19 maja 2013
Rozsypane.
Jestem już po prostu zmęczona. Wszystkim. Łapię się na tym, że chciałam wyjąć z szafy walizkę, spakować kilka rzeczy, kupić na dworcu bilet przed siebie i zrobić sobie urlop, taki od życia. Chociaż na kilka dni. Poszukać ciszy i spokoju, który gdzieś się zgubił, zregenerować siły. Oni mnie wykończą. Albo ja ich pozabijam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Kto? Kogo?
OdpowiedzUsuńOjciec, przede wszystkim.
UsuńAż tak źle jest?
UsuńTrochę gorzej, niestety. Sama już nie wiem, co mam ze sobą zrobić...
UsuńSzkoda, że największe piekło często zadają nam najbliżsi. Rodzina... Ostatnio też miałam różne przeboje z tym związane, ech ;/
UsuńMoże jednak wyjedź na kilka dni, jeśli to możliwe?
Ja ze swojej strony zapraszam do Krakowa.. :)
U mnie nigdy ich nie brakuje. Szczerze tego nienawidzę...
UsuńW tej chwili niemożliwe, niestety.
Do Krakowa wybieram się gdzieś w połowie czerwca. Na pewno :)
U mnie ostatnio kiepsko. To dołuje...
UsuńA na długo? :)
I to bardzo!
UsuńSzczerze mówiąc to jeszcze nie wiem. Jest kilka osób, z którymi chciałabym się spotkać, więc... zobaczymy, ile spotkań wypali. Muszę wziąć się za porządną organizację tego. ;)
Dla mnie rodzina zawsze była najwazniejsza i tym bardziej mnie to dotyka...
UsuńZorganizuj sobie czas i daj znac, czy masz wolna chwile;)
Dla mnie nie jest. I w sumie... to przykre. Od pewnego czasu mam wrażenie, że powinnam stawiać ją wyżej.
UsuńNa pewno się zgłoszę! :)
A co jest dla Ciebie najważniejsze?
Usuń:)
Myślę nad tym od chwili i chyba nie umiem odpowiedzieć...
UsuńA to chyba ważne pytanie. I warto sobie na nie odpowiedzieć...
UsuńWiem o tym. I do tej pory miałam to wszystko jako tako poukładane w głowie. Dzisiaj? Trochę się zgubiłam. Dwa lata temu na piedestale stały pewne relacje. Rok temu nauka i praca. Teraz to się pomieszało. Jest trochę marzeń, trochę nauki, trochę pracy, kilka więzi... I puste miejsce.
UsuńBredzę. Mogłabym to zgonić na godzinę, ale w gruncie rzeczy... gdyby była 14 zamiast 2 pewnie napisałabym to samo. Może właśnie o to puste miejsce chodzi? Może chciałabym postawić coś, czego (jeszcze?) w moim życiu nie ma?
Właśnie, mnie się wydaje, że w życiu nie ma pustych miejsc, a jeśli są, to tylko stan przejściowy. I u Ciebie kiedyś będzie ten brakujące element :)
UsuńNie twierdzę, że nie. Może to właśnie ten stan "przejściowy". A może po prostu muszę odpocząć, żeby na nowo zacząć dostrzegać to, na co ostatnio pozostaję ślepa. :)
UsuńKażdy czasami ma takie chwile, takie gorsze okresy w swoim życiu :)
UsuńWiem. I każdy je jakoś przeżywa ;)
UsuńDokładnie:)
UsuńMój złoty środek to piguły.
Zazdroszczę, że działają. Ja próbowałam już czterech rodzai, przy każdym boli jeszcze bardziej.
UsuńPodać Ci pistolet i stanąć obok?
OdpowiedzUsuńPistolety są nudne, działają za szybko.
UsuńNo to co Cię zadowoli ?
UsuńNóż? Tępy. To by bolało...
UsuńJeśli będziesz potrzebowała alibi lub pomocy co do zabijania - chętnie pomogę. Po za tym, post idealnie do mnie pasuje.
OdpowiedzUsuńNiestety, ale z bólem serca musze się z Tobą zgodzić.
Pomóc Ci?
