Karcę sama siebie w myślach za każdy z opuszków błądzących po ciele, którego nie ma. Za linie papilarne, zapamiętane na skórze, której faktura idealnie wypełnia wypustki tych opuszków, ciepłe i otulające każdej nocy, nawet tej samotnej. Wiedziałeś, że można tak tęsknić? Od tych wakacji, spacerów po plaży i każdego wieczoru, którego nie splatały się palce, każdego świtu, podczas którego zimny policzek nie wtulał się w ciepło szyi, choć przecież byłeś blisko. Marznę bez Ciebie, zamarzam powoli, czując jesień w powietrzu. Tę jesień, kolejną, drugą wspólną zimę nadchodzącą, lodowate wieczory oplecione obietnicą ciepłych nocy i poranków, kiedy jesteś obok. Już czas, mówiłeś rok temu. Już czas, wzdycham cicho ilekroć się ściemnia, od tych kilku długich tygodni, podczas których zdaje mi się wszystko zbyt ciche. Nad ranem tulę Twoją koszulę, czule. Wypełniłeś mi przestrzeń dokoła. Wciąż zerkam w miejsca, w których w domu jesteś najczęściej. Twym zapachem się okrywam. I tęsknię do rzeczy, do których nigdy miałam już nie tęsknić. I czekam, choć czekać nie powinnam. I myślę sobie, że mamy tyle rozmów nieodbytych, że nadrabianie ich kiedy wrócisz zajmie całą wieczność. Bez Ciebie chłód, bez Ciebie mróz.
Czy to nie ja mówiłam niedawno,
że przyzwyczaiłam się do tego, że większość bliskich ludzi mam daleko?
Nie znam takiej tęsknoty, ale inne odcienie owszem. Trzymaj się :*
OdpowiedzUsuńKażdy czasem marznie, niezależnie od tego czym ten chłód jest spowodowany...
UsuńNiestety masz rację.
UsuńDruga rzecz, że część z nas ma tendencję do świadomego przyciągania tego chłodu. Lub wchodzenia w niego.
UsuńJesienne smutki?
OdpowiedzUsuńChłód bardziej, wewnątrz też trochę.
UsuńMija, na szczęście :)
Usuńteż większość bliskich mi osób mam daleko, ale najważniejsze na szczęście przy sobie. nie wyobrażam sobie tego, co musisz czuć, nie w takim stopniu. jesień idzie i będzie nam jeszcze ciężej, ale damy radę <3
OdpowiedzUsuńprzytulam!
Coś w tym jest, jesień potęguje tęsknotę.
UsuńPewnie, że damy, nie na wyjścia :)
Ja też jestem chwilowo słomianą wdową ;) I marznę wieczorami :D
OdpowiedzUsuńŁączmy się w bólu, ogrzewajac herbatą pod kocem. I oby ta chwila nie była zbyt długa.
UsuńMoja niestety będzie długa :( Jeszcze półtora miesiąca, a później kolejne dwa miesiące nie wiadomo czego i jeszcze dwa miesiące tego co teraz.
Usuń"Nie wiadomo czego"? Nie brzmi to najlepiej...
UsuńMoja jest częsta. Z resztą ja już chyba tak mam...
Teraz już wiem czego, wtedy jeszcze nie wiedziałam. Chodzi o to, że mój chłopak jest jeszcze przez miesiąc w zamkniętej szkole, później ma dwa miesiące praktyk czyli dwa miesiące służby trzyzmianowej, a później znów dwa miesiące idzie na szkołę... Także najbliższe pół roku będzie mega smutne.
UsuńKoc
OdpowiedzUsuńHerbata
Te słowa.
Czy można lepiej spędzić dzień?
Dziękuję.
Ja dziękuję <3
UsuńPamiętam swoje tęsknoty. Chyba były mniej bolesne niż te, kiedy jest na wyciągnięcie ręki, a zostają nam tylko wieczory...
OdpowiedzUsuńNie da się oswoić tęsknoty.
Uwielbiam Twoje słowa. Naprawdę. Odnajduję w nich siebie, dawną mnie. I przypominają mi się czasy sprzed lat, kiedy w blogowej sferze było tyle wartościowych osób...
Nie da. A najdotkliwsza zawsze była na wyciągnięcie ramion.
UsuńDziękuję Ci za to, bardzo. Tęsknię za tym czasem.
Trzeba łapać od razu tęsknotę i przekuwać w słowa. :)
UsuńCzy mi się wydaje, czy to ta pora roku sprzyja tęsknocie? Mam wrażenie, że teraz tęsknimy bardziej. Jakoś latem ta nieobecność ważnych osób boli mniej, a teraz, gdy wieczory robią się długie, mi również jest pewnych osób bardziej brak.
OdpowiedzUsuńPięknie to napisałaś. :)
Też. Chociaż ostatnio mam wrażenie, że sprzyja jej całe moje życie ;)
UsuńNiech pierwszy rzuci kamień, kto za nikim i niczym nie tęskni...
No skoro masz mnóstwo powodów do tęsknoty, to nie dziwię Ci się. ;)
Usuńburze to ja uwielbiam, kiedy siedzę w domu, spacerować po deszczu też nie lubię, ale, że ze mnie ogromny domator, to może padać całymi dniami, a ja z przyjemnością posiedzę w domu :D
OdpowiedzUsuńKsiążka, świece, muzyka, niech pada ile chce. Dzisiaj jednak trochę nad tym ubolewam, musząc poruszać się po mieście od rana do wieczora. Marzę o tym kocu czekającym w domu ;)
Usuńpięknie piszesz.
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńJa również tęsknię, choć pewnie moja tęsknota jest inna.
OdpowiedzUsuńW jakim sensie?
UsuńTęsknie za narzeczonym, który mieszka w innym województwie, za przyjaciółką, która również mieszka daleko ode mnie, tęsknie za dawnymi czasami (parę lat wstecz), kiedy wszystko było łatwiejsze.
UsuńNie wiem czy tak inaczej... Ja już dawno zauważyłam, że "im jesteśmy bliżej tym jesteśmy dalej", jak to śpiewał taki jeden, większość bliskich ludzi mam naprawdę daleko. A nawet jak blisko, to widuję równie rzadko... Chyba taka kolej rzeczy, że mamy tego czasu coraz mniej... Tęsknota jest nieodłączną częścią naszego życia, przyjmuje wiele form.
Usuń