17 listopada 2013

Za co?

Z pamiętnika All, 16.11, gdzieś w nocy. 

Pamiętasz, jak na jednym z naszych pierwszych spotkań zapytałeś mnie, co zrobiłeś w życiu, że Bóg każe Cię stawiając na Twojej drodze takie kobiety? Dlaczego nie możesz trafić na taką, którą można kochać, która jest tego warta? Ja to pamiętam. Pamiętam, jak pustym wzrokiem patrzyłeś w przestrzeń, w tę noc rozciągającą się przed nami. Jak brakowało Ci bliskości, a ja nie wiedziałam co ze sobą zrobić, bo z jednej strony chciałam Cię przytulić, a z drugiej chciałam Cię tylko jako kolegę, więc ten dystans był dla mnie ważny. Nie wiem, w którym momencie zniknął, ale czas przyznać szczerze, że po prostu go nie ma. Dzisiaj, gdybyś był, chciałabym, żeby nie dzielił nas nawet centymetr. Ale Cię nie ma, nie wierzę, że jeszcze będziesz, ale nie w tym rzecz. Po prostu przypomniało mi się tamto pytanie i samej sobie zadałam inne: co ja takiego zrobiłam, że traktujesz mnie w ten sposób? Uwierzyłam, że Ci zależy. Dałam Ci coś, co dla mnie samej było ważne. A Ty po prostu zniknąłeś. Jak bardzo mogłam się pomylić? Jeszcze wczoraj wieczorem, kiedy patrzyłam na Twój uśmiech, Tobie w oczy, jak widziałam, że przerywasz rozmowę, bo jest coś ważniejszego... myślałam, że to coś znaczy. Myślałam, że nie jesteś typem człowieka, który zostawiłby mnie z głuchą ciszą. Ale prawda jest taka, że nic poza nią już nie ma.

/ obudziłam się dzisiaj spokojna. 
naprawdę, naprawdę spokojna. 

34 komentarze :

  1. Powiedział Ci to? Że znika, że już go nie będzie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie powiedział, po prostu się nie odzywa. Nawet nie odpowiada.

      Usuń
    2. Odezwałaś się do niego?

      Usuń
    3. Nie. Właściwie to od czwartku wieczorem jest jedno, wielkie nic. Próbowałam sobie to tłumaczyć, ale to bez sensu.

      Usuń
    4. Nie no, czytając to czuję się jakbym czytała o sobie i swojej sytuacji. Tylko mam nadzieję, że nie skończy się tak jak u mnie i że się odezwie i wróci do normy..

      Usuń
    5. Wiesz, to dziwne, ale ja czytając Twoje posty też często mam wrażenie, jakbyś pisała o mnie... Albo przynajmniej o tym samym facecie...

      Usuń
    6. Może są podobni? Może to oznacza, że większość facetów jest do siebie podobnych i są chujowi?

      Usuń
    7. Może coś w tym jest?
      Moja cisza została wczoraj przerwana, dzisiaj mam za to multum niepewności. Nie wiem już, co gorsze...

      Usuń
    8. Na pewno coś w tym jest, szkoda tylko, że musimy na takich trafiać i cierpieć.
      Napisał? Dlaczego niepewność? Co się wydarzyło?

      Usuń
  2. Eh, to taka dziwna ironia... sam narzekał na "takie" kobiety w jego życiu, a chodzi z klapkami na oczach i nie zauważa Ciebie - kobiety, która mogłaby mu dać szczęście i miłość... To jest cholernie smutne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Momentami mam wrażenie dziwnego deja vu, gdzieś już kiedyś słyszałam, że "nie jestem kobietą, z którą się próbuje nie będąc pewnym tego, czy można dać jej to, na co zasługuje"...

      Usuń
    2. Ktoś, kto powiedział te słowa, musiał zapewne dosyć dobrze Cię znać.

      Usuń
    3. Podobno nawet kochał...

      Usuń
    4. Miłością platoniczną?

      Usuń
    5. Oh... w sumie, to wszystko wyjaśnia...

      Usuń
    6. Nie wiem, czy wyjaśnia... Powiedziałabym chyba, że nieco komplikuje...

      Usuń
    7. Komplikuje... chodzi o wspomnienia?

      Usuń
  3. Tego spokoju Ci zazdroszczę. I podziwiam. Jesteś niesamowicie silna...

    OdpowiedzUsuń
  4. takie znikanie po obietnicach, nawet nie tych słownych, ale obietnicach ciała, spojrzenia, obietnicach które słyszymy w ciszy, takie znikanie boli najbardziej... zaufanie trzaska się jak szkło.

    jak uzyskać ten spokój?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A później z trudem wraca, nawet kiedy fizycznie jest obok...

      Wrócić do przeszłości... Nie wiem, do mnie sama ona przyszła, mnie ona uspokaja. Tam wiem, czego mogę się spodziewać, wiem na czym stoję...

      Usuń
  5. Kocham kurwa ciszę, ale tak samo jej nienawidzę, płaczę, sama nie wiem dlaczego, mam oczy w mokrym miejscu jak czytam Twoje posty...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybacz... Ja sama ostatnio mam oczy w mokrym miejscu, niemalże non stop...

      Usuń
    2. Nie mam czego wybaczać, to tylko świadczy o tym jak wiele emocji przekazałaś pisząc. Ja zawsze uwielbiałam Twoje pisanie.

      Usuń
  6. Najgorzej jest, kiedy okazuje się, że kompletnie nie znamy tego drugiego człowieka, który tak wiele znaczy/ł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja go chyba jednak znam... Chociaż czasem się gubię, bo ma zawiłą osobowość...

      Usuń
  7. Chciałabym usłyszeć odpowiedź na pytanie czym sobie zasłużyłyśmy, że w ogóle trafiamy na takich facetów...
    Mam nadzieję, że u Ciebie to po prostu jakieś problemy z połączeniem. Wiesz, technika XXI w. ;)
    I zazdroszczę Twojego spokoju w takich sytuacjach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przesadzałabym z tym spokojem. Jest we mnie masa zwątpień, niepewności, a niekiedy nawet złości, wiesz? Wczoraj tylko obudziłam się inna, z obrazami przeszłości wbitymi w podświadomość, one w jakiś magiczny sposób pozwalają mi się otrząsnąć, dają mi chwilę oddechu. Ale tylko chwilę...

      Takich... hm, cudownych, ale jedynie do pewnego momentu..?

      Usuń
    2. Wcale się nie dziwię, ja w ogóle nie potrafię zachować spokoju w takich sytuacjach.

      Dokładnie. Kiedy już zaufałaś, zaczęłaś być pewna, a potem pyk. I już go nie ma. I nawet nie wiadomo dlaczego!

      Usuń
  8. A może musi sobie coś przemyśleć...?

    OdpowiedzUsuń