OdpowiedzUsuńW zabijaniu? Tu sobie chyba poradzę.
UsuńAle jeśli potrzebowałabyś tylko jakiejkolwiek pomocy - to służę.
UsuńTakże w zbudowaniu alibi. =)
Tu możesz się przydać ;D
UsuńTo w takim razie trzeba coś zaplanować! :D
UsuńLepiej wyjedź, dopiero potem zabijaj!
OdpowiedzUsuńKiedy ci do zabicia są tutaj, blisko.
UsuńTo wyjedź, wróć i zabij.. zrób sobie wakacje zanim pójdziesz do więzienia.
UsuńJa tu planuję zbrodnię doskonałą, nie będzie więzienia.
UsuńPrzydałoby się raz na jakiś czas takie miejsce, w którym można się schować przed światem...
OdpowiedzUsuńMiejsce jest, tylko z możliwością wyjazdu ciężej, niestety.
UsuńBrak czasu?
UsuńI kasy, niestety...
UsuńJak to w życiu...
UsuńDo dupy, o.
UsuńPrzejdzie Ci.
UsuńWiem. Ale muszę sobie pomarudzić.
UsuńWiem. Czasem tak trzeba. :)
UsuńCo Ci szkodzi wyjechać i odpocząć? Zrób to, jeśli naprawdę potrzebujesz :*
OdpowiedzUsuńNie da się tak z dnia na dzień...
UsuńA bardziej planowanie? :)
UsuńDopiero za miesiąc. Swoją drogą - Kraków. ;)
UsuńPierwszy raz w tym pięknym mieście? :)
UsuńWstyd się przyznać, ale... owszem. Wcześniej jakoś się nie złożyło.
UsuńCzy Twoja propozycja spotkania jest nadal aktualna? :)
Na pewno będzie niezapomniany :D
UsuńAleż oczywiście :)
Mam nadzieję! ;D
UsuńW takim razie odezwę się konkretniej jak już będę znała datę ;)
Możesz mieć pewność :D
UsuńCzekam (nie)cierpliwie :)
Odpocząć od życia? Ja tak robię w wersji demo - zamykam się w swoim pokoju, wyłączam telefon, kompa i zakrywam się kołdrą. Nie ma mnie wtedy dla nikogo.
OdpowiedzUsuńKiedy mnie w domu jest najgorzej, właśnie o to chodzi...
Usuńmam siekierkę jak chcesz :)
OdpowiedzUsuńBiorę! ;D
Usuńmała podręczna świeżo naostrzona
UsuńByle zadziałała.
Usuńmam gwarancje
UsuńMyślisz, że w tym przypadku też by ją uwzględnili?
Usuńdożywotnia
UsuńDziwne słowo zważywszy na okoliczności. ;)
Usuńczarny dowcip (?) tak to się mówi? ;D
UsuńA nie angielski humor? Nieważne ;D
Usuńmówię Ci,wpadaj na sernik!
OdpowiedzUsuńCo robisz w weekend? ;)
Usuńw weekend się uczę bardzo teoretycznie;D ale piekarnik mi zmarł, co prawda jeszcze można zrobić tartę:D
UsuńJak będziesz jechać, błagam weź mnie ze sobą...
OdpowiedzUsuńA jakbyś planowała 'morderstwo' daj znać, bo mam tu też kilka osób ;)
Póki co niestety się nie zapowiada...
UsuńSpoko, spoko. Zgłoszę się. ;)
Aż się doczekać nie mogę :D
UsuńA wyślesz ich do mnie, czy muszę najpierw zarobić na bilet? xd
UsuńJak będzie trzeba to i bilet Ci kupię :D
UsuńCzyli ja jadę? Fajnie! Zobaczę chociaż kawałek świata ;P
UsuńHaha. Widzisz jak na tym dobrze wyjdziesz ? xD
UsuńPrzydałyby się takie prywatne bezludne wyspy.
