3 września 2013

Oddech.

Wdech. Kotłują mi się w głowie setki myśli. Chciałabym zapalić. Właśnie teraz. Właśnie tutaj. Właśnie z Tobą. Słucham muzyki, której dawno nie słyszałam, z uśmiechem na ustach, którego od dawna mi brakowało. Jakoś pozytywniej się zrobiło. Chociaż dzisiaj jest we mnie trochę pustki. Ale ona nie jest całkiem negatywna. Po prostu coś się skończyło. Ale każdy koniec jest przecież początkiem. Więc jest dobrze. Jest naprawdę dobrze. Wydech.

51 komentarzy :

  1. Jest dobrze. Musi być dobrze. Z uśmiechem. =*

    PS. co to za muzyka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest dobrze! Z szerokim :)

      Różna. Spokojna. Wracam do artystów, których dawno zamknęłam w szufladzie.

      Usuń
    2. Podzielisz się Nimi ze mną?

      Usuń
    3. Oczywiście. Trzy perełki ostatnich dwóch dni: Demons - Still Corners
      Slipknot - Snuff
      Stone Sour - Through Glass

      Usuń
    4. Podobają mi się. :)

      Ostatnio muzycznie ciągle się poszukuję czegoś nowego...

      Usuń
    5. Miło mi :)
      A na dzisiaj Doughter - Touch.

      Też mi się to czasem zdarza... Chyba każdemu.. Jak Ci idzie szukanie?

      Usuń
  2. Coś się kończy, żeby zrobić miejsce na coś nowego. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to. Wystarczy tylko się nie zamykać :)

      Usuń
    2. Ani za bardzo nie otwierać. :)

      Usuń
    3. No nie, bez przesady. We wszystkim trzeba zachować rozsądek ;P

      Usuń
    4. Mi czasem nie wychodzi. :D

      Usuń
  3. Właśnie teraz. Właśnie tutaj. Właśnie z Tobą. Też bym tego chciała... Cieszę się, że jest naprawdę dobrze, naprawdę się cieszę... ;)
    No właśnie, co to za muzyka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcieć nie znaczy móc?
      Dziękuję :)

      Różna, naprawdę przeróżna. Spokojniejsza.

      Usuń
    2. W moim przypadku nie do końca... Chociaż może jakbym się uparła. Ale nie chcę patrzeć tylko na siebie.

      Ja też ostatnio wróciłam do wielu utworów, których od stu lat nie słyszałam. Płakałam chyba na każdym z nich.

      Usuń
    3. Co z drugą stroną?

      Też na większość tak zareagowałam...

      Usuń
    4. Druga strona była zmęczona po pracy od rana do 21.00. Więc wybaczmy. ;)

      Ja nawet nie temu, że smutne, czy coś... Sama z siebie, bo mi o czymś przypomniały.

      Usuń
    5. Ach, no to tak, darujemy ;)

      O to chyba właśnie chodzi w muzyce, prawda? Ma moc przywoływania wspomnień...

      Usuń
    6. Dwa tygodnie temu nie tyle co nie darowałam, co nie zostałam poinformowana, że niedziela jest pracująca i prosto ode mnie szedł do pracy, ale mi głupio było. ;P

      Prawda... Chyba nie ma piosenki, którą bym słuchała tak bez żadnego wspomnienia. Chociażby takiego kiedy ją usłyszałam pierwszy raz, albo w jakich okolicznościach.

      Usuń
  4. To dobrze, że jest dobrze, mimo że jakaś pustka jest. Czasem te pustki nie wywiercają w nas dziury, łatwo można je załatać, bez rany większej nawet. I pozostaje jedynie z niecierpliwością czekać na nowy początek. Mam nadzieję, że przyniesie coś pięknego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością. Po prostu coś zamknęłam, czegoś mi brakuje, ale wiem, że to była dobra decyzja i... wiem, że dalej będzie dobrze. Musi być. Jest :)

      Usuń
    2. To najważniejsze. Cieszę się, że tak jest :)

      Usuń
    3. Ja też. Cieszę się jakoś sama do siebie, zwłaszcza od wczoraj. ;D

      Usuń
    4. Ooo! ;D Cieszenie się sama do siebie jest świetne, dziwne, ale świetne! :)

      Usuń
    5. No chyba nie mogę się nie zgodzić ;)

      Usuń
  5. Kocham każde Twoje "dobrze" i "pozytywnie".

    OdpowiedzUsuń
  6. Musisz wracać częściej do tych melodii, które wywołują uśmiech :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie melodie wywołują uśmiech, to samo w sobie życie tak na mnie działa. A muzyka jest ładnym dopełnieniem :)

      Usuń
    2. Mam na dzieję, że na długo tak zostanie ;)

      Usuń
  7. Się cieszę, że jest dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. dobrze, że jest dobrze :) a pustka przecież prędzej czy później minie. w ostateczności zawsze można zapchać ją czekoladą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O niee, za dużo tej czekolady ostatnio. ;D

      Usuń
    2. zima idzie, trzeba zrobić zapasy :D

      Usuń
    3. No skoro tak mówisz... ;D
      Sześć godzin próbowałam się powstrzymywać od zjedzenia czekolady. Właśnie wróciłam ze sklepu. Chcesz trochę? ;D

      Usuń
  9. Najważniejsze, że jest dobrze. Ja zawsze tak się obawiam końców, czegokolwiek, a potem... okazuje się, że jest jeszcze lepiej, niż było. Tego samego Ci życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten strach jest chyba całkiem naturalny, wiesz? Mnie też to czasem przeraża, a zazwyczaj jest lepiej, niż sobie wyobrażałam. :)

      Usuń
    2. Każdy chyba boi się zmian ;)

      Usuń
    3. Być może coś w tym jest.

      Usuń
    4. Z tego co widzę po sobie i swoim środowisku - to każdy się czegoś obawia. Nieznane często przeraża.

      Usuń
  10. "Nic nie zmieniać, tak jak jest, jest dobrze..." przepraszam, akurat to skojarzyło mi się z tą notkę. Ściskam gorąco :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie masz za co przepraszać. "Tak jak jest, jest dobrze" :)

      Usuń
    2. Ale sny są głupie. I niepoprawna marzenia :P mrożonki chyba XD

      Usuń
  11. Często koniec jest początkiem lepszych czasów :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja wczoraj też sobie uświadomiłam coś podobnego i ... obudziłam sie z fajnym uczuciem takiego ... spokoju? świadomość, że coś się kończy, żeby coś innego mogło się zacząć spada na nas czasem jak grom z jasnego nieba :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tylko, żeby ten początek nie był gorszy od tego co było kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  14. Niech się więc zacznie to nowe, lepsze, pełniejsze :)

    OdpowiedzUsuń