Tęskno mi za wiosną, za kawą w ogrodzie, za muzyką poranną zakłócaną śpiewem ptaków i wieczorami dłuższymi, spacerami po lesie w naszych nowych miejscach, w moich starych. Parująca kawa w kubku Let it snow i śnieg za oknem, jeszcze trochę melancholii w słuchawkach i wspomnienia Twoich powrotów do miejsc, które z biegiem lat też już stały się nie-Twoje. Coraz więcej we mnie marzeń kształtujących plany, które nie zbiegają się z Twoimi. Śniło mi się niedawno urządzanie kuchni. Małej, białej, z dużym oknem i ziołami na szerokim parapecie. Małe stopy zostawiały ślady na drewnianej podłodze, za oknem niewielki plac zabaw, piaskownica idealna dla dwójki, okrągły biały stolik i pięć krzeseł. Odległe to od tego, co mieliśmy mieć w tym roku na własność. Fundamenty zmarzły, niedokończone mury w ogrodzie, który podobnie do mnie czeka na wiosnę i chwilę na sadzenie kwiatów. Moja ławka sprzed lat z odpryskującą farbą, którą chciałam odświeżać rok temu, ale plany się wtedy zmieniły. Tam kuchnia będzie inna, ale obiecałam sobie, że będą w niej zioła. Obiecałam tulipany na drewnianym blacie i kwitnące fiołki, na przekór storczykom, które w moich rękach nie kwitną. Tęskno mi do lata, do kawy w moim ogrodzie, do małego stawu przy domu, do wiśni tuż za nim i jabłonki nad ławką, do ścieżek niezmąconych asfaltem i lasu nieopodal, do tarasu z wyjściem na trawę, w której będę topić stopy, choćby wokół nie wszystko było idealne, bo czeka nas jeszcze mnóstwo pracy. Ale przecież warto. Tęskno do kawałka swojego, do miejsc cichych, moich, choć w większości samotnych.
Najważniejsze jest to, żeby się w zyciu nie poddawać, tylko iść swoją ścieżką. W końcu przestanie ona być samotna, ktoś się znajdzie. Ktoś dobry, o wspaniałym sercu, który doceni to, co się dla niego robi.
OdpowiedzUsuńTeż mam takie swoje miejsca, do których lubię wracać i które budzą takie mega pozytywne emocje, chociaż w gruncie rzeczy tez czasami potrafiły przytłoczyć.
Tu nie o tę samotność na ścieżce chodzi, bo tu jest Ktoś, z kim się idzie ramię w ramię, tylko wieczory niektóre, choćby letnie, wciąż pozostają zimne. Z jednej strony do tego przywykłam, że bliscy są na ogół daleko, z drugiej to każdy przecież czasem tęskni, to ludzkie.
UsuńMiejsca, myśli... Ale dobrze mieć takie, do których chce się wracać.
Ja tęsknię za długimi wieczorami i za ciepłem...
OdpowiedzUsuńNie martw się, w moich rękach storczyki też nie chcą kwitnąć. :P
To też, zdecydowanie. Za spaniem przy otwartym oknie, za cykaniem świerszczy. Przy czym ja naprawdę nie jestem miłośniczką lata i gorąca. Ale ta zima mi się wydaje jakaś długa, za długa...
UsuńO! Dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyna :D
Mi się nie podoba ta zima, bo nie jest biało. Jest tylko zimno, szaro i buro. Dlatego też czekam już na tę zieloną i słoneczną wiosnę. :)
UsuńDostałam dziś sztucznego storczyka - ten będzie kwitł wiecznie. :D
Też zatęskniłam... i rozmarzyłam się mimo melancholijnego tonu. A może właśnie dzięki niemu? Twoje wpisy już tak działają, chyba nazwę to "Efektem Alien" :)
OdpowiedzUsuńja kiedyś uwielbiałam zimę. ale z biegiem czasu widzę, że powoli działa ona na mnie depresyjnie. choć pewnie jak przyjdzie lato i zastaną mnie upały powyżej 30 stopni to szybko zatęsknię za mrozem :D
OdpowiedzUsuńTeż mi tęskno, a zima nie bardzo się odpuścić...
OdpowiedzUsuń