3 września 2013
Oddech.
Wdech. Kotłują mi się w głowie setki myśli. Chciałabym zapalić. Właśnie teraz. Właśnie tutaj. Właśnie z Tobą. Słucham muzyki, której dawno nie słyszałam, z uśmiechem na ustach, którego od dawna mi brakowało. Jakoś pozytywniej się zrobiło. Chociaż dzisiaj jest we mnie trochę pustki. Ale ona nie jest całkiem negatywna. Po prostu coś się skończyło. Ale każdy koniec jest przecież początkiem. Więc jest dobrze. Jest naprawdę dobrze. Wydech.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Jest dobrze. Musi być dobrze. Z uśmiechem. =*
OdpowiedzUsuńPS. co to za muzyka?
Jest dobrze! Z szerokim :)
UsuńRóżna. Spokojna. Wracam do artystów, których dawno zamknęłam w szufladzie.
Podzielisz się Nimi ze mną?
UsuńOczywiście. Trzy perełki ostatnich dwóch dni: Demons - Still Corners
UsuńSlipknot - Snuff
Stone Sour - Through Glass
Podobają mi się. :)
UsuńOstatnio muzycznie ciągle się poszukuję czegoś nowego...
Miło mi :)
UsuńA na dzisiaj Doughter - Touch.
Też mi się to czasem zdarza... Chyba każdemu.. Jak Ci idzie szukanie?
Coś się kończy, żeby zrobić miejsce na coś nowego. :)
OdpowiedzUsuńOtóż to. Wystarczy tylko się nie zamykać :)
UsuńAni za bardzo nie otwierać. :)
UsuńNo nie, bez przesady. We wszystkim trzeba zachować rozsądek ;P
UsuńMi czasem nie wychodzi. :D
UsuńWłaśnie teraz. Właśnie tutaj. Właśnie z Tobą. Też bym tego chciała... Cieszę się, że jest naprawdę dobrze, naprawdę się cieszę... ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, co to za muzyka?
Chcieć nie znaczy móc?
UsuńDziękuję :)
Różna, naprawdę przeróżna. Spokojniejsza.
W moim przypadku nie do końca... Chociaż może jakbym się uparła. Ale nie chcę patrzeć tylko na siebie.
UsuńJa też ostatnio wróciłam do wielu utworów, których od stu lat nie słyszałam. Płakałam chyba na każdym z nich.
Co z drugą stroną?
UsuńTeż na większość tak zareagowałam...
Druga strona była zmęczona po pracy od rana do 21.00. Więc wybaczmy. ;)
UsuńJa nawet nie temu, że smutne, czy coś... Sama z siebie, bo mi o czymś przypomniały.
Ach, no to tak, darujemy ;)
UsuńO to chyba właśnie chodzi w muzyce, prawda? Ma moc przywoływania wspomnień...
Dwa tygodnie temu nie tyle co nie darowałam, co nie zostałam poinformowana, że niedziela jest pracująca i prosto ode mnie szedł do pracy, ale mi głupio było. ;P
UsuńPrawda... Chyba nie ma piosenki, którą bym słuchała tak bez żadnego wspomnienia. Chociażby takiego kiedy ją usłyszałam pierwszy raz, albo w jakich okolicznościach.
To dobrze, że jest dobrze, mimo że jakaś pustka jest. Czasem te pustki nie wywiercają w nas dziury, łatwo można je załatać, bez rany większej nawet. I pozostaje jedynie z niecierpliwością czekać na nowy początek. Mam nadzieję, że przyniesie coś pięknego.
OdpowiedzUsuńZ pewnością. Po prostu coś zamknęłam, czegoś mi brakuje, ale wiem, że to była dobra decyzja i... wiem, że dalej będzie dobrze. Musi być. Jest :)
UsuńTo najważniejsze. Cieszę się, że tak jest :)
UsuńJa też. Cieszę się jakoś sama do siebie, zwłaszcza od wczoraj. ;D
UsuńOoo! ;D Cieszenie się sama do siebie jest świetne, dziwne, ale świetne! :)
UsuńNo chyba nie mogę się nie zgodzić ;)
UsuńKocham każde Twoje "dobrze" i "pozytywnie".
OdpowiedzUsuńTeraz jeszcze Ty :*
UsuńTaaak, jeszcze ja.
UsuńTrzasnę Ci! Wiary!
UsuńMusisz wracać częściej do tych melodii, które wywołują uśmiech :).
OdpowiedzUsuńTo nie melodie wywołują uśmiech, to samo w sobie życie tak na mnie działa. A muzyka jest ładnym dopełnieniem :)
UsuńMam na dzieję, że na długo tak zostanie ;)
UsuńSię cieszę, że jest dobrze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńdobrze, że jest dobrze :) a pustka przecież prędzej czy później minie. w ostateczności zawsze można zapchać ją czekoladą :D
OdpowiedzUsuńO niee, za dużo tej czekolady ostatnio. ;D
Usuńzima idzie, trzeba zrobić zapasy :D
UsuńNo skoro tak mówisz... ;D
UsuńSześć godzin próbowałam się powstrzymywać od zjedzenia czekolady. Właśnie wróciłam ze sklepu. Chcesz trochę? ;D
Najważniejsze, że jest dobrze. Ja zawsze tak się obawiam końców, czegokolwiek, a potem... okazuje się, że jest jeszcze lepiej, niż było. Tego samego Ci życzę :-)
OdpowiedzUsuńTen strach jest chyba całkiem naturalny, wiesz? Mnie też to czasem przeraża, a zazwyczaj jest lepiej, niż sobie wyobrażałam. :)
UsuńKażdy chyba boi się zmian ;)
UsuńByć może coś w tym jest.
UsuńZ tego co widzę po sobie i swoim środowisku - to każdy się czegoś obawia. Nieznane często przeraża.
Usuń"Nic nie zmieniać, tak jak jest, jest dobrze..." przepraszam, akurat to skojarzyło mi się z tą notkę. Ściskam gorąco :*
OdpowiedzUsuńNie masz za co przepraszać. "Tak jak jest, jest dobrze" :)
UsuńAle sny są głupie. I niepoprawna marzenia :P mrożonki chyba XD
UsuńCzęsto koniec jest początkiem lepszych czasów :)
OdpowiedzUsuńI tutaj z pewnością tak będzie :)
Usuńja wczoraj też sobie uświadomiłam coś podobnego i ... obudziłam sie z fajnym uczuciem takiego ... spokoju? świadomość, że coś się kończy, żeby coś innego mogło się zacząć spada na nas czasem jak grom z jasnego nieba :)
OdpowiedzUsuńTylko, żeby ten początek nie był gorszy od tego co było kiedyś.
OdpowiedzUsuńNie sądzę. Staram się, żeby był lepszy.
UsuńNiech się więc zacznie to nowe, lepsze, pełniejsze :)
OdpowiedzUsuń