, że jak już ułożę głowę na poduszce to nie będę się kręcić przez godzinę i budzić co chwilę, ale... nic z tego.

      Usuń
    6. Trzymam kciuki.


      Mhm, mój znajomy brał leki, ale one pomagały mu tylko przez miesiąc, potem znowu bezsenność wróciła. Zawsze tak masz?

      Usuń
    7. (Nie)dziękuję :)

      Też kiedyś brałam, ale one już dawno nie działają... Przeważnie tak.

      Usuń
    8. Byłaś u lekarza? Może coś by Ci poradził, czego nie próbowałaś.

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Tak. Bo zaczyna robić ze mnie głupią.

      Usuń
    2. Dobrze to mi się podoba :D

      Usuń
    3. Ach, dziękuję, dziękuję ;D
      Nauczyłam się życia z samą sobą, nie potrzebuję faceta, żeby się uśmiechać. Znajdzie się kiedyś taki, który będzie wart mojej codzienności. Ten widocznie nie jest ;)

      Usuń
    4. Jasne, że się znajdzie, czasami trzeba trochę czasu :)

      Usuń
  9. to ile w końcu masz lat? (uśmiecham się)
    nie mów, że każdy facet jest taki sam... to jakby powiedzieć, że każdy Serb - za to co wyczyniali/ają w Jugosławii - jest gnojem i zasługuje na śmierć i potępienie wieczne. nienawidzę generalizować ludzi. i kiedyś postanowiłam, że nigdy tego nie zrobię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osiemnaście. Od trzech lat ;D
      Nie napisałam, że "każdy facet jest taki sam". Napisałam, że on jest taki sam. To różnica, mimo wszystko.

      Usuń
    2. a już myślałam, że naprawdę masz 18. :)
      jak można spotkać dwóch takich samych mężczyzn? (uśmiecham się) wytłumacz mi tę różnicę, spróbuję zrozumieć

      Usuń
  10. Idiota.
    Sama sobie wmawiasz, że w końcu zbierzesz się i uciekniesz?

    OdpowiedzUsuń
  11. Czasami warto dać komuś szansę, a nie zawsze uciekać, jednak to ty powinnaś wiedzieć najlepiej, czy warto zaufać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawno temu się zablokowałam, ciężko mi się otworzyć. A teraz...? Chciałam. Ale nie warto..

      Usuń
  12. A co jeśli nie pozwoli Ci uciec?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wtedy może... spróbowałabym, gdyby widziała, że naprawdę mu zależy...

      Usuń
    2. Zaryzykowałabyś tak w pełni?

      Usuń
    3. Gdyby mu zależało, gdyby chciał, tylko ze mną? Może..

      Usuń
    4. A zachowuje się tak, jak powinien? Jak Ty byś tego chciała?

      Usuń
    5. Nie. Odnoszę wrażenie, że ma mnie za głupią, która nie zorientuje się, że nie jest "jedyna".

      Usuń
    6. Znam to aż za dobrze...

      Usuń
  13. A może warto?
    Kiedyś zaryzykowałam bardzo wiele i jestem szczęśliwa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że czasem warto. Ale nie dam robić z siebie głupiej...

      Usuń
    2. jeśli myśli, że mu się to uda to gruby błąd.:)

      Usuń
    3. Zdecydowanie, bardzo gruby. Mnie się nie ma za wroga ;D

      Usuń
  14. Skoro lubisz Go takiego, nie narzekaj, że się nie zmienił. :p Przełam się, daj szansę. Ryzykuj, bo świat należy do odważnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest sympatyczny, lubię w nim kilka rzeczy, ale nie to, że ma kilka dziewczyn jednocześnie.

      Usuń
    2. A to Ci Casanova. Kiedyś się na tym sparzy.

      Usuń
    3. Oby zostały blizny ;D

      Usuń
    4. Źle Mu życzysz, oj źle. Chociaż... Blizny nie bolą.

      Usuń
  15. Musisz być bardzo silna, aby całkowicie zniknąć. Myślisz, ze to się uda?

    OdpowiedzUsuń
  16. to jest jak uzależnienie dlatego tak cieżko jest się odizolować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez przesady, żadne uzależnienie. ;D

      Usuń
    2. ale tak to brzmi :P jak nie potrafisz tak łatwo tego uciąć

      Usuń
    3. A kto powiedział, że nie potrafię? Niczego takiego nie napisałam.

