19 sierpnia 2013

Pierwszy raz właśnie wtedy, 
na ułamek sekundy, 
pojawiła się we mnie myśl o przyszłości z Tobą. 
A zaraz potem zaczęłam się tego bać.

~ J. L. Wiśniewski

ask.

67 komentarzy :

  1. Nie uważasz, że strach wszystko niszczy? Bo normalnie jakbym czytała o sobie. Ze strachu, że się zepsuje panikuje, boje się i potem wychodzi z tego to co wychodzi - czyli właściwie nic. Wiem, że nie mogę tak wiecznie robić, ale to wychodzi samo z siebie. Nienawidzę swojego strachu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam. Ze mną jest tak samo. "Chciałabym a boję się" przeradza się w ucieczkę. I dlatego mimo cichego pragnienia bycia z kimś, wciąż jestem sama. Brak wiary w szczerość intencji to jedno, strach to drugie. Teoretycznie wiem, że nie powinno się pozwolić "by strach przed działaniem wykluczył nas z gry", praktycznie - nie wiem już nic. Też tego nienawidzę.

      Usuń
    2. Właśnie. Teoria z praktyką. Czemu to wszystko musi być takie trudne? Niby ja też wiem, że strach nie powinien mnie wykluczać z gry jednak nadal to robi. Bo mu na to pozwalam. Myślisz, że zawsze tak będziemy robić?

      Usuń
    3. Nie mam pojęcia. Z jednej strony trochę się boję, że strach przyćmi szansę na zbudowanie czegoś, co będzie miało moc odmienienia naszego życia. Z drugiej jednak trochę wierzę, że zjawi się kiedyś ktoś, przy kim przestaniemy się bać czegokolwiek. Nie wiem tylko które z tych uczuć jest silniejsze.

      Usuń
    4. Mam to samo co Ty, chociaż mam szczerze tego dość. Nie potrafię tego ograniczyć i nie wiem jak się tego pozbyć. A czasami chciałabym. Nawet jeśli moja szansa na szczęście nie trwałaby zbyt długo, to jednak.

      Usuń
    5. Ja też mam tego dość. To bardzo wiele niszczy, rozsadza od wewnątrz... Nie znam niestety złotego środka, a przydałby się jakiś.

      Usuń
    6. Zabiera nam szanse na coś, co mogłoby się udać, prawda? Jeśli poznasz ten złoty środek to mam nadzieję, że się z nim ze mną podzielisz. ;)

      Usuń
    7. Obiecuję, że nie będę samolubna. :)

      Usuń
    8. Yeah. ;) Trzeba jakoś zacząć z tym walczyć...

      Usuń
    9. Wiesz, ja chyba jeszcze tego nie zrobię.

      Usuń
    10. Ja chyba właśnie teraz się postaram przełamać ten strach... Chociaż nie wiem co z tego wyjdzie. Pomyśl jaka potem będzie satysfakcja, jak się jednak uda... ;)

      Usuń
    11. Nie ma dla kogo. Dla samej siebie mi się nie chce. Może jestem za leniwa? Chyba musi mi zależeć. Tyle.

      Usuń
    12. Jak Ci nie zależy to nie ma sensu, masz rację.

      Usuń
    13. Nie ma sensu, żeby mi zależało. Tak jest bezpieczniej.

      Usuń
    14. Bezpieczniej, ale pusto.

      Usuń
    15. Muszę to jakoś przeżyć, trudno :)

      Usuń
    16. Myślisz, że tak będzie lepiej?

      Usuń
    17. W tym momencie? Tak. Ja chyba nie mogę pozwalać sobie na to, żeby mi zależało, nawet przez chwilę. Źle na tym wychodzę.

      Usuń
  2. Ubóstwiam Wiśniewskiego. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyszłabym za mąż za faceta z jego osobowością, zdecydowanie ;)

      Usuń
    2. Ja także.
      Uwielbiam każde Jego słowo - bo jak nikt inny potrafi opisywać kobiecą duszę...

      Usuń
    3. Dla mnie to jeden z najważniejszych pisarzy.

      Usuń
    4. Nigdy się w niego nie zagłębiałam specjalnie.

      Usuń
    5. Na mnie ogromne wrażenie zrobiła "Samotność w sieci". Niby banalna, niby oklepane...
      A jednak - trafił tą książką do mojego serca, mojej duszy...

      Usuń
    6. Od lat zadaję sobie pytanie na czym polega fenomen tej książki i wiesz... do dziś nie znam odpowiedzi...

      Usuń
    7. W pojedynczych słowach, zdaniach.
      Ja tą książkę czytam właśnie dla nich...

      Usuń
    8. Może czytałam ją w złym momencie?

      Usuń
  3. Bać? Dlaczego? Jeśli mówisz o osobie z poprzedniej notki, powinnaś być dobrej myśli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, o nim właśnie :)
      Żyje we mnie przeświadczenie, że nie nadaję się do stwarzania bliższych relacji...

      Usuń
    2. Moim zdaniem błędne. Potrzebujesz ciepła, ale potrafisz je też dać. Pora, żeby ktoś to docenił :)

      Usuń
    3. Pięknie powiedziane. Brak mi wiary w szczerość intencji, to chyba mój główny problem.