OdpowiedzUsuńWystarczyłby mi samochód z pełnym bakiem i możliwość wyjazdu na Mazury w każdej chwili, serio ;)
UsuńA to już jak wolisz ;D
UsuńMogliby jeszcze prawo jazdy w gratisie dodać ;P
UsuńTak dobrze to nie ma ;D
UsuńWiem. Szukałam już :( ^^
UsuńBez szukania wiadomo, że takiej opcji nie ma :(
UsuńKurwa, mnie też tak cholernie marzy się natychmiastowy wyjazd...
OdpowiedzUsuńNienawidzę ograniczeń!
UsuńTo dlaczego tak nie zrobisz?
OdpowiedzUsuńBo nauka, bo brak kasy, bo nie bardzo jest dokąd w środku tygodnia...
UsuńTo w wakacje już musisz :D
Usuń"Wakacje" to pojęcie względne. W okresie wolnym od nauki jest praca. I tak w kółko ;D
UsuńTo chociaż na weekend
Usuńsama chętnie bym tak zrobiła, nic mnie nie trzyma tu. no to co, Berlin? :)
OdpowiedzUsuńOj tak, jedźmy! Rzuciłabym doszczętnie wszystko w cholerę gdybym mogła tak po prostu, za chwilę, do Berlina. Serio.
Usuńjedyne co mnie teraz powstrzymuje, to pieniądze. inaczej już byłabym w trakcie pakowania i rzuciła to wszystko w cholerę.
UsuńZnam to, u mnie jest dokładnie to samo. Nawet do pracy nie mogę jechać, bo siłą rzeczy na początek też trzeba mieć coś w portfelu. Grrrrr !
Usuńnic nie mów mi nawet... ech. właśnie jestem na wypowiedzeniu do końca miesiąca i tak się zastanawiam, co dalej, a co najważniejsze - gdzie dalej? na kilka dni wróciłam do domu, ale wiem, że nie chcę wracać tu na stałe, bo zacznę zabijać jak Ty. z nerwów i z nudów.
UsuńJa miałam w tym roku piękne plany wyjazdu do za granicę, w sumie już tylko zostało busa zaklepać... i mnie wystawili. Później znajomi numer 2. Pewna opcja, jedziemy na sto procent. Też nie jadą. W dupę z tym wszystkim. Rozpadnę się tu na kawałki.
Usuńtacy są właśnie ludzie - niesłowni i niestali. a samemu trudno wszystko w życiu ogarnąć.
Usuńnie rozpadaj się :*
Nie winię ich niby, ale wiesz... trochę przykro.
UsuńPostaram się ;)
przykro, przykro. jakieś opcje, plany i nagle nic.
Usuńja mam taki stan średnio raz w miesiącu, także doskonale rozumiem. chyba nie ma innej rady jak tylko przeczekać. albo faktycznie gdzieś uciec na parę dni.
OdpowiedzUsuńW chwili obecnej zostaje jedynie przeczekać. No i... praktykuję. Nienawidzę bierności.
Usuńniestety, czasem można jedynie zacisnąć zęby. i na przykład ogródek skosić, żeby się rozładować, co praktykuję z upodobaniem.
UsuńNie mam ogródka :(
Usuńzresetować się. oj tak - tego bym potrzebowała ...
OdpowiedzUsuńSpakujmy walizki i wszyscy wyjedźmy.
Usuńale mnie tu dobrze :) tylko ... tylko musiałabym gdzieś na spokojnie ułożyć myśli. gdzieś gdzie jest cicho i czas płynie wolniej.
Usuńspakować się, wyjechać, samotnie posiedzieć na nadmorskiej plaży, idealnie, jeśli chodzi o przemyślenia i odpoczynek
OdpowiedzUsuńWięc na co czekasz? Zasuwaj na peron!
OdpowiedzUsuńTeż jakiś czas temu jedyne co chciałam zrobić to wyjechać i odpocząć. Niestety sie nie udało, ale na szczęście jakoś bez tego sobie poradziłam.
OdpowiedzUsuńTeż czasami chciałabym gdzieś pojechać. Nie wiem gdzie, kiedyś pojadę. W końcu trzeba odpocząć, nie?
OdpowiedzUsuńNie zdawałam sobie sprawy, że aż tak tęskniłam za Ostatnią Melodią. <3