      Usuń
  17. Dobrze by było, gdyby było. Ale jak nie będzie, to przecież też dasz radę. Od dłuższego czasu Cię odwiedzam przecież i zawsze sobie radzisz jakoś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, właśnie. I nie mam zamiaru tego zmieniać. Nauczyłam się życia z samą sobą.

      Usuń
    2. Kiedyś pojawi się ktoś, dla kogo warto będzie uczyć się wspólnego życia. Tylko dajmy im czas.

      Usuń
    3. Pewnie masz rację. Póki co... przeraża mnie ta myśl.

      Usuń
    4. Strach jest bzdurą podobno. Ale ja się nie znam.

      Usuń
    5. Mam świadomość tego, że jest. Ale to chyba niczego nie zmienia, bo jest silny, wiesz?

      Usuń
    6. Wiem. To jedno akurat wiem.

      Usuń
  18. post przeczytam wieczorem, bo aktualnie usiadłam na moment i zabieram się za naukę.

    i prawidłowo! :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Może czasami warto zdjąć osłonę podejrzliwości i ostrożności. Ale to już zależy od Ciebie. Przecież nie warto zbyt szybko ufać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaufanie przychodzi z czasem. Albo nie przychodzi wcale.

      Usuń
  20. Cholera, usunęło się!

    No więc jeszcze raz. A propos tych powtórek. Bo lubimy mówić, że nic i nigdy... a potem zawsze to samo. W jakiś tam sposób.
    Ale uśmiechasz się rano do telefonu, prawda?

    Ach, obiło mi się o uszy te Twoje 18 urodziny któryś raz pod rząd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie., Ale nie bądź taka pewna. Najczęściej, ze to już było, że się widziało dowiadujemy się w połowie przedstawienia.
      Dziś już może nie. Ale wtedy tak - znam to przecież.

      Usuń
  21. czasem boimy się po prostu zaangażowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem, przez wzgląd na przeszłość, mamy bardzo szeroko otwarte oczy. A to pozwala na wyłapanie pewnych zachowań, szybkie wyciągnięcie z nich wniosków...

      Usuń
    2. zranione serca kochają ostrożniej...

      Usuń
  22. Nigdy nic, nigdy więcej, zawsze tak mówimy i wchodzimy do tej samej rzeki lub inaczej popełniamy podobny błąd, może warto zaryzykować?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głupia bym była mówiąc o nie wchodzeniu dwa razy do tej samej rzeki, ale... to był Zielonooki, to inna historia. Drugi raz nie będę jedną z wielu. Mam za dużo szacunku do samej siebie.

      Usuń
    2. Więc trzymam kciuki, by Ci się udało :)

      Usuń
  23. jak sie zostaje zranionym przez jakas osobe to potem trudno jest zaufac drugiej... w niektorych sytuacjach mozna powoli zczac znikac i patrzec, czy ta druga osoba nam na to pozwoli. :)


    bojowo nastawiona, widze :>

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja mówiłam "nigdy więcej" i co ? I ponownie robię te same błędy i wpadki.

    OdpowiedzUsuń
  25. Chyba my kobiety, lubimy takich facetów. Ale .. po kilku razach, niektóre się opamiętują - jak ja ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam zamiar opamiętać się po jednym. Czyli już czas ;)

      Usuń
  26. brzmi jak igranie z ogniem... ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Czasem faceci bez problemu owijają nas sobie wokół palca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, nic z tych rzeczy. Mam postanowienie bycia przytomną ;)

      Usuń
  28. Zabawa polega na gonieniu króliczka ...tak więc... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  29. Faceci często doceniają bardziej te niedostępne ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. To upodobanie do niedostępnych i toksycznych facetów. Myślałam, że tylko ja z tym mam problem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo, zdecydowanie nie tylko Ty! Uwielbiam ich ;D

      Usuń
  31. Nie błądź, nie znikaj. Trwaj, jakoś to będzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla samej siebie, zamierzam. Ale nie przy nim.

      Usuń
  32. Znikaj, ale tylko sprzed tamtych oczu...

    OdpowiedzUsuń
  33. Wplątałaś się ponownie w związek z facetem, którego przez pewien czas nie znosiłaś?

    Zapraszam do mnie na coś nowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie. To byłoby dziwne... ;D
      Poznałam kogoś, kto przez chwilę wydawał mi się podobny do mężczyzny z przeszłości. Teraz chcę mi się śmiać, że choć przez chwilę mogłam pomyśleć, że cokolwiek ich łączy.

      Usuń