      Usuń
  4. znam ten strach.
    kiedy ja pomyślałam o tej przyszłości, okazało się, że los robi mi psikusa i wszystko dzieje się odwrotnie do oczekiwań ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I chyba stąd właśnie bierze się ten strach...

      Usuń
    2. i ja właśnie się boję. mam wrażenie, że jak tylko pomyślę 'kurcze, ale jestem z nim szczęśliwa' to życie sie ze mnie śmieje i pokazuje tego szczęścia ulotność: nachapałaś się szczęścia? to teraz - dla równowagi - cierp!

      Usuń
    3. U mnie jest chyba podobnie. Staram się nie przywiązywać do ludzi. Staram... Nie zawsze wychodzi...

      Usuń
  5. Najłatwiej byłoby przestać analizować i dać się porwać zdarzeniom. Tylko, właśnie, to bzdurne pytanie ''co jeśli nurt poniesie mnie w złą stronę?".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Analizowanie w takich kwestiach to bardzo zły nawyk. Problem w tym, że bardzo ciężko się go wyzbyć. I poza "gdyby", pojawia się jeszcze "a co jeśli..." A to nas gubi.

      Usuń
    2. Z drugiej strony, brak analizowania też potrafi. Zawsze myślałam, że jak będę starsza, to będzie... łatwiej? Znajdę miłość i się ułoży. Miłość znalazłam, prawdziwą, najszczerszą. Tylko nic się nam nie układa. Od dwóch lat miesiące szczęścia trzeba przypłacać rozłąką. Bo ''zawsze coś''.

      Usuń
    3. "Jesteśmy dorośli. Kiedy to się stało? Jak to zatrzymać?" - fajnie by było, gdyby się tak dało. Ja też wyobrażałam sobie życie jak z bajki i też się zawiodłam... Bo "zawsze coś".
      Szkoda, że miłość to czasem nie wszystko...

      Usuń
    4. Po prostu myślałam swego czasu, że to będzie moja przystań, filar, który pomoże zawalczyć o wszystko. A okazuje się, że przychodzi walczyć o coś, co miało być pewnikiem. I... rozczarowało mnie to?

      Usuń
    5. Podstawowym błędem, jaki ludzie popełniają w relacjach z innymi jest to, że często czynią z nich fundament. Ludzie nie powinni go stanowić. Tylko... co poradzić na to, że ramiona tak często stają się ostoją?

      Usuń
  6. Strach, chyba, niszczy wszystko. Musimy go z siebie wyprzeć, przynajmniej w niektórych sytuacjach. ;)

    Dokładnie tak. :)

    Ale jak jest pozytywnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie "ale"? Ja nie widzę żadnego. Dla mnei walka o walka, może dlatego, że nie odpuszczam sobie, gdy chcę osiągnąć jakiś cel.

      Niebezpiecznie? Połączmy to jak moja znajoma mówi ;)

      Usuń
    2. Faktycznie, za dwoje nie powinno się walczyć. Oboje walczymy, nie jedno.

      Usuń
  7. Będziemy walczyć ze strachem, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba by wypadało...

      Usuń
    2. No to powodzenia nam.

      Usuń
    3. W naszym przypadku to chyba kieliszki ;D

      Usuń
    4. Najbardziej przerażające jest, że pomyślałam dokładnie to samo zaraz jak opublikowałam tamten komentarz. ;D

      Usuń
    5. Widzisz, jak ja Cię znam ;D

      Usuń
  8. Ale teraz strach zawsze się pojawia, ilekroć dopuszczamy kogoś blisko. On jest zawsze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba o to chodzi w relacjach, nie można być pewnym ludzi...

      Usuń
    2. Mnie się wydaje, że można. Ale nie na początku. Bo na początku zawsze "musi" być niepewność, obawa, strach. I lęk przed odrzuceniem, zranieniem.

      Usuń
    3. Ja chyba nie wierzę w pewniki, wiesz? Ani na początku, ani w ogóle. Może kiedyś to się zmieni, ale póki co... nie.

      Usuń
    4. Ja wierzę. Bardzo wierzę. I życzę Ci, żeby się to zmieniło :-)

      Usuń
    5. Póki co się na to nie ma, ale dziękuję.

      Usuń
    6. To czekam na ten moment, Alien! :P

      Usuń
    7. Ja niekoniecznie, wiesz? ;D

      Usuń
    8. Sama nie wiem, nie ten czas i nie to miejsce.

      Usuń
  9. Nie trawię Wiśniewskiego ;|

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahhaa! W końcu ktoś, kto go nie ubóstwia! ;D
      Nie lubię jego książek, lubię jego cytaty. Podobnie mam z Coelho. ;)

      Usuń
  10. Strach jest okrutny. Jak sobie pomyślę z ilu rzeczy przez niego rezygnuje, ile rzeczy w moim życiu się nie wydarzy przez niego... masakra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie. Tylko... to jeszcze nie sprawia, że jesteś w stanie go pokonać...

      Usuń