2 lipca 2013

(Nie)moje.

Chaotyczne myśli błądzą mi po głowie. Nie potrafię ich zebrać w sensowne zdania. Aż trudno mi uwierzyć, że nie byłam tu od dwóch tygodni. Z jednej strony jest lepiej niż wtedy. Uśmiecham się pod nosem i cieszę szczęściem (nie)swoim. Z drugiej to niewiele się zmienia. Znowu. Nadal. Przeklęte wieczory. 

37 komentarzy :

  1. Mam to samo. Tyle myśli, a nie wiadomo jak to ująć w słowa. Chciałoby sie coś napisać, ale się nie wie jak.
    Oj, przeklęte wieczory i przeklęte noce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przerzuciłam się ostatnio na papierowy pamiętnik. Każde zdanie z innej beczki... Mam jakieś dziwne humory, jak baba w ciąży. Rano dobrze, wieczorem źle, w nocy pusto.

      Usuń
    2. Nie lubię pisać ręcznie... Nawet listy przestałam lubić.
      Ja też mam te humory. Masakra... Piękny szablon;)

      Usuń
    3. Też miałam taki okres, kiedy wolałam pisać na klawiaturze, ale... jednak mimo wszystko lubię strukturę papieru. Więc czasem piszę coś dosłownie "do szuflady" ;)
      Nienawidzę ich. Szczerze.
      Dziękuję :)

      Usuń
    4. Ostatnio byłam w muzeum "Szuflada Szymborskiej", w Krakowie. Wystawa trwa do końca 2013, to tak appropos szuflady. Zapraszam :-)
      Ja piszę chaotycznie, dużo i szybko. Nie nadążam po prostu z papierem :D

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Owszem. I zimne noce.

      Usuń
    2. Pewnie z autopsji, niestety.

      Usuń
    3. Dokładnie. Kiedyś je lubiłam, teraz niezbyt.

      Usuń
    4. Ja nadal czasem je lubię, ale... wiele tu zależy ode mnie samej. Od tego jak się z samą sobą czuję.

      Usuń
    5. Ja kiedyś bardzo lubiłam sama spędzać wieczory i mieć to tylko dla siebie. Teraz jest mi zbyt pusto.

      Usuń
  3. Dobrze, że jest chociaż trochę lepiej - progress to progress, czyż nie? :) Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że tak! Jeszcze trochę i się całkiem unormuje. (mam nadzieję :))

      Usuń
  4. samotne wieczory? łe niefajnie. zrobię pizzę i wpadaj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaak ja dawno nie jadłam pizzy!

      Usuń
    2. albo ta w pizza hut! z sosem miodowo-musztardowym!

      Usuń
  5. ja też ostatnio rzadko tutaj bywam, jakaś obojętność we mnie siedzi i nie chce wyjść, a szkoda, nie lubię takiego stanu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też go nie lubię, jest bardzo destrukcyjny. Ale dzisiaj dla odmiany rozpiera mnie energia. Brakowało mi jej, bardzo.

      Usuń
    2. energię mam, żeby biegać, krzyczeć, jeździć na rowerze... zachwycam się pogodą i wolnością, daję odpocząć słowom i poezji

      Usuń
  6. Ja zwykle ciezsze się czyimś szczęściem niż swoim, a samotne wieczory lubię - chyba w przeciwienstwie do wiekszości ludzi.


    Owszem, nie stosujemy się, ale życia to chwile, w pewnym sensie powinniśmy nimi żyć. (okej, wyszło mi masło maślane :D)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię, gdy mnie wypełni od wewnatrz, chociaż czasami to okropne uczucie... jednak nadal przeze mnie uwielbiane.
      Tutaj się z tobą zgadzam.

      Najwazniejsze to dobrze sioę czuć, ja nie snuję. Szzerze powiedziawszy, czasami mnie to przeraża... Żyję tym co jest ;)

      Usuń
    2. No pewnie, zawsze jest ta ochota, by nie być pustym... w środku.

      Dokładnie tak. Ponads to, optymizm to też częśc do sukcesu i ciągła walka. ;)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. To nie wieczory, to moja głowa. Pustka się wkradła, zgarnęła wszystko na dalszy plan.

      Usuń
  8. Może wyjście na miasto z przyjaciółmi trochę by pomogło ?

    OdpowiedzUsuń
  9. Eh... Fajnie tak cieszyć się (nie)swoim szczęściem... Jednak zawsze znajdzie się w nas coś, co będzie chciało na dobre usunąć to “nie“ w nawiasie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jesteśmy chyba w podobnej sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj, chyba możemy podać sobie ręce i wypić razem herbatkę. Mnie nie było prawie miesiąc. Ciężko same myśli uporządkować, a co dopiero wyciągnąć z nich jakieś sensowne słowa...

    OdpowiedzUsuń
  12. Będziesz się cieszyć i swoim. Nieraz. Wkrótce.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja tam wierzę, że w końcu się ułoży.. jakoś :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedyś w końcu musi być lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedyś lubiłam samotne wieczory. Teraz się ich boję...

    OdpowiedzUsuń
  16. Cieszenie się czyimś szczęściem nie daje szczęścia? Los ciągłe koło fortuny, zmienia się.

    OdpowiedzUsuń